Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

czwartek, 18 grudnia 2014

Pauckschmarie; symbol miasta Gorzowa


Johann Gottlieb Hermann Paucksch (Biografia) w roku 1896 ufundował fontannę. 10 tysięcy marek przekazał miastu " z przeznaczeniem na wystawienie w miejscu publicznym dzieł o wartości artystycznej, sugerując, by była to fontanna (...) w miejscu, gdzie stał ratusz". Budowa wymagała aprobaty cesarza Wilhelma II. Ten zgodził się, tym bardziej, że architekt Cuno von Uechtrit - Steinkirch zaproponował sielankową kompozycję. I tak na Starym Rynku, tuż obok Kościoła Mariackiego ( dziś Katedra) stanęła najbardziej reprezentacyjna w mieście fontanna, stanowiąca także symbol miasta. 20.06.1897 osobiście uruchomił fontannę jej fundator.


Figura Marii symbolizowała pracowitość ówczesnych mieszkańców, a dzieci leżące u jej stóp przyszłość rozwijającego się miasta.Chłopiec z młotem i kołem zębatym reprezentował przemysł ( ten w wieku XIX rozwijał się w Landsbergu an der Warthe bardzo szybko), a dwie dziewczynki rybołówstwo i żeglugę warciańską.



Rzeźby w brązie o wadze 1.575 kg odlano w firmie "H. Gladenbeck und Sohn", a piaskowiec, z którego wykonany był cokół i obudowa pochodził z Wartehauer. Pod fontanną umieszczono szalet. Podczas I wojny światowej miastu udało się uchronić rzeźby przed konfiskatą, jednak w 1942 musiało je zdemontować i przeznaczyć na potrzeby wojenne. Dziewiętnastowieczna Fontanna Pauckscha w latach powojennych wyglądała tak. Jak widać na fotografiach  pozbawiona jest i Marii i figur.



Dopiero w roku 1997 fontanna zyskała za pomocą dłuta gorzowskiej rzeźbiarki Zofii Bilińskiej swój XIX wieczny wygląd, wierny oryginałowi. Artystka odtworzyła nieistniejące rzeźby i 2,5 metrową figurę Marii. Projekt i wykonanie zaakceptowano i na 740 lecie miasta i 2 lipca 1997 roku w obecności władz miasta, gorzowian i byłych mieszkańców miasta Landsberg an der Warthe uruchomiono fontannę. Na uroczystości obecny był prawnuk fundatora  Wolfhart Paucksch.

Z czasem fontanna zaczęła wymagać remontu. Od początku istnienia szaletu pod nią obserwowano problemy ze szczelnością niecki. W końcu zamknięto podziemne toalety.  Od września 2007 roku prasa i lokalne media informowały o przygotowaniach do prac remontowych. „Gazeta Wyborcza” pisała - „Rzeźby i elementy z kamienia zostaną odrestaurowane, uzupełnione będą ubytki w piaskowcu"...

We wrześniu 2009 roku , po dwóch latach zapadła wreszcie, ciesząca mieszkańców decyzja o rozbiórce fontanny i jej remoncie, po którym jak wynikało z zapewnień magistratu mielibyśmy mieć „ na ziemi działający wodotrysk, a pod ziemią porządne toalety”. W grudniu tego samego roku nastąpił demontaż figury. Przez prawie trzy miesiące gorzowianie żyli wiarą, że wreszcie doczekają chwili gdy  Maria Paucksch wróci na swoje miejsce i znów z oryginalnego cokołu będzie  patrzeć na swoje miasto.

I oto w marcu 2010 roku oficjalnie ujawniono ,że zniszczono postument z 1897 roku i ma go zastąpić różowy granit. Większość mieszkańców, gorzowscy historycy, a przede wszystkim rzeźbiarka Zofia Bilińska nie kryli oburzenia. Poza aspektem historycznym, wszak rzeźba i cokół stanowią jedno, materiał przeznaczony na nowy cokół i jego kolor budzą odrazę. Rzecznik miasta Jolanta Cieśla jednak wszystkich uspokajała – „ (…) to nieprawda, że ma paskudny kolor, jest bardzo ładny”. Tego samego zdania była ówczesna Pani wice prezydent Urszula Stolarska. Na dowód, na konferencji prasowej pokazała kamień. I wówczas protesty przybrały na sile. Grupa mieszkańców, w tym dziennikarze obywatelscy portalu Moje Miasto Gorzów zorganizowali na Starym Rynku protest, mówiąc stanowcze NIE dla granitu.



Kolejny odbył się 28 kwietnia 2010 roku. Przybrał on formę happeningu. Niestety tym razem, mimo zaproszenia, nie pojawił się nikt z władz miasta. Przybyła natomiast Pauckschmarie (w jej rolę wcieliła się gorzowska aktorka Anna Duk) szukająca nadaremnie swego postumentu.



Walka o stary kamień, z udziałem mieszkańców miasta, historyków, artystów, zawodowych i obywatelskich dziennikarzy, a także mieszkańców miasta trwała pięć tygodni i  zakończyła się sukcesem. 8 czerwca 2011 Maria stanęła na odrestaurowanym cokole z  piaskowca.

Woda jak kiedyś wylewa się z jej wiader i leci po skałce z piaskowca wprost do niecki...
W odbiciu na ścianie hipermarketu, niczym w krysztale, w magiczny czas zbliżającego się Bożego Narodzenia, odbija się sylwetka dziewczyny, która...






...życzy wszystkim  "Wesołych Świąt".

(Fot. 1, 4,5,6 Bogusław Sacharczuk, inne własne i arch. Kurta Mazura)

4 komentarze:

  1. KOMENTARZE PRZENIESIONE Z BLOGU NA WP


    dodano: 23 grudnia 2014 0:54

    To wspaniałe, że rzeźba wróciła na swoje miejsce i do tego taka, jaką chcieli mieszkańcy. Życzę radosnych Świąt !
    autor: GigaMój kawałek przyrody i przygodyTo
    dodano: 22 grudnia 2014 17:00

    Oglądam te rzeźby na fontannie Hermana Pauckscha i według tego co napisałaś gdy je stawiano najważniejsze gałęzie przemysłu w mieście dopiero raczkowały - tak jak te dzieci. Obecnie - wiadomo mi to z komentarzy zamieszczonych poniżej - przemysłu w Gorzowie nie ma. Także i dzieci nie urosły. Szkoda...
    Ogólnie piękna "rzecz" ta fontanna, a działalność ludzi w jej obronie budzi mój podziw.
    Wesołych Świąt!
    Do miłego :)
    autor: Basia/basulapp.blogspot.com/
    dodano: 22 grudnia 2014 8:57

    Rzezba piękna i mądrość ludu wygrała, ale jakoś tło mnie razi....
    Wesołych i zdrowych Świąt dla Ciebie.
    autor: madeinjanastroikiklimaciki.blogspot.com
    dodano: 22 grudnia 2014 6:06

    Cudne miejsce, cudna fontanna i cudny opis... :)

    Staropolskim obyczajem, gdy w Wigilię gwiazdka wstaje, Nowy Rok zaś cyfrę zmienia, wszyscy wszystkim ślą życzenia. I ja przy tej sposobności życzę Tobie i najbliższym, dużo szczęścia i radości. Aby wszystko się darzyło, z roku na rok... lepszym było.

    Pozdrawiam przedświątecznie.
    autor: JaGa/babuni-blog49.blog.onet.pl/
    dodano: 21 grudnia 2014 16:42

    No super, że udało się zawalczyć i osiągnąć sukces:) Miałam okazję zobaczyć ją na żywo i mnie się podoba!
    autor: agulec/polskawkawalkach.blogspot.com/
    dodano: 21 grudnia 2014 15:49

    Najładniejsza z fontann Gorzowa!
    Wesołych Świąt!
    autor: ANNA
    dodano: 21 grudnia 2014 12:52


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam burzliwą historię tej fontanny i naprawdę zaskoczyły mnie jej powikłane losy. Gorzowianie stanęli na wysokości zadania :)
      autor: Mo.trzymajacsiechmur.blogspot.com
      dodano: 21 grudnia 2014 10:43

      I tak dzięki ludziom kroczących wieloma najeżonymi trudnościami ścieżkami doszło do zachowania historii -:)
      Przesyłam życzenia radosnego świętowania!
      Pozdrawiam -:)
      autor: Matador
      dodano: 20 grudnia 2014 16:45

      Nie wiem co w ludziach siedzi ? Jak tylko ktoś dorwie się do władzy, to koniecznie chce "dziądzić" i stawiać na swoim.
      Dzięki Tobie, jak się teraz dowiedziałam, udało się ukrócić te bzdurne zapędy. I dobrze.
      Pomnik bardzo mi się podoba, jest nietypowy, inny.
      Pozdrawiam:)
      autor: ozonJakoś
      dodano: 20 grudnia 2014 13:26

      No! Czyli Maria i jej zabytkowy cokół razem są jak ciasteczko z wisienką. Brawa!
      Załączam pozdrowienia oraz życzenia spokojnych, rodzinnych i pełnych miłości świąt.
      autor: Anka/papzap.blogspot.com/
      dodano: 20 grudnia 2014 12:33

      w miejscu ramki "blog" wystarczy najechac myszka w link i kliknac. pokaze sie fontanna Paukschta na zywo.
      Pozdrawia Tupaj.
      autor: Tupaj/www.gorzow.pl/przystan/kamery
      dodano: 20 grudnia 2014 12:05

      Uwielbiam historie ze szczęśliwym zakończeniem.
      Życzę gorzowianom , żeby przez następne wieki Marii pozwolono " patrzeć na swoje miasto."
      Wesołych!
      autor: Madzia/magdziafilmowo.blogspot.com/
      dodano: 20 grudnia 2014 11:30

      Świetnie, że zechciałaś zająć się opisem fontanny i zwrócić uwagę na działalność społeczników!
      Musiałaś wiele się napracować podczas spisywania jej dziejów ale opłaciło się ponieważ ja, nie gorzowianka przeczytałam z wielkim zainteresowaniem cały tekst :))
      Fontanna prezentuje się wyśmienicie!
      Wesołych Świąt serdecznie życzę :))
      autor: Wera/wera43.blogspot.com/
      dodano: 20 grudnia 2014 10:14

      O zdjęciach nie piszę, bo to oczywiste, że dokumentacyjnie ekstra, to samo tekst a o samej fontannie napiszę tylko tyle - Wam dziękować, że nie zniszczono historii!
      autor: .1
      dodano: 20 grudnia 2014 10:00

      Dobra, dobra Meg możesz być skromna - bo to zaleta a nie wada - możesz pisać co chcesz - takie masz prawo, ale to nie zmienia faktu, że Ty również byłaś w grupie walczących i zrobiłaś wiele dla ratowania piaskowca z fontanny !!! :))
      autor: Oliwiaolioli669
      dodano: 20 grudnia 2014 9:25

      Mi także przypomina- prawie do złudzenia - poznańską Bamberkę. :) Gorzowska Maria jednak jest starsza. Bamberka z Poznania została odsłonięta w 1915, Maria w 1897r.. Czyżby ...została odmałpowana? :)
      Pozdrawiam :)
      autor: Lena/lena51.blogspot.com/
      dodano: 20 grudnia 2014 9:11

      Świetna inicjatywa w obronie fontanny! Miło jest poczytać o ludziach, którzy społecznie przecież robią coś dla swego miasta. Maria jest śliczną rzeźbą a elementy, które ją otaczają sprawiają, że całość jest rzeczywiście symboliczna.
      Cudownych Świąt Bożego Narodzenia!
      autor: JasminJasmin

      Usuń
    2. Podziwiam zryw społeczny i zjednoczenie w obronie fontanny i uchylam kapelusza!
      Przepiękna ta wasza Pauckschmarie!
      Udanych , wesołych Świąt! :))
      autor: Sarnasarnizycie.blogspot.com
      dodano: 19 grudnia 2014 15:01

      My mamy kilka fontann lecz żadna nie dorównuje gorzowskiej. I piszę to szczerze , bez słodzenia.
      Uderzyła mnie w niej także symbolika. Szkoda, że symbole stały się martwe :((
      Życzę świątecznej magii!
      autor: Kasiak/kasiak65.livejournal.com/
      dodano: 19 grudnia 2014 8:52

      Jest prześliczna. Warto było walczyć, bo zabytkowy cokół jest niezwykle interesująco zaprojektowany.
      Hanna
      autor: Hana
      dodano: 18 grudnia 2014 22:52

      Ciekawa historia fontanny, a i sama fontanna bardzo ładnie wygląda.
      Pozdrawiam :)
      autor: Avelina/avelinatravel.blogspot.com/
      dodano: 18 grudnia 2014 22:04

      Brawo ludzie Gorzowa! Bylejakości trzeba mówić stanowcze nie i jeszcze raz nie! Cieszę się, że się wam udało i że Maria patrzy na Gorzów z oryginalnego cokołu!
      Wesołych, zdrowych i najmilszych świąt1
      autor: Wanderwarwanderwar
      dodano: 18 grudnia 2014 21:59

      Wiem gdzie ona stoi acz nie wiedzialalam o remoncie a przede wszystkim o tym ze dziewczyna na fontannie ma imie. W marcu przyjadę do Gorzowa na uroczystosc rodzinna to ja sobie obejrze. Swietny post Meg!
      Pozdrawiam!
      autor: Sarah
      dodano: 18 grudnia 2014 20:01

      Takiej fontanny jeszcze nie widziałam. Wygląda na niemałą. Co do jej dziejów, to faktycznie zawirowań było co nie miara. Najważniejsze, że wygrała z pomysłami urzędników, bo ten granit wygląda jakby stado gołębi na nim zrobiło kupkę ;)))
      Pozdrawiam :))))
      autor: Daria/dariaad12.blogspot.com/
      dodano: 18 grudnia 2014 19:51

      Dobrze się skończyło, ale fontanna swoje przeszła. Ciekawa historia. Pozdrawiam :)
      autor: Zbyszek/drugikrokwchmurach.blogspot.com
      dodano: 18 grudnia 2014 19:35

      Symbole jakie opisałaś - te z XIX wieku - już od dawna nie są symbolami miasta. Nie ma przemysłu, rybołówstwa ani żeglugi. Miasto zdechło ...
      A fontanna niczego sobie. Lubię tam przesiadywać :/
      autor: ona_85
      dodano: 18 grudnia 2014 19:30

      A jednak ludzie potrafią się zorganizować i walczyć o swoje. Rzadkie więc tym bardziej cieszące. Fajnie , że jeszcze potrafią i wygrywają!
      Piękna ta Maria!
      Zostawiam życzenia radosnych świąt i pozdrawiam :)
      autor: DaabDaab
      dodano: 18 grudnia 2014 19:27

      Bardzo ciekawy artykuł i fotografie! Byłem świadkiem dwóch spośród opisanych przez Ciebie "istnień" Marii, a mianowicie widziałem ją "nieczynną" i widziałem zagrodzony plac z dziurą po Marii (po całej fontannie). Chciałbym ją, teraz po rekonstrukcji zobaczyć w pełnej krasie. Pozdrawiam!
      Wesołych Świąt!
      autor: Arturwspak25.blogspot.com
      dodano: 18 grudnia 2014 19:07

      Bardzo podobna formą do poznańskiej Bamberki - niestety nie mam zdjęcia chociaż ją widziałam więc wrzucę odnośnik do zdjęcia (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bamberka_blisko.jpg) jednak urodą wasza Maria ją przewyższa!
      Ciekawe są także dzieje tej fontanny. Tyle perypetii a jednak udało się i jest :)
      Zdrowych i wesołych świąt!
      autor: Haniuta/hannkaa.blogspot.com/
      dodano: 18 grudnia 2014 18:25

      Bardzo ładna ta fontanna. Dobrze, że stoi na oryginalnym cokole. Wasza walka się opłaciła.
      autor: SaveSave

      Usuń

    3. dodano: 20 grudnia 2014 8:58

      Mało brakowało a byłby bubel i żenada...
      Świetna publikacja!
      Pozdr. z życzeniami radości w święta i od święta!
      autor: [...][...]
      dodano: 20 grudnia 2014 8:47

      Bardzo ciekawa, ciesząca oko. A sukces protestujących przeciwko granitowi warty jest podziwu. Fontanna jest w pewnym sensie zwięczeniem tych protestów i powrotem do historii. To cenne.
      Wesołych Świąt!
      Pozdrawiam -:)
      autor: Danuta/danutawanda.blogspot.com/

      Bardzo piękna rzeźba i piękna całość. Całe więc szczęście, że nie użyto tego granitu w ciapki. Obrzydliwie by to wyglądało. A nawiasem. Jak się ludzie zorganizują to mogą góry przenieść. Brawo Gorzowianie!
      Pozdrawiam :)
      autor: MajKajakmajeczka.blogspot.com
      dodano: 18 grudnia 2014 15:00

      Świetny tekst i doskonała dokumentacja!
      Życzę radośnie spędzonych Świąt Bożego Narodzenia!
      autor: Zaradnywww.zaradni.pl
      dodano: 18 grudnia 2014 14:50

      Oliwio, oczywiście, że szczegół...inni zrobili więcej...
      autor: Megulotnechwilki23.bloog.pl
      dodano: 18 grudnia 2014 14:47

      No, Meg! Opracowałaś temat fontanny na 6 z plusem!!! Ja chyba, a nawet na pewno nie umiałabym zebrać do kupy tylu informacji i do tego jeszcze tak ciekawie opisać. Brawo! :)) Zapomniałaś tylko dodać ze skromności jak sądzę, że uczestniczyłaś czynnie w protestach przeciw granitowi i pisałaś świetne na temat fontanny felietony. No, ale to szczegół, co nie ? :))
      Pozdrawiam :))
      Wesołych i Tobie, Twoim bliskim i czytelnikom.
      autor: Oliwiaolioli669
      dodano: 18 grudnia 2014 14:33

      z zaciekawieniem przeczytałam dziej tej niezwykłej rzeźby po drodze rozmyślając jak niebagatelna jest jej przeszłość aż do ostatniego zdjęcia... w tym miejscu wzniosłość zamieniła się w zwykły smutek... heh ta nasza współczesność
      autor: Baśkaspiskownik.bloog.pl
      dodano: 18 grudnia 2014 14:31

      Nie do wiary, że jedna fontanna tyle "przeżyła"!
      Jest - przynajmniej na zdjęciach - piękna i nietypowa!
      Gratuluję wszystkim, że nie dali się granitowi!

      Skoro Maria życzy Wesołych Świąt, skoro i Ty już ślesz życzenia to i ja się odwzajemniam ^^:)
      Wesołych Świat!
      Pozdrawiam ^^:)
      autor: Florentynaflorentyna45.blogspot.com

      Usuń