W roku 1896 belgijska firma Compagnie Internationale des Wagons-Lits wprowadziła do ruchu pociąg o nazwie „Nord – Ekspress".
do niego wygasły.Fot. Wikipedia)
Dwa razy w tygodniu w w latach 1896 – 1914 „Nord Ekspress" pokonywał trasę Paryż Ostenda - Liege - Hanower - Berlin – Landsberg – Chojnice - Królewiec –Eydtkuhnen–Wilno - St. Petersburg i z powrotem. Po roku 1914 jego trasa została skrócona do Królewca.
(Dworzec Główny Królewiec, arch.dom)
Trasa pociągu zmieniana była kilkakrotnie. Począwszy od roku 1908, dwa razy w tygodniu, kursował także, poza relacją Berlin – St.. Petersburg do Moskwy, zaczynając swój bieg w Paryżu przez Berlin, Poznań i Inowrocław wprost do Warszawy, gdzie po przesiadce pasażerowie kontynuowali swoją podróż do Moskwy. Po wybuchu I wojny światowej pociąg swój bieg kończył w Warszawie. Od roku 1936 do 1939 jechał trasą Paryż -Warszawa-Białystok-Moskwa.
Na ówczesnej granicy w Eydtkuhnen , z uwagi szersze szyny, pasażerowie„Nord – Ekspress"-u musieli przesiadać się do wagonów przystosowanych do ruchu po rosyjskich torach.
(Eydtkuhnen - dworzec,wnętrze, arch. dom)
Po przekroczeniu granicy odbywała się odprawa celna.
(Odprawa celna na dworcu w Wirballen (Wierzbałowo)
fot. udostęp, przez miłośnika kolei)
„Nord – Ekspress" posiadał ekskluzywne, do połowy pomalowane na kolor niebieski wagony osobowe –stąd potocznie zwany był „błękitnym". Przedziały urządzone były jak małe pokoje hotelowe. Każdy z nich wyposażony był także w łazienkę.
(Salonka, fot. udostępnione przez
miłośnika kolei)
Pociąg prowadzony był pospiesznymi i oszczędnymi zarazem pruskimi lokomotywami parowymi typu S3. Parowozy produkowane były w latach 1892-1904 przez zakłady Hanomag. Ich projektantem był August von Borries, który dzięki swoim wyjazdom do USA i Wielkiej Brytanii unowocześniał je. Z każdym więc rokiem pociąg prowadzony przez parowóz S3 zyskiwał większą prędkość.
(fot. udostępnione przez miłośnika kolei)
Był to najszybszy pociąg osobowy , który trasę z Berlina do St. Petersburga pokonywał w ciągu 1,5 doby, był tym samym jednym z najszybszych pociągów na świecie. Na odcinku Tczew – Chojnice osiągał prędkość 100 ,3 km/h. Po minięciu Chojnic zwalniał do...97km/h.
Jak napisałam w drugim akapicie "Nord Ekspress" przejeżdżał także przez Gorzów, niegdyś Landsberg an der Warthe. Na dowód rozkład jazdy.
Wielkim miłośnikiem podróży koleją był francuski pisarz, Valery Larbaud, który tak oto opisywał swoją fascynację podróży "Nord Ekspressem" w sonecie "Oda"
"Użycz mi twego łoskotu, twego jakże płynnego ruchu,
Twego nocnego ślizgania się po Europie świateł.
O luksusowy ekspresie! I niepokojącej muzyki
Która stuka wzdłuż twoich skórzanych korytarzy ze złotym deseniem,
Podczas gdy za lakierowanymi drzwiami z grubą mosiężną klamką
Śpią milionerzy.
Przebiegam nucąc twoje korytarze(...)
Pierwszy raz odczułem słodycz życia
W przedziale Nord-Ekspresu, między Wirballen i Pskowem.
Mknęliśmy przez łąki, gdzie pasterze
Pod grupami drzew podobnymi do wzgórz
Ubrani byli w brudne, zasmolone kożuchy...(...)
Ach! Niechaj te łoskoty i ten ruch
Wejdą w moje wiersze i opowiedzą
Mnie samemu moje życie niewypowiedziane,
Życie dziecka, które nie chce nic wiedzieć i tylko
Wiecznie spodziewa się czegoś, ale czego, nie wie."
tłumaczył Czesław Miłosz
O urokach podróży "Nord Ekspress" - em wspomina także Vladimir Nabokov w swojej autobiograficznej powieści „Speak, Memory", a także Jóżef Mackiewicz we wstępie do powieści pt. :" Sprawa Pułkownika Miasojedowa".
A po latach...
Po opadnięciu „żelaznej kurtyny" pojawiła się możliwość odbycia sentymentalnych podróży linią kolejową z Berlina do Królewca. Wiele nostalgicznych pociągów podążyło tym szlakiem. Jednym z nich był pociąg specjalny, który w maju 2004 roku przejechał przez Gorzów. Widniała na nim tabliczka – „Berlin – Królewiec". Była to nijako przymiarka do uruchomienia linii turystycznej na tej trasie. Niestety na przymiarce się skończyło.
W 2008 roku, grupa polskich, rosyjskich i niemieckich studentów w ramach zajęć uniwersytetu letniego odbyła podróż z kilkoma przesiadkami na trasie legendarnej Kolei Wschodniej, co za tym idzie na trasie, którą przemierzał legendarny „Nord – Ekspress". Podróż trwała dziesięć dni.
Na krótko, uruchomiono bezpośrednie połączenie z Berlina do Królewca. Obecnie nie kursuje już żaden pociąg bezpośredni na tej trasie.
Ps.
(Opracowanie i wyszukiwanie materiałów do w/w tekstu zajęło mi i moim znajomym, miłośnikom kolei ponad rok. A wyszukanie czegokolwiek na ten temat nie było łatwe. To co się udało ustalić publikuję w formie tekstu własnego . Za każdą dodatkową informację będę wdzięczna)
Pozdrawiam!
Meg podziwiam Twoją zaciętość i chyba również pasję w szukaniu. Interesujący temat. Dobrze napisany.Gratuluję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o "Orient Ekspressie" ale o "Nord Ekspressie" dotąd nic...Dziękuję za ciekawy post. A ta salonka przepiękna!
OdpowiedzUsuńA oryginalne, niebieskie wagony jednego ze składów Orient Expressu stoją i rdzewieją na bocznicy jednego z... polskich węzłów kolejowych! PKP nic nie może z tym zrobić, bo nie wiadomo... kto jest właścicielem tych wagonów! A złomiarze wykradają z nich miedziane rurki, mosiężne klamki i elementy pięknego wykończenia...
UsuńMożna wiedzieć gdzie czy to tajemnica?;)
UsuńNie mam pojęcia czy jeździł nim Wokulski z "Lalki" ale zobaczyłam przed oczami scenę gdy przerywając podróż na jednym z dworców żegna się z Izabellą ;)
OdpowiedzUsuńNiestety w niczym Ci nie pomogę. Nie znam się :(
Doznałam identycznego skojarzenia-:)
UsuńMeg, świetnie opracowany temat ale i ja niestety nie dołożę do niego nawet kropki-:(
...wiecie co Dziewczyny, być może bohater "Lalki" mógł "Nord Ekspress"-em podróżować, zarówno do Paryża jak i do Moskwy...niestety w powieści Prusa nazwy pociągu nie ma...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚwietny kawałek historii! Chylę czoła!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym pociągu. Znowu mnie doedukowałaś Meg..,Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy miał opóźnienia?;P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i cenne informacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ ciekawością przeczytałam Twój post:)
OdpowiedzUsuńLubię takie historyjki wzięte z życia.Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.Pozdrawiam Wiola
Mówiąc o przedsięwzięciach nawiązaniach do dawnych połączeń Berlin-Królewiec, należy wspomnieć także o obchodach 150-lecia tej trasy, zwanej Koleją Wschodnią, czyli Ostbahnem. Głównym elementem obchodów był przejazd pociągu retro na trasie Kostrzyn - Gorzów - Krzyż (czyli dawnych Kustrin - Landsberg - Kreutz). Było to 29 października 2007 roku. Zabytkowy skład ciągnęła wówczas lokomotywa parowa z 1917 roku, która niegdyś jeździła właśnie na tej trasie.
OdpowiedzUsuńDo powyższego komentarza wkradł się błąd :(
UsuńOtóż wspomniany pociąg retro, upamiętniający 150-lecie trasy Ostbahn odbył jazdę nie 29 października, lecz 29 września 2007 roku. Mea culpa... ;)
Hey! Bez urazy masz kłopoty z czytaniem? Autorka pisze wyraźnie cytat " sentymentalnych podróżach linią kolejową z Belina do Królewca". Z Berlina do Królewca! Oryginalna trasa Nord Ekspress'u co nie? Nie uważasz , że to sedno omawianego tematu a 150 lat Osthban to zdaje mi się w temacie wątek poboczny!;P
UsuńWłaśnie - Z Berlina do Królewca. Zatem jak wątek Ostbahnu można nazwać wątkiem pobocznycm, skoro Kolej Wschodnia - biegnąca z Berlina, przez Kostrzyn, Gorzów, Krzyż, a dalej między innymi Piłę, Gdańsk do Królewca była właśnie częścią Trasy Nord Expressu? Bez Ostbahnu nie byłoby linii Nord Express!
UsuńTo chyba Ty masz kłopoty z czytaniem, skoro w tekście postu jest wzmianka autorki o pociągu specjalnym w 2008 roku z tabliczką Berlin-Królweiec, który przyjechał do Gorzowa. Oczywiście przybył trasą Ostbahnu.
W ferworze pisania znów wkradła się literówka - oczywiście chodziło mi pociąg z maja 2004 z tabliczką Berlin-Królewiec, który przejechał do Gorzowa fragmentem linii Ostbahn.
UsuńDalej uważam jak uważam. Wątek poboczny. Rozjeżdżony nie na konkretny temat;P
UsuńZatem wystarczy porównać i nałożyć na siebie obie trasy kolejowe.
UsuńTak na marginesie - język, nawet ten emotikonowy, to każda krowa pokazać umie... ;)
Nie kumasz o co mi kaman stąd masz" ;P ". Posłuchaj uważnie-co ma do Nord Ekspress pociąg retro, który nie dojechał do Królewca??? Fragment torów Osthban'u??? Mało! Rozumiem natomiast co ma pociąg specjalny i pociągi sentymentalne na trasie Berlin - Królewiec! Skończyłem. Jak nie kumasz - Twój problem;P
UsuńPociąg specjalny b. ważny w tym tekście przez Gorzów przejeżdżał 26 maja 2004 r. późnym popołudniem, wracał dzień później. Trasa z Berlina przez Krzyż - Piłę - Chojnice - Tczew - Elbląg - Młynary - Braniewo, więc linią Ostbahn-u...wzmianka zaś o uroczystościach z okazji 150-lecia tej linii to raczej temat zasługujący na osobne opracowanie...
UsuńPanów proszę o dyskusję bez używania w stosunku do siebie "ozdobników".
SORKI Migotek!
UsuńOkazuje się że w wieku pary możliwe były prędkości w granicach 100km/h...Świetny tekst Meg o fociszkach nie wspominając!
OdpowiedzUsuńPonad 1,5 doby w takim pociągu klasy de Luxe to dopiero było przeżycie -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dziękując miło za ciekawy post.
Naprawdę należy Ci się duża pochwała za Nord Ekspress!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa historia. Kapitalna dokumentacja fotograficzna.
OdpowiedzUsuńMeg super ciekawy post a zdjęcia po prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńRzecz jasna pojęcia o tym pociągu nie miałam. Znam z literatury tylko Orient -:))
Mężowi pokażę. On ma ciągi do kolei. Może w czymś pomoże.
OdpowiedzUsuńMeg, a tak naprawdę to podziwiam takich szukaczy jak Ty i Twoi znajomi. A post oczywiście - interesujący i edukacyjny -:)
"Do...za jakiś czas" więc. Pozdrawiam pomimo deszczowej i zimnej aury cieplutko!
...z góry dziękuję serdecznie:)
UsuńGdyby linia wróciła na pewno wielu ( na pewno bogaczy ) przejechałoby się takim pociągiem w celach rekraacyjnych ( służbowo to strata czasu - są samoloty ) ale musiałby wyglądać jak dawniej...Ciekawy wpis Meg.
OdpowiedzUsuń...jest plan na 2025 r. dot. uruchomienia linii Kolei Wschodniej Berlin - Królewiec, ale tylko linii, czy się ziści zobaczymy :)
UsuńOd pewnego czasu nie mogłam dodawać komentarzy do blogów... stąd moje milczenie. Ale czytam Cię regularnie. I tym razem dziękuję Ci za zabranie mnie w podróż... sentymentalną. Śsciskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że był to pociąg z duszą...Parowóz, salonka jak z żurnala i dłuuuga podróż. Po prostu bajka:))
OdpowiedzUsuńI nawiasem świetna opowieść!
Meg znam historię Nord Ekspresu dzięki Tobie :)) Totalne zaskoczenie kiedyś nim wywołałaś. Hi hi :))
OdpowiedzUsuńUściski:*
Ciekawa historia...pieknie wygladal w srodku...
OdpowiedzUsuńWspaniale podalas nam historie pociagu..dobrze sie czytalo. Duzo nowego sie dowiedzialam .Pieknie i komfortowo urzadzony w srodku .Pozdrawiam milo :)
OdpowiedzUsuńParyż - St. Petersburg
OdpowiedzUsuńPiękna trasa!
Bardzo dobrze i ciekawie napisane. Z przyjemnością czytam tego typu posty. Wiedzy czerpię wiele.
Adela
Fantastyczny wpis, rewelacyjne fotografie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodaję dodatkowe informacje. Trasa Nord Ekspressu ciągnęła się przez Rygę do St. Petersburga. Dla niezorientowanych dodam , że wspomniana odprawa celna odbywała się na ówczesnej granicy prusko - rosyjskiej. A dla wszystkich, którzy by chcieli zobaczyć parowozy zaproszam do Wolsztyna (Wielkopolska) 28 kwietnia br. Odbędzie się w tym dniu kolejna Parada Parowozów.
OdpowiedzUsuń...o Rydze zapomniałam :)
Usuńad. parady proszę klik w link
Usuńhttp://meg68.blogspot.com/2012/02/sentymentalne-spotkania-z-prawdziwymi.html
albo KATEGORIE - KOLEJ
:)
Bardzo lubię Twoje opowiastki, można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Są dodatkowo ozdobione świetnym zdjęciami. Dziękuje za to. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń...dziękuję, staram się jak mogę :)
UsuńMeg! Naprawdę darzę Cię szacunkiem! Za Twoją pasję, dociekliwość i samo pisanie. Pozdrawiam ciepło:))
OdpowiedzUsuńTemat - rewelacja. Budzi się taka nostalgia, gdzie te pociągi, gdzie ten pociąg?
OdpowiedzUsuńJa pamiętam polską kolej z czasów PRLu. Brrrr..... A teraz ta współczesna?... Brrrr!
A zatem Twoja opowieść jest po prostu fantastyczna. Dzięki
Dziękuję za ten wpis!
OdpowiedzUsuńNie tylko za wpis i zbieranie okruchów przeszłości, ale też za wyszukanie pięknych fotografii z epoki! Po Małopolsce też kursowały pociągi, łączące np Lwów z Krakowem (bardzo ruchliwa trasa), niestety, teraz to raczej wspomnienie.
Rewelacyjny post z rewelacyjnymi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńsuper wspomnienie wszystkiego rewelacyjny post
OdpowiedzUsuńWITAM CIĘ
Cudnego piątkowego tego 13
Mimo że u mnie pochmurno
to Ja i tak życzę pięknego tego 13
AGATA
I wesołą nutkę zostawiam do popołudniowej kawusi"
Pasjonujące a fotografie rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPozdarwiam Cię-:)
Może tutaj coś znajdziesz
OdpowiedzUsuńhttp://expotales.blogspot.com/2011/02/out-with-old.html
...jedynie fot. :), ale dziękuję serdecznie :)
UsuńUwielbiam po prostu uwielbiam takie posty. Wynajdujesz perełki Meg!
OdpowiedzUsuńChętnie odbyłbym podróż tak luksusowym i szybkim pociągiem. Kto chce porównać dawniejsze czasy z obecnymi, może przejechać się z Wrocławia do Zielonej Góry. Pośpieszny 160 km pokonuje w 3 i pół godziny. Rekord świata.
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu:)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam o tym fascynującym, historycznym pociągu., tylko już nie pamiętam gdzie... Orient-Ekspres, to najbardziej luksusowy pociąg w historii kolei żelaznych... ach, ta salonka!:)
Uruchomiony w 1883 roku, kursował na trasie Paryż - Konstantynopol, liczącej 2880 km., a z uwagi na wielkość i komfort podróży nazywany "Tytanikiem na szynach".
I proszę, mamy XXI... gdzie się podziały takie koleje?
Dziękuję Małgosiu za piękną podróż po fragmencie historii kolei. Pozdrawiam serdecznie.;)
...kursowały jednocześnie na innych trasach, "Nord Ekspress" jednak dłużej...
UsuńArcyciekawy opis.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, marzy mi się podróż koleja na Daleki Wschód, do Rosji, na sam jej koniec, może sie kiedyś uda?
:)
Proponuję kolej Transyberyjską - wyjazd z Wa-wy aż do Pekinu przez Moskwę, Irkuck i Ułan Bator. Cena bagatela 3.000 € ;P
UsuńTaka podróż Koleją Transyberyjską to marzenie. Jedynie co przeszkadza mi to cena ale może uzbieram -:)Napiszę , że jako młody chłopak jeździłem specjalnie żeby się tylko przejechać . Dzisiaj te linie już nie istnieją. Poznań - Gorzów przez Międzychód. Kostrzyn - Choszczno. Gorzów - Myślibórz. Gorzów - Kostrzn przez Rudnicę. Krzyż - Skwierzyna przez Lipki Wielkie. Pociągi co prawda jechały bardzo wolno ale widoki wówczas były fantastyczne. Podziwiałem co za oknem a najbardziej stacyki. Dzisiaj stacyjki to w większości obraz nędzy i rozpaczy - nie polecam patrzeć.
OdpowiedzUsuńKolej to jak życie człowieka - urodziła się - dorastała- dojrzewała - na starośc jak stary człowiek staje się niepotrzebna i umiera.
To może pociągiem z Moskwy do Paryża. Ekspres lux. 200 km/h ...cha cha już ją widzę na polskich torach ;P Cena tysiączek złotych ;P
Usuńikroopka, eh marzenie :)i rzeczywiście "..." cena bagatelka ;)
OdpowiedzUsuń"..." pociąg z Moskwy do Paryża to chyba dla tych co latać się boją :) I jeszcze do tego ta nowoczesność...dzięki, nie skorzystam:)
Podróżowanie tym pociągiem mogę sobie tylko w niewielkim stopniu wyobrazić. Na pewno była to podróż przyjemności. Dziś :(((((
OdpowiedzUsuńDziękuję Mag za piękną historię Pozdrawiam serdecznie :-))
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe. Jestem pod wrażeniem, że udało Ci się ustalić tyle faktów i dotarłaś do takich zdjęć. Podziwiam ludzi z pasją.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do poszukiwania historii Kapliczki z mojego bloga. kiedy coś ustalę opowiem to.
Pozdrawiam bardzo ciepło!
Nuu Meg, megamocny art!
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Niesamowite... podziwiam wytrwałość w zdobywaniu informacji :)
OdpowiedzUsuńbardzooo ciekawe
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE CIĘ POZDRAWIAM
ŻYCZĘ TOBIE CUDOWNEGO WIECZORKU
ORAZ MILUTKICH UROCZO SŁODKICH
SNÓW
I WSPANIAŁEGO POGODNEGO NOWEGO TYGODNIA:))
Miał klimat....
OdpowiedzUsuńExpresse przewodnik kolejowy i handlowy. 1905
OdpowiedzUsuńInteresująca ciekawostka. Nord Express zatrzymywał się tylko na najważniejszych stacjach ówczesnej Europy. W tym czasie Warszawa, Skierniewice, Kutno, Brzezie, Aleksandrów Kujawski, Poznań.
Nadmienię że nieistniejąca już stacja Brzezie to maleńka wioska pod Włocławkiem, ale... zaledwie kilka kilometrów od stacji mieszkała rodzina Kronenbergów, której zawdzięczamy rozwój kolei. Stacja Włoszczowa nie była więc pierwszym "wyróżnionym" dworcem. Warto dodać że w Belgii Nord Ekspress zatrzymywał się w Liege i Ostendzie pomijając niewiele znaczącą stację Bruksela.