© Meg. Kopiowanie, powielanie, modyfikowanie i wykorzystywanie tekstów autorki w całości bądź we fragmentach, a także fotografii bez zgody autorki bloga zabronione! Niezastosowanie się do powyższego zakazu grozić będzie konsekwencjami prawnymi, które zawarte są w USTAWIE O OCHRONIE PRAW AUTORSKICH : ( Zgodnie z ustawą z 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (D.U. 1994/24/83)
Fragmenty mojego świata...
UWAGA
Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.
piątek, 2 stycznia 2015
Lee Ritenour i jego wspaniały koktajl jazzowy
W ramach Jazz Celebrations w gorzowskiej Filharmonii odbył się wczoraj wieczorem, jedyny w Polsce koncert fenomenalnego gitarzysty Lee Ritenour! Amerykanin, urodzony w 1952 roku w Los Angeles jest niewątpliwie kolejną gwiazdą muzyki jazz, która zaszczyciła Nas swoją obecnością. Towarzyszyli mu, Tom Kennedy, Dave Gursin, Sony Emory
Znany także jako Captain Fingers, gra od 16 roku życia. Wydał 40 albumów. 19 razy był nominowany do nagrody "Grammy". Zdobył jedną, w 1986 za album "Harleqiun".
(Fot. z koncertu)
Tworzy muzykę, która łatwo wpada w ucho. Mimo, że nijako wtapia się w dźwięk innych towarzyszących mu instrumentów, to poprzez fakt, że posiada niezwykle interesującą technikę, brzmienie jego gitary jest momentalnie rozpoznawalne. Bawi się dźwiękami, miesza je w sposób perfekcyjny, niezwykle przystępnie godzi fusion z ortodoksyjnym, a czasem i frywolnym jazzem ...
Posłuchajcie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zasadniczo za jazzem nie przepadam jednak gitarowe brzmienie bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNiekwestionowana Gwiazda! Świetna fota!
OdpowiedzUsuńZ tego co napisałaś wynika, że to prawdziwa gwiazda! A muzyka...nie leży w moich klimatach aczkolwiek gitarka niezła:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
W zależności od nastroju,lubię czasami posłuchać tego rodzaju muzyki:))))Ale jeżeli chodzi o temat jestem kompletnym laikiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ładny post. Jazz jest mi obcym gatunkiem jednak miło dowiedziec się czegoś nowego z innej beczki muzycznej. Nieczęsto chyba gwiazdy jazzu można posłuchać i zobaczyć na żywo?
OdpowiedzUsuńProszę, proszę kolejna gwiazda. Gorzów - jak sądzę - to raj dla wielbicieli tego typu muzyki.Pozdrowienia cieplutkie:))
OdpowiedzUsuńBa!
UsuńA ja Jazz kojarzę z kameralną salą w dodatku zadymioną ;) Coś na kształt lat 40 tych ubiegłego wieku. Na tym moja wiedza o jazzie się kończy;)))
OdpowiedzUsuńPost bardzo ciekawy a muzyka ...inna ale może rozbujać:)
Pozdrawiam.
Gorzów mocno jazz'em stoi! Nie da się nie szanować Bogusia Dziekańskiego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPs.
Byłem u was na koncercie Richarda Bony. Rewelacja!
Nie jestem Dziekański, zbieżność imion:D
UsuńByłem prawie na wszystkich koncertach organizowanych przez Jazz Club i można powiedzieć, ze przed "nimi" fanem jazzu nie byłem, ale ...dwa koncerty Richarda Bona i Ludovico Einaudi wywarły na mnie takie wrażenie ( a szczególnie tego drugiego) że ciary mi przechodziły przez plecy. Po koncercie L. Einaudi przez parę godzin nie mogłem dojść do siebie. Chwała organizatorom a w szczególności Bogusławowi Dziekańskiemu!
Ciary na plerach miałem na i po Bonie -;)
UsuńJazz to takie cudne pomieszanie z poplątaniem. Lubię czasami...Muzy Lee Ritenour jednak nie znałam i nie słyszałam. Poszukam więcej w necie ale te rytmy z Twego posta jak najbardziej mi pasują -:))
OdpowiedzUsuńNie byłam. Nie dlatego, że jazz mi nie leży ale dlatego, że bilety były dla mnie za drogie. 100 i 80 zł za koncert to dla mnie stanowczo za dużo...
OdpowiedzUsuńStańko powiedział, że "Jazz rodzi się z bólu. Ból jest piękny. W życiu są dwie strony – strona jasności i strona ciemności. My jesteśmy raczej po tej drugiej stronie. Bolesnej. Cierpienie jest dla mnie największą inspiracją. " i uważam jak on. Jazz to muzyka cierpiącej duszy - czasem ją słucham. Akurat nie Lee ale np,. Davisa i właśnie Stańko. Świetnie, że macie możliwość słuchania jazz na żywo. To moje marzenie ale dotąd niespełnione. Pozdrawiam i dziękuję MEG!
OdpowiedzUsuńStańko to wyśmienity trębacz ale mam wrażenie, że wygrane plebiscyty spuściły z niego sporo energii i kreatywności a szkoda...
UsuńNie uważam. Dla mnie jest super
UsuńO gustach nie dyskutuję;P W jednym się zgadzam bez Milesa Davisa nie byłoby muzyki. Pozdr.
Usuń-:)
UsuńGdzieś się zapodziałam ostatnio. Teraz dopiero odrabiam zaległości. Nie jestem fanką jazzu, chociaż... czasem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajne jak na jazz rytmy -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jazzu nie rozumiem, ale myślę, że kiedyś go jednak zrozumiem ponieważ czasem lubię go posluchać...
OdpowiedzUsuńAbsolutny fenomen!Świetna fota! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej jezzowych gwiazd w Gorzowie!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym gatunkiem muzycznym ale skoro wystąpiła Gwiazda to z szacunku posłuchałam i nadal nie przepadam;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Nie słucham jazzu, ale jeśli polecasz na pewno posłucham więcej. Ten utwór nawet mi przypadł do gustu. Pozdrawiam -:)
OdpowiedzUsuńMeg, przyznaję szczerze, że nie orientuję się w Jazz'ie i gwiazdach Jazz'u ale przeczytałam Twoje wszystkie posty pod kategorią Jazz. Nie umiem powiedzieć ostatecznie czy mi się podoba czy nie.Muszę ją najpierw "przetrawić". Dobrego dnia:)
OdpowiedzUsuń...niewiele na razie tych postów, ale z pewnością będzie więcej:)
UsuńPyszny koktajl -:)) Takie granie jazzowe jest do przyjęcia, oczywiście przeze mnie, totalną dyletantkę -:))
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie gra! Pozdrawiam -:))
Nie powiem żebym padła z wrażenia aczkolwiek nieźle się słucha. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJazz jako tako mi podchodzi. Nie każdej jego domiany da się słuchać ale brzmienie gitary Lee jak najbardziej mi się podoba. Super fotka Meg! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literówkę, miało być Odmiany a nie "domiany";))
UsuńJazz to trudna muzyka.
OdpowiedzUsuńLubię jazz tradycyjny,który jest łatwiejszy i szybciej" wpada w ucho".Lubię utwory z Bix i Henryk itp
Pozdrawiam serdecznie:))
Posłuchałam sobie na YouTube, dobre, choć niezupełnie moje, może dlatego nie znałam.Ale warto wiedzieć;)
OdpowiedzUsuńZawsze zachęcam do słuchania muzyki i dobierania odpowiedniego rodzaju muzyki do nastoju, który nas opanował w danej chwili. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ prezentowanych gwiazd występujacych w Twoim mieście przypadł mi do serca i uszka Omar Sosa. Ten gra zbyt ostro jak dla mnie.
OdpowiedzUsuń...i mi też Omar Sosa najbardziej przypadł:)
UsuńTo mamy taki sam gust-:)Zasłuchuję się w jego muzyce od wczoraj. Koi!
UsuńMnie słoń nadepnął na ucho, ale dobrą muzykę zawsze lubię posłuchać :)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za wyróżnienie.
...nie ma za co:)
Usuń:))) dzięki za informacje :) Nie słyszałam o nim, a jazz lubie. Muszę go poszukać :))
OdpowiedzUsuńDzień dobry Małgosiu:)
OdpowiedzUsuńKocham jazz i nie mogę z niego wyrosnąć...:)) A moje klimaty, to Miles Davis, Leszek Możdżer, Jan Garbarek, a nade wszystko... uwielbiam cudownie improwizujące skrzypki Nigela Kennedy'ego :))
Byłam na jego koncercie na żywo w naszej filharmonii i nigdy nie zapomnę tego fantastycznego spotkania z muzyką klezmerską z elementami jazzu. To prawdziwy wirtuoz skrzypiec, zresztą uczeń samego Yehudi Menuhina...
Dla Ciebie mam urzekający utwór - Kazimierz - w jego wykonaniu:
http://www.youtube.com/watch?v=LnHeOob5IW8&feature=related
Dziękuję za tę muzykę i serdecznie pozdrawiam.:)
... i jeszcze...
Usuń"Eden " wyk. Nigel Kennedy & Kroke Band
http://www.youtube.com/watch?v=JjyjxZ1_N20
:)
Kennedy wymiata swoimi skrzypacami. Dał czadu na Woodctocku bodajże dwa lata temu. Power!
Usuń...nie tylko można było posłuchać go na Przystanku Woodstock, ale także w ...Gorzowie:) Niestety nie byłam, ale według recenzji dał świetny show!
UsuńLove ...Jazz!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jazz, odpręża i przenosi w inny świat. Dzięki za muzykę, pozdrawiam Meg :)
OdpowiedzUsuńЯ люблю джаз. Большинство российский артыстов джазовый живет и создает в Состояниях. Если ты любишь джаз также российский я предложу тебе замечательного вокалиста.
OdpowiedzUsuńАнна Бутурлина
http://imusic.am/album/anna+buturlina/black+coffee#album/
Спасибо, я послушаю:)
UsuńBrawa dla Bogusia Dziekańskiego!
OdpowiedzUsuńPozdrówka Meg!
Nie jestem wielką fanką jazzu, ale nie unikam poznawania nowych "nutek" ;) na pewno przesłucham co-nieco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wolę spokojniejszy jazz taki bluesowy , do podusi;)
OdpowiedzUsuńJak coś ciekawego to na południu albo w Warszawie ...
OdpowiedzUsuńświetnie gra!
OdpowiedzUsuń