Znanych pomników psiej wierności, miłości i bohaterstwa na całym świecie jest wiele. W Nowym Jorku, w Moskwie, w Tokio, w Bernie...Jest pomnik najwierniejszego psa Dżoka w Krakowie, jest Pomnik Szczęśliwego Psa w stolicy...Nie o nich to jednak będzie post. Będzie to wpis o zwyczajnym niezwyczajnym psie, żyjącym sobie kiedyś na spokojnej niedużej wsi...on także zasłużył sobie na taki wyraz pamięci...
Historia życia psa Łatka nie ma - dla świata - znamion bohaterstwa czy sławy.
Bo, był zwyczajny, bo, był przybłędą...
Nie był jednak niczyj...
Był psem każdego...
Pozwalał się głaskać, od każdego przyjmował jedzenie...
Bawił się z dziećmi,
Rozmyślał ze starszymi,
Latem spał tam, gdzie noc go zastała,
Zimowe noce spędzał w remizie, gdzie strażacy urządzili mu przytulny kąt.
Był wolny...
Żył tak, jak chciał...
Aż dnia pewnego, Zły Los wtrącił go pod koła mknącego przez wieś samochodu...
Zrozpaczeni mieszkańcy, z wdzięczności za lata, które Łatek zechciał spędzić wśród nich ufundowali mu skromny pomnik...
Figura pięknego dalmatyńczyka, ustawiona na wysokim słupie ogłoszeniowym, tuż obok remizy, stoi we wsi Pieski, leżącej przy szosie z Międzyrzecza do Sulęcina, woj. lubuskie.
Wzruszające...
OdpowiedzUsuńWidziałem tego pisaka! Bez bicia przynaję się - nie znałem historii pomnika. Kojarzyłem z nazwą wsi ;P
OdpowiedzUsuńSmutna opowieść, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZa jego przywiązanie do mieszkańców i wsi pomnik słusznie mu się należy. To taki cichy bohater! Pieknie...
OdpowiedzUsuńMiły gest -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Doceniono go...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Każdemu z naszych milusińskich pomnik się należy. Nawiasem - W Pieskach stoi pomnik pieska:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia...Pozdrawiam-:))
OdpowiedzUsuńPomnik psa w wiosce nomen omen Pieski...
OdpowiedzUsuńHistoria powstania pomnika wzruszająca. Pozdrawiam.
Ciekawe, ciekawe!
OdpowiedzUsuńSą psy, których historie chwytają za serca i już nie można o nich zapomnieć.
OdpowiedzUsuńSmutna historia z pięknym zakończeniem...Cudowni ludzie wyrazili mu wdzięczność. Brawa!
OdpowiedzUsuńSpociły mi się oczy przy czytaniu zakończenia...
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że pomnik to mój "sen złoty" -:)
OdpowiedzUsuńWidziałam go! Teraz jestem pewna!
Pozdrowionka:)
Wzruszająca opowieść. Pies zasłużył sobie na pomnik, który stoi w otoczeniu kochających go i wdzięcznych mu ludzi!!!
OdpowiedzUsuń:))
Zawsze wzruszają mnie takie historie...Obok pomnika Dżoka, nigdy nie mogę przejść obojętnie...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że życie Łatka, tak drastycznie się skończyło, ale dobrze, że żył, jak chciał i wśród życzliwych mu ludzi..
Pozdrawiam ciepło
Mimo, że smutne to jednak krzepiące. Są jeszcze ludzie, którzy chcą i potrafią odwdzięczyć się zwierzęciu za to, że było! Pozdrawiam wzruszona!
OdpowiedzUsuńNic ująć komentarzom powyżej i nic dodać nie potrafię...
OdpowiedzUsuńŚwietny temat postu Meg.Pozdrawiam cieplutko!
I dobrze, bo pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękna opowieść...
OdpowiedzUsuńMieszkańcy musieli go bardzo lubić, że mu pomnik wystawili. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA co ja mogę?
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się Meg.Piękny post.Serdeczności
OdpowiedzUsuńHello, Meg.
OdpowiedzUsuńYour work is embraced in your gentleness.
And sweet message charms my heart.
The prayer for all peace.
Have a good weekend. From Japan, ruma❃
świetni ludzie!
OdpowiedzUsuńPost z radosnym zakończeniem pokazujący ile zdolny jest człowiek zrobić aby okazać wdzięczność kochanemu pupilowi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Byłem, widziałem... :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że ma pomnik!
OdpowiedzUsuńPozdro-:)
Czas biegnie i będzie biegł z pamięcią o Łatku...
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, tym bardziej ciekawa,gdyż nie dotyczy znanego psa czy psiego celebryty ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-:)
Nie na darmo stawia się psom pomniki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŁadny gest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-:)
✿彡✿⊱╮¸.•°
OdpowiedzUsuńGostei dessa história.
Tenho dois cães.
Bom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil
✿彡
Zrobiło mi się tak jakoś...ckliwie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo:))
A wiesz, że nigdy nie zastanawiałam się, jaka jest naprawdę historia psa z Piesków?
OdpowiedzUsuńMaria
Witaj Mario, jak miło:) A ja pierwsze co zrobiłam przejeżdżając przez Pieski to się właśnie historia psa na pomniku zainteresowałam :)
UsuńPsy naprawdę potrafią być wierne. Gorzej, niestety, z ludźmi.
OdpowiedzUsuńWspółdzielimy duszę ze zwierzętami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-:)
Ech...
OdpowiedzUsuń