Cztery białe płatki z żółtym serduszkiem i jajowate liście charakteryzują coraz częściej spotykany krzew ozdobny - jaśminowiec. Przywędrował do nas z południowej Europy i jest często mylony z jaśminem. I nie ma się czemu dziwić...pachnie bardzo podobnie.
Jego olejki eteryczne wprawdzie nie są stosowane w
przemyśle perfumeryjnym, ale mogą być wykorzystywane w autoaromaterapii jako
środek poprawiający nastrój. Słodka ich woń jest ukojeniem dla umysłu, szczególnie gdy wydobywa się z tysiąca kwiatów...
Jaśminowiec który wypatrzyłam rósł w lesie w Wiosce widmo (Marzęcin)...W głębokim cieniu, pod parasolem wysokich drzew...
Sfotografowałam i przypomniałam sobie powiedzenie - "kwiat wonny znajdziesz w zaroślach, na drzewie na Krańcu Świata"...i coś w tym powiedzeniu jest :)
U nas w mieście były takie alejki z jaśminowcami. Dawno temu...Przesiadywałam jako nastolatka na ławce pod nimi. Pachniały mocno. Nie podam Ci nazwy odmiany - nie znam się.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki! Marzy się mi by otwierając fotkę z kwiatkiem poczuć od razu jego zapach...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zapachniało jaśminem, aż chciało by się go powąchać, niestety to tylko monitor.
OdpowiedzUsuńPamiętam zapach jaśminu z dzieciństwa. Rósł pod płotem mojej babci ale teraz tak sobie myślę, że to był jaśminowiec nie jaśmin...Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAle kwiatów!!! Ja kiedyś myliłam jasmin z jaśminowcem aż do dnia kiedy moja tesciowa - pani od przyrody jak mówią na nia jej dzieci ze szkoły - pokazała mi różnice. Pozdrawiam Cię ze słodkim zapachem jaśminowca:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach jaśminu,ale tylko kwiatów.Perfumy o tym zapachu są dla mnie mdłe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny zapachowy post! Pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńMeg, no i dzięki Tobie wiem, e to co mam w wazonie, to jaśminowiec :-))))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jaśmin i jaśminowiec to dwa różne gatunki. Takiego jak ze zdjęć mam w ogródku ciotki. Ona nazywa go jaśminem. Muszę ją poprawić ;)
OdpowiedzUsuńW lesie nie spotkałam. W parku owszem. Pachną naprawdę prześlicznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-:)
Zaskoczyłaś mnie. Nie miałam bladego pojęcia, że to co rośnie za płotem sąsiadki to jaśminowiec właśnie...Byłam pewna, że jaśmin! Masz rację. Zapach zniewala i uspokaja. Uwielbiam go -:)
OdpowiedzUsuńMnie jaśmin kojarzy się z Tunezją, to nawet ich narodowy symbol :)
OdpowiedzUsuńJaśminowiec? Pierwsze słyszę. Odkąd sięgam pamięcią nazywałam ten krzaczek jaśmin:))
OdpowiedzUsuńLubię jego kwiatki. Są delikatne, subtelne, malutkie. Zapach mniej. Pozdrawiam ciepło:))
OdpowiedzUsuńPiekne okwiecone krzaki jasminowca wonnego - myślę, że ten taką ma nazwę - widuję w drodze do pracy i z powrotem. Pozdrawiam-:)
OdpowiedzUsuń...też tą nazwę obstawiam...ale pewna nie jestem
UsuńJaśmin pachnie intensywniej i jego zapach jest nie do wytrzymania. Jaśminowca jest delikatniejszy -:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, U Ciebie ostatnio bardzo kwieciście i letnio. Jaśminowca jak i jaśminu od lat nie widziałam. W dzieciństwie jego zapach towarzyszył wczesnym latem. Perfum o zapachu jaśminu nie preferuję. Są zbyt słodkie ale zapach pojedyńczego kwiata tak. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione pachnidełka po konwaliach -:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki:))
OdpowiedzUsuńŚrodowym późnym wieczorem szłam przez wieś i delektowałam się ciszą i zapachami....było w miarę ciepło , po deszczu...Jaśmin pięknie pachnie...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńこんにちわ(Hello), Meg.
OdpowiedzUsuńあなたの素敵な作品を共有することは、私の喜びです。
あなたの幸せと世界の平和を祈ります。
いつも私のブログを訪問してくれてありがとう。
It is my joy to share your wonderful work.
I pray for your happiness and world peace.
Thank you for always visiting my blog.
Have a good weekend. From Japan, ruma ❃
Kocham, kocham, kocham jaśmin-:)
OdpowiedzUsuńCudowny rozsiewają wokół siebie zapach. Śliczne poza tym ma kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńAdela
Za zapachem nie przepadam ale kwiaty bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Zapewne piękny zapach... Bardzo romantycznie wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak się u nas utarło, że jaśminowca nazywamy jaśminem...
OdpowiedzUsuńWszyscy wiemy o co chodzi...
Podobnie jest z akacją, jarzębiną...
Serdecznie pozdrawiam
...i błędnie się utarło, to dwa różne, bardzo różne gatunki...
UsuńNie wiem jaka to odmiana-:( Jaśminowiec kwitnie i u mnie na terenie AWF. Pachnie mocno -;)
OdpowiedzUsuńTakiego nie widzialem. Spotkalem jasmin zwany pelnym ktory wcale nie pachnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZe mnie kiepski ogrodnik, więc nie pomogę;)A zapach cudowny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
A wiesz, że pszczoły go nie lubią? Mam przy domu jaśminowiec kwitnie na początku czerwca i nigdy nie widziałam nanim żadnej pszczoły. Fakt - pachnie upojnie i silnie. Pewnie ten zapach je odstrasza. Dla mnie pachnie pięknie!
OdpowiedzUsuńNie lubię tego zapachu. Kwiaty zaś uważam za piękne. Pozdrawiam -:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLubie te kwiaty, choć ich zapach raczej mnie dusi niż zachwyca. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńOgrodu nie mam ale mam je na swoim osiedlu-:)
OdpowiedzUsuńSubtelne i pięknie pachną. Kocham je!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Musiałam wykarczować jaśminowiec. Jego zapach szkodził mojej pociesze. Tęsknię za jego zapachem...
OdpowiedzUsuńUrokliwe są jaśminy a także jaśminowce. Uwielbiam ich zapach. Kojarzą mi się z dzieciństwem, wsią i dziadkami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńЯ это опьяняюще пахнуть растение видела на Кавказе и в южной России. Красивые фотографии.
OdpowiedzUsuńПC. в Польше Евро желаю выигранного матча с Грецией!!!
... пропала "победа"... России я желаю повожения с чешскую футболистами!:)
UsuńСПАСИБО!!!
UsuńMieszkanka obu moich babć pachną lawendą, naftaliną i jaśminem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło!
Przepiękne kwiatki! Lubię zapach jaśminu, zarówno w przyrodzie, jak i w perfumach. Mam jedne wieczorowe z przodującą nutą jaśminu:))
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach, też kwitnie u mnie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapach z pewnością uwodzicielski. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma możliwości przesłania zapachu... na pewno jest oszałamiający. Zdjęcia, jak zwykle, są cudne. Pozdrawiam serdecznie. :-)
OdpowiedzUsuńZapach jaśminowca - cudo. Podobnie jak fotki.Lubię jaśminowce, tutaj też jest ich trochę.Serdeczności Meg
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiat i zapach jaśminu:)... wiem, wiem, jaśminowca:)) Nazwa botaniczna sobie, a zwyczaje sobie. Nie znam osoby, która by się posługiwała poprawną nazwą. Twój jaśmin jest jaśminowcem wonnym - Philadelphus coronarius, bo istnieją również odmiany bezwonne, o pełnych, trochę większych kwiatach. Najbardziej jednak lubię właśnie ten:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, słonecznego weekendu, Małgosiu:)
...tak myślałam, Ewo, że to jaśminowiec wonny:)
Usuńjak spaceruje po mojej miejścowości czuję zapach jaśminu ;)
OdpowiedzUsuńMam ten krzew u siebie na podwórku. Wieczorem właśnie teraz rozchodzi się wspaniała woń. Też jest tak pięknie ukwiecony , jak na twoich zdjęciach
OdpowiedzUsuńNo to żyjąc już "trochę" i przyznaje ,że dla mnie jaśmin i jaśminowiec bardzo długo, to było jedno i to samo:((Ach ten wspaniały zapach.Cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie