Żydzi osiedlili się w obecnej Witnicy ( lubuskie) w wieku XIX. Na początku modlili się w domu kupca Isaaca Cohna. Dopiero w 1864 roku w niewielkiej przez siebie wybudowanej synagodze.W 1935 roku upadająca gmina żydowska zmuszona była odsprzedać budynek członkowi NSDAP Hermanowi Strunkowi, właścicielowi kaflarni. Ten umieścił w niej wystawę swoich wyrobów. Później przekazał budynek synagogi na siedzibę Klubu Automobilistów (ADAC), organizacji kontrolowanej przez NSDAP. Wewnątrz budynku nakazał wymalować okazałą swastykę. Podczas działań "Nocy Kryształowej" (9 XI 1938 r.) do ówczesnej Witnicy przyjechały z Berlina bojówki SA. Synagoga miała podzielić los innych i zostać spalona. Na miejscu wyjaśniono im , że synagoga już od kilku lat nie należy do Żydów, a jest własnością miejscowego działacza NSDAP. Dzięki temu ocalała ten straszny czas.
Po zakończeniu II wojny światowej pierwsi osadnicy zastali w budynku magazyn wojskowych nart. Narty skradziono, a pustą synagogę pozostawiono w stanie nienaruszonym.W 1949 roku miejscowa szkoła ubiegała się o pozyskanie budynku na salę gimnastyczną. Bezskutecznie, bowiem mieścił się już w niej magazyn fabryki mebli.
W 1965 roku rozebrano synagogę. Na jej miejscu postawiono pierwszy wybudowany w Witnicy blok mieszkalny, który stał się symbolem polskiego wrastania w ziemie zachodnie.
W 2001 r. z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Witnicy, przy współpracy z dawnymi niemieckimi mieszkańcami miasta, miejsce na którym stała synagoga zostało upamiętnione kamieniem z gwiazdą Dawida i tablicą z tekstem w trzech językach: polskim, niemieckim i hebrajskim: „Tu stała niegdyś synagoga 1864 – 1935 – 1965”. Uroczystość odsłonięcia kamienia miała miejsce 21 VII 2001 roku.
Synagoga, po której nie zachowała się żadna dokumentacja przestała
istnieć. Tak samo jak żydowska społeczność miasta. Tak jak kirkut.
Cmentarz powstał w wieku XIX .Przetrwał zlot Hitlerjugend w 1933 roku i trwał nienaruszony do końca lat czterdziestych XX wieku kiedy to dokonało się wielkie jego spustoszenie. Z kirkutu ukradziono wszystkie nagrobki wykonane ze szlachetniejszych od piaskowca kamieni.
Łupem złodziei padły także cegły z ogrodzenia. Zrośnięty
teren cmentarza zaczął być zaśmiecany przez mieszkańców sąsiednich
posesji. W latach 80. i 90. XX wieku kirkut był porządkowany przez
harcerzy. Gdy ustawiono na jego terenie tablicę z gwiazdą Dawida i
napisem "Cmentarz Żydowski"informującą o charakterze miejsca, praktyka
zaśmiecania kirkutu ustała.
W chwili obecnej nie ma już żadnej stojącej macewy na witnickim, 0,18 hektarowym, częściowo ogrodzonym kirkucie.
Wojenne i powojenne czasy dają wiele do myślenia...Synagogi były palone, rozbierane...Kirkuty były niszczone i dewastowane. Najpierw przez Niemców i czasem Rosjan potem przez menty społeczne! Bo żydowskie! W pobliżu mojego miasta znajduje się kirkut, na którym są macewy nawet z początku XVI w. Cmentarz jest zaniedbany, zakrzaczony, zaśmiecony i skazany na powolną zagładę. Wstyd!
OdpowiedzUsuńPomysł upamiętnienia kamieniem miejsca po synagodze piękny...jak i tytuł tego artykułu.
Pozdrawiam -:)
Smutne, że został kamień i pusty kirkut. Smutne ze wszech miar!
OdpowiedzUsuńSłyszałem o uczczeniu miejsca po synagodze kamieniem ale nie widziałem go na żywo. Na kirkucie byłem w latach 90. Było kilka macew...Wtedy było! Dziękuję Ci bardzo za tą publikację. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym. Cieszę się, że mogę się u Ciebie zawsze czegoś nowego nauczyć. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kamień nie potrafi mówić, może by zostali ukarani Ci, którzy zbezcześcili rozbiórką to miejsce. O stanie kirkutu ...ci co go rozkradli również powinni zostać ukarani. Hieny jedne!
OdpowiedzUsuńDo miłego :)
Tak, masz rację, pozostaje co najwyżej położyć na tych miejscach kamyk...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
Wiem, że nie tylko w Witnicy gmina żydowska odsprzedała Niemcom synagogę. Stało się tak m.in. w Bledzewie, Trzemesznie Lubuskim i Międzychodzie. W naszym regionie była to częsta praktyka. Szkoda, że nic nie ocalało z archiwum synagogi w Witnicy. Nigdy nie dowiemy się jak się prezentowała. Co do kirkutu - szlag mnie trafił gdy przeczytałem. Więcej nie napisze nic. Musiałbym użyć bardziej wulgarnych słów niż Basia.
OdpowiedzUsuńPozdr.
Bardzo podoba mi się ( nie wiem czy zwrot podoba mi się jest właściwy ale niech tam ) stawianie na miejscu synagog kamieni. To takie żydowskie, symboliczne i ważne, że służące zachowaniu pamięci o niemałej przecież społeczności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Kamień ze śladami historii...i kirkut bez macew...smutne...
OdpowiedzUsuńI taka mała konkluzja : Wszędzie, prawie wszędzie na kirkutach to samo...Brak słów. Straż Miejska czy Policja moim zdaniem tam nie zagląda. Dopiero gdy pojawiają się antysemickie napisy reagują. Po fakcie! Jestem wzburzona i wściekła. Nie podnosi mnie na duchu fakt, że dzieje się tak prawie wszędzie!
Synagogi i kirkuty w większości nie ocalały, ale ocalała pamięć o nich ... A to dzięki takim wpisom jak ten. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW Witnicy byłam raz - nie piszę gdzie, bo Ty pewnie o tym miejscu napiszesz - nie trafiłam ani na kirkut ani na kamień...
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać. Następnym razem na pewno zajdę.
Pozdrawiam :)
"Zostały tylko kamyki co na murach płaczą" - piękny tytuł Meg!
OdpowiedzUsuńMoże ktoś przywiezie i położy tam prawdziwy kamyk z Jerozolimy...
Kirkut w Witnicy zwiedzałam ponad 15 lat temu.Były macewy. Była trawa. Widok BYŁ żałosny :((
OdpowiedzUsuńO synagodze, że istniała nie wiedziałam...
Jest jeszcze wiele w naszym kirkutów zaniedbanych, wiele macew jest rozbijanych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Historia w kamieniu zamknięta...
OdpowiedzUsuńWszędzie było to samo. Zapomnienie, lekceważenie, dewastacja. Pytam się dlaczego? Czy dlatego, że w Polsce sporą część Żydów uśmiercono, wybito, zamęczono? Przecież byli istotną częścią społeczeństwa polskiego! Działali we wszystkich dziedzinach życia.Wymieniać nie będę, ale pewnie lista byłaby baaardzo długa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki sprzedaży Niemcowi synagoga przetrwała podczas Nocy Kryształowej - ironia losu ?!
OdpowiedzUsuńPotem przyszli nasi i zmietli ją z powierzchni ziemi ..
:(
Jakoś intuicyjnie wyczuwam, że tamtym Żydom mieszkającym w tamtej Witnicy te kamienie po nic...Symbol pamięci? I co z tego? Co z tego...
OdpowiedzUsuńMałgosiu nie powinno się niszczyć miejsc pochówku, taki sam los spotkał kirkut w Aleksandrowie Łódzkim. Pamiętam jak ludzie tam najpierw wypasali bydło a dzieciarnia bawiła się w chowanego w jeszcze nie do końca zniszczonych piwnicach.
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem przeczytałam, pozdrawiam serdecznie.
Smutne. Zatrważające. Żydów nie ma (w zasadzie), nienawiść do nich, i innych nacji, jest. Dobrze, że o tym piszesz, Meg.
OdpowiedzUsuńPłaczą kamienie płaczą. Ludzie spacerują po płytach nagrobnych i nawet o tym nie wiedzą.
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńKamienie w miejscu synagog to chwalebny pomysł. Poznaję już w Twoim rejonie drugi taki znak pamięci. Gorzów a teraz Witnica...
OdpowiedzUsuńA kirkut...istnieje mimo, że nie istnieje. Zawsze to będzie święta ziemia. Nagrobki nie mają dla Żydów takiego jak u katolików znaczenia . Miejsce spoczynku ma. Co nie znaczy, że popieram niszczenie i okradanie. Nie!
Pozdrawiam :))
Kamień to piękny gest!
OdpowiedzUsuńBóg wrzucił do praoceanu kamień i na tym zbudował świat - wierzą Żydzi; człowiek znalazł dla kamienia i inne zastosowanie. Tworzy pomniki pamięci trwałe mocne lecz czy one sankcjonują boskie prawo ???
OdpowiedzUsuńZnam miejsce gdzie w budynku po synagodze mieści się magazyn. I mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się tam jakaś tablica lub kamień ...
Pozdrawiam -:)
Podobna historia ocalenia :)) We Wrocławiu tzw. Stara Synagoga nie została spalona tylko dlatego, że sąsiadowała z ważnymi niemieckimi budynkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Piękny wpis kamien ma rózne znaczenie serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPojęcia nie miałam, że w Witnicy jest kirkut i że była synagoga. Często przejeżdżam przez Witnicę. Przystanę jednego razu,,,
OdpowiedzUsuńCoraz częściej zdarza się, że miejsca po synagogach i żydowskich kirkutach są upamiętniane tablicami, bo nic po nich nie zostało. Często nie zostały się nawet zdjęcia, a o miejscach związanych z kulturą żydowską wiemy z przekazów ustnych.
OdpowiedzUsuńTo wszystko co się dzieje na tym kamieniu było w nim i będzie!
OdpowiedzUsuńPomysł z kamieniem jest ważny i przyszłościowy. Niewiele - bez takich pomysłów upamiętnienia - zostałoby pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
smutna ta nasza historia - nie wiedziałam chociaż często bywałam w Witnicy
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż kamień przypomina o istniejącej tam synagodze.
OdpowiedzUsuńSmutne i już!
OdpowiedzUsuńAda