© Meg. Kopiowanie, powielanie, modyfikowanie i wykorzystywanie tekstów autorki w całości bądź we fragmentach, a także fotografii bez zgody autorki bloga zabronione! Niezastosowanie się do powyższego zakazu grozić będzie konsekwencjami prawnymi, które zawarte są w USTAWIE O OCHRONIE PRAW AUTORSKICH : ( Zgodnie z ustawą z 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (D.U. 1994/24/83)
Fragmenty mojego świata...
UWAGA
Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.
wtorek, 12 lipca 2011
Wschód słońca z ... Bachem
Łagodne dźwięki "Arii na Strunę G" mieszają się z ciszą śpiącego jeszcze nieba...
Pierwsze takty suity są tak delikatne jak owiany lekką mgiełką obłoków nieboskłon ...
Budzą nieśmiało pierwszy przebłysk światła, aby za chwilę, za moment uwolnić z harmonii ciemności pierwszą smugę wschodzącego słońca...
Promyki przeciągają się leniwie , nieufnie zaglądają do okien, odbiją się w szybach, snują się po kominach...
Panoszą się z wdziękiem na schodach , wspinają po dachach, tańczą
w koronach drzew...
Zabawiają się światłocieniem.
W berka ganiają.
W sobie tylko znane kształty się układają...
I nagle jeden podmuch wiatru, co drzemał gdzieś hen za chmurami uwalnia to, co w na wpół zaciśniętej dłoni nieba się skrywa...
...i cichnie muzyka...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słucham Bacha - czytam tekst - i nie moge uwierzyć. BACH I SŁOŃCE stworzyli jedność!
OdpowiedzUsuńPiękne..naprawdę opis i muzyka tworzą parkę -:))
OdpowiedzUsuńRomantyczne...
OdpowiedzUsuńWidzę to Meg!
OdpowiedzUsuńNiewiarygodna kompozycja muzyki, obrazu i słów. Zazdroszczę Ci romantycznej duszy!
Wschód słońca - zjawisko jednakowo naturalne, jak i niezwykłe. Od niepamiętnych czasów jest źródłem rozmaitych metafor poetyckich, artystycznych i filozoficznych.
OdpowiedzUsuńZawsze jest zjawiskiem oczekiwanym, utożsamiającym początek czegoś nowego i nadzieję światła, po mrokach złej nocy, dającą energię do realizacji zadań w danym dniu. Zadań i planów, które zostaną szybko rozliczone przez nadchodzący zachód słońca. Ale nawet kiedy coś nie wyjdzie, to po nocy będzie kolejny wschód, ponownie niosący nadzieję i kolejne plany...
Zacząć dzień z takim widoczkiem i muzyką Bacha..bezcenne!
OdpowiedzUsuńMeg piszesz może wiersze? W prozie używasz ciekawych metafor.
Zjawiskowo opisałaś wschód, a muzyka którą dobrałaś jest wprost idealna. -:))
OdpowiedzUsuńMeg b. lubię wpadać do Twego świata. Tu jest idealnie, prawie bosko, lirycznie i bardzo smacznie -:)) Odtruwam się!
OdpowiedzUsuń...miło "słyszeć", że jest się dla kogoś ...detoksem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...
Ech... pięknie to napisałaś i zgadzam się z Misia Rys - u Ciebie jest idealnie, prawie Bosko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie:)
Cudna personifikacja- ten promyk jak migotliwe zwierzątko i muzyka. Dobrze jest zajrzeć do Twojego Salonu Lirycznego ( to moje własne określenie Twojego blogu)
OdpowiedzUsuńJest cudnie!
OdpowiedzUsuńWschód słońca jest taki niepozorny a tu tyle można o nim i w tylu dźwiękach i barwach napisać:))
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś...
OdpowiedzUsuń