Położony jest na drugim brzegu historycznego Santoka, o którym pisałam wcześniej ,w miejscu ujścia Noteci do Warty. która właśnie tu zakolem zmienia swój kierunek na południowy. Z terenu rezerwatu można obserwować przeprawę promową i widok na "Klucz i strażnicę królestwa polskiego"
Podziwiać można piękne tereny zwane rozlewiskami rzeki Warty, z wieloma starorzeczami, oczkami wodnymi oraz kępami naturalnych lasów łęgowych.
Największy urok sprawiają luźno rosnące dęby i inne gatunki drzew, wśród których jest aż 220 pomników przyrody.
Rozlewiska najpiękniejsze są oczywiście o świcie, gdy mgła delikatnie kładzie się, a wschodzące słońce próbuje się przez nią przebić.
Jeśli jest "sucho" można swobodnie pospacerować, podziwiać piękne kwiatowe kobierce.
W 2012 roku naliczono ponad 170 gatunków ptaków. Są też bąki, motyle
Kwitną maki... Pachnie dzika mięta i rumianek..
Na tafli licznych stawików kwitną lilie wodne, kwitnie grążel...
Teren jest miejscem bytowania i rozrodu dziko występujących zwierząt; dzików, saren, a także bobrów... I miejscem wypasu koni...
I trochę smutków...
Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego opiekował się
„Santockim Zakolem" do 2009 roku. Po reorganizacji nad tamtejszą
przyrodą sprawuje pieczę Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. W jego
kompetencji zapisana została opieka nad parkiem krajobrazowym, a nie nad
rezerwatem, który nie leży w jego granicach. I co się stało... w
efekcie rezerwat wrócił do jej pierwotnego właściciela, czyli
gorzowskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnej, która, w maju 2012
roku ogłosiła, że ma zamiar w przyszłości sprzedać "co się da"! Cenny
obszar zostanie wyceniony i podzielony. Nietknięte zostaną jedynie
starorzecza obszaru zalewowego rzeki Warty. Nabywca, choć to marna
pociecha, będzie miał obowiązki wynikające z zasad ochrony przyrody.
Wójt gminy Deszczno, Jacek Wójcicki walczy. Nie chce dopuścić do
parcelowania tego uroczego zakątka. Zapowiada, że jeśli znajdzie
możliwości to gmina przejmie rezerwat i z własnych środków będzie go
utrzymywała.Oby się udało! Oby!(Fot. Bogusław Sacharczuk, za pisemną zgodą na publikację, fot. mgły Tom, za zgodą na publikację)
Niestety coraz mniej takich miejsc w Polsce...
OdpowiedzUsuńMeg, jakie baśniowe klimaty :-) Cisza i spokój, to widać... Fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :-)))
Ale pięknie, po prostu bajkowo!
OdpowiedzUsuńCzemu to tak daleko?
Miłego weekendu też życzę, spokojnego, a w każdym razie - udanego:)
Cudowna przyroda w bliskim zasięgu Twojego miasta to rzadkość. Fajne miejsce na odpoczynek. Bóbr śliczny, mgły świetne a koniki rozkoszne:))
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu!
Wschody słońca z mgłą na takich terenach to wstęp do świata magii, bobry w naszych okolicach też są, ale takich mokradeł brak, trzeba będzie wybrać się któregoś dnia
OdpowiedzUsuńP.S. Ładna zmiana na profilówce :)
Pakuję manatki i jadę -:)
OdpowiedzUsuńTakie miejsca to ja lubię. Podziwiam za zdjęcie bobra. Mnie nawet nie udało się go nigdy zobaczyć, choć śladów działalności jest dużo. I jeszcze te pomniki przyrody. Aż 220!
OdpowiedzUsuń"Lubuskie warte zachodu" :P
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz Meg!!!
UsuńMałgosiu, nie tak dawno opisywałaś Rezerwat "Gorzowskie Murawy" dzisiaj "Santockie Zakole" oba niedaleko miasta i chociaż zazdrość to cecha brzydka zazdroszczę Ci bliskości natury.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny zakątek!Pozdarwia.AnnaZ.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że tak daleko ode mnie! Ale, kiedy będę w tych stronach.... Zachęciłaś mnie
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to super że przekroczyłaś 50.000 wejść na bloga , po drugie fajne miejsce.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wciąż są obszary gdzie przyroda żyje po swojemu.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak... To jest idealne miejsce,do którego bym się wyprowadziła :)
OdpowiedzUsuńIdylla!
OdpowiedzUsuńFajny i śliczny fotoreportaż oraz ciekawie napisany post. Miłego weekendu Meg :))
OdpowiedzUsuńLudzie coraz bardziej dostrzegają przyrodę, która ich otacza. Ja we wsi 15 km od centrum Wrocławia mam pod domem sarenki i dziki. Z lochą nie próbuje się zaprzjaźniać mimo cudownych maluchów. Ale zwierzaki chętnie przychodzą na suchy chlebek,który im daję. I wyobraź sobie, coraz więcej osób to robi. Pod koniec maja będzie koniec wypasu (lesniczy poradził) ale mam juz gotową skrzynkę gdzie zgromadze dla nich zapasy na jesień :) A na weekend cieszę się bardzo. Odpoczynek mi potrzebny niesamowicie :))
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki:)Majówka wkrótce to pewnie wiele osób wybierze się tam właśnie na odpoczynek:)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńAdela
Piękny bóbr! Fantastyczny! Ludzie je tępią bo uważają za szkodniki ale poparzcie jaki sympatyczny. Bóbr jest bardzo rodzinny, długowieczny i lojalny. Rozmnaża się raz do roku i bez problemów manipuluje otoczeniem, zalewając i nawadniając suche tereny.
OdpowiedzUsuńNajbardziej brakuje mi ciszy, która jest przecież muzyką wszechświata. Zabierz mnie tam!!!
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku:)))
piekne i urokliwe miejsce, lubie takie zamglone, wczesnoranne pejzaże.... uchwyciłas cudo.....
OdpowiedzUsuńmało juz takich miejsc, a przecież tylko w takich warunkach wspaniale sie obcuje z przyrodą
Cześć1
OdpowiedzUsuńUrzekło mnie trzecie zdjątko. Takie tajemnicze klimaty lubię najbardziej. Szkoda, że jest ich coraz mniej;)
Pozdrawiam:)
No i "wyszła" mi jedynka zamiast wykrzyknika;(
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia Meg!Normalnie aż serducho się wyrywa do takich zakątków.Żałuję, że to tak daleko. I Tobie życzę miłego długiego weekendu. Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńNo to teraz ma co czytać wieczorami :-)
OdpowiedzUsuńHello, Meg.
OdpowiedzUsuńAttractive and lovely your works.
You are the excellent artist.
I thank for your usual and hearty support.
And i pray for you and yours peace.
Have a good weekend. From Japan, ruma ❃
.º°❤
OdpowiedzUsuń°º✿ Olá, amiga!
Lugar maravilhoso... relaxante!!!!
BOM FIM DE SEMANA!
¸.•°`
°º✿ Beijinhos.
º° ✿ ✿ Brasil