Wśród ludzi z branży budził i respekt i politowanie. Jawnie krytykował, używając do tego bardzo ciętego języka, swoich kolegów "po fachu", zwłaszcza tych, którzy posiadali dyplomy wyższych, renomowanych uczelni plastycznych. Narzekał na nich, ale jednocześnie spotykał się z nimi i był przez nich serdecznie traktowany, bo tak na prawdę żaden z nich nie brał na serio jego krytyki wiedząc, że wynika ona z kompleksu Jana wobec ludzi wykształconych artystycznie.
Do Korcza lgnęli ludzie, zwłaszcza ci, których interesowało malarstwo i którzy chcieli się go nauczyć. Jan Korcz stał się ich mistrzem i mentorem. Cierpliwie nauczał w utworzonej przez siebie Nieformalnej Akademii Pana Jana.
Swojej twórczości nie traktował jak coś wielkiego. Nie uważał, że tworzy dzieła. Traktował ją jako sposób zarabiania na chleb. Nierzadko też płacił swoimi obrazami czy rysunkami za usługi, przysługi czy pomoc.
Trzy ostatnie miesiące swego życia spędził w mieszkaniu swojego najzdolniejszego ucznia, Juliusza Piechockiego. Zmarł 16 marca 1984 roku na wylew krwi do mózgu. Pochowany jest na gorzowskim cmentarzu komunalnym w Alei Zasłużonych.
Malarz został upamiętniony nie tylko pomnikiem (dłuta gorzowskiej rzeźbiarki Zofii Bilińskiej), który powstał dzięki inicjatywie społecznej mec. Jerzego Synowca i przedsiębiorcy Arkadiusza Grzechocińskiego, ale także płytą w Alei Gwiazd na Starym Rynku. Jego imię nosi też gorzowskie Liceum Plastyczne, a na budynku przy ul. Obotryckiej 12b, tam gdzie miał pracownię wybudowaną specjalnie dla niego, notabene pierwszą w mieście, znajduje się tablica pamiątkowa.
Spuścizna Jana Korcza to 56 obrazów. Największa kolekcja jego dzieł znajduje się w Muzeum Lubuskim w Gorzowie. Są tam pejzaże, jest martwa natura, i jest miasto...KLIK
(Fot. z uroczystości odsłonięcia pomnika, luty 2012, arch. własne)
Słyszałam, że był humorzasty - jak to artysta:)) Natomiast innych sczegółów z jego życia nie znałam. Dzięki Meg!
OdpowiedzUsuńNiestety nie pamiętam go ale pomnik Korcza bardzo mi się podoba. Pozdrawiam -:)
Nigdy o nim nie słyszałam bo nie pochodzę z Gorzowa ale wiedzieć i poznać warto. Ciekawy człowiek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie znam go niestety...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomnik...
Jak żywy...
Ciekawe na ile zmieniłby się jego styl malarski gdyby mógł studiować? Bardzo interesujące obrazy. Niektóre można by oglądać do góry nogami. Szkoda, że nie są podane daty powstania każdego z nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Widziałem ten pomnik (i ten obok niego ale o tamtym nic a nic nie będę palił Ci tematu;P ) i przeczytaniu artykułu nie pozostaje mi nic innego jak złożyć gratulacje społecznikom i Tobie Meg za kolejny ciekawy tekst. Pozdr.
OdpowiedzUsuńPrzyznać trza, że społeczne pomysły na upamietnianie ważnych postaci naszego miasta (przedwojennych i powojennych) to strzał w sedno tarczy!
OdpowiedzUsuńPozdrówka Meg!
...dokładnie!
UsuńNiezwykły i nietuzinkowy człowiek.
OdpowiedzUsuńW bardzo swobodny i przystępny sposób przybliżyłaś postać J. Korcza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPopieram wszelkie pomysły honorowania wybitnych postaci czy to w formie tablic czy pomników a tym bardziej postaci lokalnych.
OdpowiedzUsuńKiedyś się chował przed ludźmi malując, teraz wszyscy mogą się na niego patrzeć. Obrazy oglądałam i podobają mi się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Meg! Dobrze wiedzieć, że żył taki malarz, jednak nie zachwyciły mnie te obrazy.No może te kwiaty w wazonie i 38 obraz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że ma pomnik. To nic, że nieznany jest w kraju ale wasz , maloweał u was i wasze karajobrazy i pomnik się mu należy! Nawiasem - ciekawy z niego był człowiek.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKapitalne obrazy. Taki styl lubię :)))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:))
Mam marzenie żeby takich jak gorzowscy społecznicy było więcej...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu pomniki. Prawie każde miasto ma ciekawą osobowość.
OdpowiedzUsuńZ dużym zainteresowaniem oglądałam przedstawione obrazy. Oczarowały mnie.
Dla mnie to impresjonista. Świetny.
Pozdrawiam
Odrobinę jego obrazy przypominają obrazy Clauda Moneta a jego postać odrobinę kojarzy mi się z Nikiforem. Ciekawie opowiedziałaś. Pozdrawiam -:)
OdpowiedzUsuńCiekawie opowiedziane, Malgosiu....jak wszystkie twoje artykuly.
OdpowiedzUsuńTylu mozna sie z nich dowiedziec ciekawych faktow...
Serdecznosci, moja Droga !
Nieduża spuścizna ale piękna!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane, zresztą Ciebie zawsze się dobrze czyta. A w pomniku jest coś, co przyciąga. Może to właśnie siła postaci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
interesuje mnie postać Włodzimierza Korcza, jakieś informacje nie tylko oficjalne, ale też takie zasłyszane od ludzi. Jakby mogła pani mi pomóc w tym temacie, to byłbym wdzięczny. Pozdrawiam Andrzej Waleński
OdpowiedzUsuńkontakt do mnie tel. 609-321-150
adres e-mail wierszykdlaciebie@gmail.com