Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

czwartek, 15 marca 2012

Był pałac...

Odwiedzając Sokoliniec, wieś położoną nieopodal Recza w województwie Zachodniopomorskim nie sposób nie natknąć się na ruiny neogotyckiego pałacu z 1862 roku .



Jak podają źródła, powstał z fundacji  Fryderyka Wilhelma Hoffmullera. Wraz z przylegającym do niego  parkiem , w którym zachowały się drzewa - pomniki przyrody stanowił niegdyś przepiękny kompleks mieszkalno - wypoczynkowy.

W okresie II wojny światowej nie ucierpiał. Do stanu dzisiejszego doprowadziła go polityka powojenna. Po roku 1945 istniało tu Państwowe Gospodarstwo Rolne, ze świetlicą, kinem i biurami PGR. 

Po upadku PGR , od 1989 roku dewastowany niszczał. Sprzedany prywatnemu właścicielowi w 1998 roku popada w coraz większą ruinę...

Wpisany do rejestru zabytków w 2006 roku obiekt za niedługo zawali się, tym samym właściciel pozbędzie się kłopotu, a na jego miejscu być może postawi..."coś" nowoczesnego...Wszak takie praktyki są ostatnio bardzo popularne...Dopóki szkielety pałacu stoją, dopóty działka jest bezwartościowa..

Przerażające  jest to, że nasze państwo bez mrugnięcia okiem sprzedawało zabytki bez klauzuli natychmiastowego remontu, mającego się odbywać pod czujnym okiem konserwatora zabytków, przy zastosowaniu najlepszej jakości materiałów i pod karą grzywny za niewykonanie prac w ustalonym w umowie terminie...

Pocieszające, że  od kilku lat, coraz więcej, choć wciąż za mało, sprzedaży odbywa się z ową klauzulą... Nowi właściciele mają ściśle określony czas na doprowadzenie zabytkowych budowli do stanu sprzed lat, przeciętnie okres realizacji wynosi 5 lat, a kary za niedotrzymanie warunków umów są bardzo wysokie, nawet przewyższające cenę sprzedażną...

Zabytkowego pałacu w Sokolińcu  nic już nie uratuje, ale może inne tak...



W II  poł. XVIII wieku wieś - bez pałacu jeszcze - znalazła się w posiadaniu rodziny von Wedel, nie na długo, bo W latach 1788 - 1789 Jerzy Zygmunt G. von Wedel zrzekł się praw do Sokolińca na rzecz swojego najmłodszego syna, w zamian za samodzielny majątek Głusko. 
 
Von Wedel to niemiecki ród szlachecki pochodzący z Holsztynu, wzmiankowany już na początku wieku XIII na obecnej ziemi zachodniopomorskiej pozostawił po sobie wiele śladów swej bytności, bądź tylko krótkotrwałej obecności...czyli cdn. wkrótce.

49 komentarzy:

  1. U nas jest ruina zabytkowego pałacu...W oczach ginie. Została jedna ściana. Z tego co wiem został kupiony przez prywaciarza kiedy był w całkiem niezłym stanie ale właściciel nic nie robił i pozostawił pałac sam sobie...:((

    OdpowiedzUsuń
  2. Za późno wymyślili umowy z klauzulą! Ile tych zabytkowych nieruchomości jeszcze zostało?? Te piękniejsze popadły już w ruinę i właścicieli nie stać na ich odbudowę. Nie dziwię się patrząc na to zdjęcie...Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bolą mnie takie widoki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Obudzili się z ta klauzulą...Trochę późno ale lepiej późno niż wcale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żal...Musiał być dawniej piękny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak słów!!!
    Karygodne zaniedbania !

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo smutny widok. Niestety nie jedyny...Państwo sprzedawało na gwałt nie myśląc a teraz jest szczęk zębów. Wkurza mnie ale co chcieli to mają. Dziwnym jesteśmy krajem jeśli dobra kultury sprzedajemy na machniecie ręki. Super, że się zmienia...
    Pozdrawiam-:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oto efekt polityki PRLowskiej i wczesnowolnościowej! Nic dodać! Mam nadzieję, że opamiętanie nie przyszło za późno( mam na myśli nowe umowy sprzedaży zawierające opisaną przez Ciebie klauzulę) i ze wszystkie sprzedaże będą odbywać się z zachowaniem takiej klauzuli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nuuu, ni wajna, ni ruskie ino nasi zniszczyli do spodu!
    Skandal!

    Pozdrówka Meg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...właśnie, zniszczenia wojenne jestem w stanie zrozumieć i wybaczyć....

      Usuń
  10. To, zdaje się, norma na Ziemiach Odzyskanych, nie tylko na Dolnym Śląsku, jak widać, że zabytkom pozwalano i pozwala się wciąż niszczeć.
    Na szczęście jest precedens - właściciel stracił zamek, bo nie dotrzymał umów!

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11258883,Zamek_panu_odebrany.html?lokale=warszawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i tak winno być w każdym przypadku!

      Usuń
  11. Żal serce ściska. Ale w tunelu czytam pojawiło się światełko...Teraz wystarczy mądrze konstruować umowy i pilnować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie zapadł wyrok w podobnej sprawie. Odebrano zamek właścicielowi właśnie za niewykonanie zobowiązania remontu.I bardzo dobrze.Pomyśleć tylko ile jest takich ruin a mogło być całkiem inaczej.Pozdrawiam serdecznie Meg.

      Usuń
  12. Balbina z Ełku15 marca, 2012

    Meg, u nas podobnie rzecz się ma...Z tymi umowami z klauzulą u nas też zaczęli dobrze kombinować. Może dzięki nim uratują to co jeszcze do końca nie zawaliło się...

    OdpowiedzUsuń
  13. Meg, dobry, rzeczowy post. W omawianej sprawie dorzucę od siebie - wreszcie! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Roman Kłosowski15 marca, 2012

    Z innej mańki. A Ludowe Państwo Polskie to nie myślało niszcząc i dewastując? Nie zrzucajmy jedynej winy na transformację ustrojową. Jej działalność to pan "Pikuś". Pozdrawiam Meg!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oczywiście , że wdrożenie takich umów o jakich piszesz to świetna sprawa. Świetnie, że urzędasy poszły po rozum do głowy. Potencjalny napaleniec zastanowi się sto razy zanim kupi zabytek. Uważam, że rozwiązanie z klauzlami jest rewelacyjne. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zniszczyć, zmarnować i zrujnować jest bardzo łatwo a odbudować trudno. Tego typu klauzule są zdroworozsądkowe i tylko modlić się, żeby były w umowach kupna - sprzedaży umieszczane. Świetny post Meg. Nie wiedziałam na jakich zasadach odbywa i odbywała się sprzedaż. Dzięki. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie da się ukryć, że popełniono potworne błędy, ale dobrze, że je zauważono...Jest nadzieja dla innych zabytków.
    Interesujący wpis! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. oj Meg skąd ja to znam.... każda wyprawa w teren to bolące serce.... patrząc na zniszczenia.
    Pałac był zapewne piękny....a czy uratujemy pozostałe zabytki ? nie sądzę...
    znasz pewnie blog

    http://dalekoodszosy.blogspot.com/

    wystarczy przeczytać perypetie młodych....reszta nasuwa sie sama

    OdpowiedzUsuń
  20. Seki jak nie tysiące podobnych kiedyś pięknych pałaców niszczeje. Serce się kraje...Przekształcili je na magazyny, szopy a potem posprzedawali za bezcen i mamy to co na obrazku...

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie napisane! Na moich terenach jest to samo! W sąsiednim miasteczku gościu ma sprawę przeciwko niewywiązaniu się z umowy. Kupił stare pomieszczenia po browarze i nie remontował. Przerosły go możliwości finansowe. Nie wiadomo jaki zapadnie wyrok ale mam nadzieję, że sprawiedliwy. Budynek był w stanie sto razy lepszym gdy go kupował. On doprowadził go do strasznej ruiny!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg! Bardzo się mi przykro robi kiedy patrzę na zabytki, które są celowo niszczone. Taki przypadek mam pod nosem. Francuz kupił dużą rezydencję z parkiem i od lat jej nie remontuje. Kilka lat temu wyglądała nieźle . Dziś jest rozkradzioną ruiną w negatywnym słowa znaczeniu...Myślę, że gdy kupował rezydencję nie nakazano mu remontu w takim a takim czasie. W tym konkretnym przypadku błąd urzędników przyczynił się do ruiny.

      Usuń
  22. Samo życie... O klauzuli pierwszy raz słyszę. Dobra wiadomość! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  23. Niemiec zbudował, Rosjanin nie spalił...A Polak pałac rozwalił.

    OdpowiedzUsuń
  24. W ubiegłym roku byłem służbowo w Sokolińcu. W jednym z domów natknąłem się na piękny stojący duży zegar pochodzący z tego pałacu. Zegar został wyniesiony z pałacu w powojennych czasach. Pewnie jest to jedyna pamiątka po świetności pałacu w Sokolińcu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nareszcie - w związku z wprowadzeniem do umów klauzuli - zapanuje normalność.

    OdpowiedzUsuń
  26. 'Kary za niedotrzymanie warunków umowy są wysokie'... i DOBRZE!

    OdpowiedzUsuń
  27. U nas dwa budynki, a jeden na pewno zostały sprzedane z mocą klauzuli. Gdyby nie to...Coś by spłonęło albo nagle się zawaliło-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..."Coś by spłonęło albo nagle się zawaliło"...jak to bywało:(

      Usuń
  28. Nawet mi o tym nie pisz!!! Coś , do...k... trzeba zrobić!!!Zazwyczaj takich wyrazów nie używam. W tym przypadku jednak, wybaczcie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...takie wyrazy są jak najbardziej na miejscu...

      Usuń
  29. DOBRZE ŻE SĄ JAKIEŚ ZMIANY W POSTACI KLAUZULI W TEJ KWESTII BO CZŁOWIEKOWI CZYLI MNIE OTWIERA SIĘ SCYZORYK W TOREBCE KIEDY WIDZĘ TAKIE RUINY PONISZCZONE PRZEZ JAKIŚ D...ÓW!

    OdpowiedzUsuń
  30. To co doprowadzono do ruiny nie uda się odnowić ale pomysł z klauzulą genialny. Może albo na pewno dzięki niemu uratuje się co nieco. Pozdrawiam Meg-:))

    OdpowiedzUsuń
  31. Aż serce płacze kiedy patrzy się na te popałacowe ruiny!Pozytywna wiadomość , że znaleziono sposób żeby zapobiec w przyszłości podobnym przypadkom. Pozdrawiam. AnnaZ.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ruina pobudzająca wyobraźnię. Gdyby te mury umiały mówić...

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo szkoda.A co do klauzuli "lepiej późno niż wcale". Dzięki temu jeszcze się uda coś ratować.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. Masz rację Meg - Może dzięki klauzuli uda się uratować inne zabytki przed zrujnowaniem. Pozdrawiam- :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Znaczy się znalazł się sposób...Świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ruiny to coś co lubię, znakomicie to wygląda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. całkowite zaniedbanie

    Gorące jak słońce,
    szybkie jak wiatr,
    pozdrowienia dla Ciebie,
    przesyłam właśnie ja!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja jeszcze raz. Patrzyłem kilka razy na tą fotografię i chyba odkryłam o co w niej chodzi. Cienie tych drzew są sugestywne. Las pokryje ruiny...

    OdpowiedzUsuń
  39. lubie ruiny w nich zawsze sie ukrywa cos magicznego :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten pałacyk jest jednym z najbardziej magicznych jakie w życiu widziałam. Stamtąd pochodzi moja rodzina. Chociaż teraz mieszkam w Warszawie uwielbiam tam przyjeżdżać na wakacje, chodzić po tych ruinkach i wyobrażać sobie jak wyglądałby zamek, gdyby przetrwał. Poza tym Sokoliniec to tylko jedne z takich wspaniałych miejsc. Średnio co 3 do 5 km widać jakieś ruiny kościołów, pałacyków, itp. - wystarczy wybrać się na wycieczkę rowerową (przykładowo podam Słutowo, Wielgoszcz). Osobiście wciąż mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto kupi tę posiadłość i zajmie się nią tak jak należy.

    OdpowiedzUsuń