Pierwsza w Polsce Aleja Gwiazd Bluesa powstała w Sławie, uroczym miasteczku województwa lubuskiego.
Tu na "firnamencie" pomiędzy innymi świeci gwiazda Ryszarda Riedel,
legendarnego wokalisty zespołu "Dżem" i jak niektórzy go określają
"ostatniego hipisa naszych czasów".
Zafascynowany wolnością, zauroczony życiem Indian i owładnięty
marzeniami tworzył duszą. Nie rozstawał się ze swoim notatnikiem, z
długopisem. Gdy nachodziła go myśl i gdy nawiedzała wena, pisał. Nie
upiększał, nie dbał o gramatykę, o styl... Fani kochali go właśnie za
to, za szczerość, z jaką snuł historię o swoim życiu. Za to, że potrafił
wyśpiewać swój ból, opowiedzieć o nieustającej i jakże trudnej walce z
nałogiem, o nierównym zmierzaniu się z wewnętrznymi demonami... Był tak
bardzo naturalny, tak bardzo prawdziwy, że stał się jednym z
nich...Wielu odnajdywało w jego piosenkach siebie, cząstki swych
historii...odnajdywało drogę i wartości.
Gdy wychodził na scenę rozpoczynał się spektakl. Spektakl niemal
teatralny... Teatr jednego aktora...gdzie główną rolę grały wspólnie ;
szorstki głos Ryśka i "śpiew" perkusji, gitary, harmonijki...
Największy jego wróg przed którym przestrzegał wszystkich, pokonał
go. Narkotyki zawładnęły jego życiem duchowym, rodzinnym, zrujnowały
karierę muzyczną, doprowadziły do śmierci... I choć jego ziemski bieg
skończył się w dniu 30 lipca 1994 to wierzę, że gna po niebiańskich
preriach dziękując Bogu za spełnioną "Modlitwę"...
(Fot. Bogusław Sacharczuk)
KOMENTARZE PRZENIESIONE Z BLOGU NA WP
OdpowiedzUsuńCo piszesz B??? Rysiek był wielkim marzycielem. Nie powiedział nigdy, że nie marzył. Jesteś fanem "Skazanego na bluesa"? Wywal z pamięci wymyślone przez scenarzystę teksty! Dobrze radzę
Do piszących o Małgosi - Małżonka - najlepsza pod słońcem. Gdyby nie Gola Rysiek nie miałby po co żyć.
Wątek o kostiumach - cha cha - widziałem rozbiezność.
;-)
autor: Mordib
dodano: 07 grudnia 2013 13:07
Coz mogę napisac . Mam to samo co Rysiek , przestałem marzyc.
autor: B.
dodano: 07 grudnia 2013 11:19
Rysiek byl cudowny, ale na najwieksze brawa zasluzyla jego zona!!!
<3
autor: 663facebook.com
dodano: 07 grudnia 2013 9:19
Poniósł konsekwencje. I nie skarżył się i nie szukał winnych swoich wyborów. Kumple go olali. Została mu tylko Małgosia ale i tego nie umiał docenić. Wykorzystywał jej miłość, poświęcenie i ją samą.
A fani? Dajcie spokój - tak naprawdę nikt go nie znał...
autor: Ryś
dodano: 07 grudnia 2013 8:36
"Skazany na bluesa"? To impresja nie biografia. Rola Kota świetna, muzyka. Reszta daje duzo do życzenia. Zwróciliście uwagę na ubrania - przede wszystkim jeansy nie z lat 70! Kostiumolog zawiódł na całej linii ;P
Pozdr.
autor: [...]
dodano: 06 grudnia 2013 22:00
Tak właśnie!!!
autor: Mordib
dodano: 06 grudnia 2013 20:24
Masz rację. Ten film praktycznie za wiele wspólnego z biografią Ryśka nie ma. Indianer to zlepek wielu postaci. Na prawdę nie istniał. Mimo wad film ma magię... z bólem, tęsknotą, nostalgią, marzeniami za wolnością, pasją... Najlepsza jest rola Kota, duch Ryśka tam się unosi pośród oryginalnej muzyki. Pozdrawiam!
autor: Arturwspak25.blogspot.com
dodano: 06 grudnia 2013 18:50
Wielu bierze film "Skazany na bluesa" za źródło prawdy! To tylko film fabularny, gdzie mamy fikcyjną postać Indianera, który to podał biednemu i nieświadomemu Ryśkowi pierwszą porcję narkotyku. W rzeczywistości Rysiek zaczął brać, bo po prostu ciągnęło go do dragów i nie można nikogo obwiniać o to, że wciągnął w to Ryśka. Wszystkie kwestie z Indianerem sa wymyślone. Pisze to po obejrzeniu wielu dokumentalnych filmów z Ryśkiem czyli wywiadów. Dobrze, że chociaż jedno forum gdzie żadna osoba i przede wszystkim autorka bloga nie napisała tu głupot zaczerpniętych z filmu. Moim zdaniem to film powinien nosić tytuł "Skazany na heroinę"...Reżyser i scenarzysta byli chyba na haju pisząc tak denne i wymyślone sceny rozmów z Indianerem!!!
autor: Mordib
dodano: 06 grudnia 2013 5:33
Rawa Blues 1993 ostatnia Ryśka. BYŁEM TAM...
autor: gorol
dodano: 05 grudnia 2013 21:19
Nieco się pochwalę. Ryska znałem osobiście, a jego muzycy nim załozyli formację Dżem byli akompaniatorami w mych recitalach autorskich (koniec lat 70 ub. wieku!
ukłony
autor: Andrzej - Art Klaterklateracje.blogspot.com
dodano: 05 grudnia 2013 20:22
Jego małżeństwo było jego siłą...oddałbym wiele, żeby kiedyś mieć taką żonę jaką była Małgosia! Kochającą, zawsze z nim, w najtrudniejszych chwilach przy nim , przy domu i przy dzieciach. Chyba nie ma już takich kobiet...
Pozdrawiam-:)
autor: Matador
dodano: 05 grudnia 2013 19:36
Nie lubię jego muzy ale mam świadomość że dla wielu jest i będzie idolem. Mam śwaidomość, że jego dzieła przetrwały próbę czasu, że był geniuszem, prawdziwym artystą i taki pozostanie dla fanów. Skomentowałem ten wpis tylko dlatego, że Niemen, Nalepa itd. uważali go. Dla moich muzycznych autorytetów nie był "kiepskim piosenkarzyną" . Mogę go nie lubić ale z autorytetami nie będę się spierał. -:)
Usuńautor: Franciszekfacebook.com
dodano: 05 grudnia 2013 19:01
Nie jestem fanką. Nie słucham w ogóle bluesa. Co do bohatera posta to... Myślę, że musiałbym pewne rzeczy zrozumieć, poznać jego historię dokładnie , żeby wiedzieć i rozumieć. Utwór jednak jaki zaserwowałaś w linku przyprawił mnie o dreszcz...
Pozdrawiam:)
autor: Carolla/www.blogger.com/profile/04574083479643748797
dodano: 05 grudnia 2013 18:14
Artyści tak mają. To nadwrażliwe dusze. Czują więcej, inaczej, ponadprzeciętnie. Dlatego to co tworzą jest dobre a i piękne. Utwór "Modlitwa" jest tego najlepszym przykładem.
GRATULUJĘ WPISU-BARDZO DOBRY!
Pozdrawiam :))
autor: Magdalena/mk.blox.pl
dodano: 05 grudnia 2013 17:55
Muzyka i teksty nie do podrobienia! Szkoda , że odszedł , mógł jeszcze zostać...Spoczywaj w pokoju ( * )
Nie tylko śpiewał ale uczył o życiu!
Usuńautor: www.zaradni.plwww.zaradni.pl
dodano: 05 grudnia 2013 17:26
Słuchając Dżemu można odnaleźć się na nowo.Wspaniała muzyka skłania do refleksji i zadumy, oczywiście nie tylko, do nadziei i poprawy życia również. Dlatego twierdzę - RYSIEK ŻYJE!
autor: Seba
dodano: 05 grudnia 2013 17:25
Tacy jak Riedel żyją dwa razy szybciej i dlatego szybko odchodzą. Dobrze, że jest jego muzyka i słowa.
autor: Caddicaddicus.blogspot.com
dodano: 05 grudnia 2013 17:07
Przyrzekłam sobie, po jego śmierci, że nie pójde na żaden koncert nowego Dżemu i dotrzymałam słowa! Rysiek zostawił wiele po sobie. Był uzależniony - fakt. Najważniejsze, że samemu biorąc nie wciągał w to innych, wręcz przeciwnie, gdy widział kolegę w hotelowym pokoju który palił trawkę od razu mówił żeby już teraz skończył, żeby nie doprowadził się do tego stanu co on teraz. I dlatego o Ryśku można powiedzieć wiele ale nie to, że w tekstach okłamywał. On po prostu pisał o własnych przeżyciach, wiedział że dragi to syf i wszystkim o tym mówił, niestety sam dowiedział się za późno. Szkoda, a może taki był boski plan byśmy zrzoumieli, że zawsze "warto byc człowiekiem" i zasługiwac na szanse. Osobiście to co napisałam przejęłam od Ryśka i tego się trzymam...
autor: Jasmin
dodano: 05 grudnia 2013 16:45
"Dżem" to jest to!
Muzyka jest dla koneserów, tak twierdzi mój mąż którego przekonałam do mojego ukochanego zespołu, w ich tekstach jest dużo mądrości życiowej nie to co teraz w telewizji i radiu totalna sieczka i "skomplikowane" teksty typu bejbe bejbe je je je tra la la:)
Szkoda Ryśka, bez niego to już dzisiaj tylko jedna z wielu mało znaczących kapel...
autor: Matylda/matylda34.blogspot.com/
dodano: 05 grudnia 2013 16:08
Idealnie dobrałaś piosenkę do pięknego tekstu. Myślę, że Bóg dał mu drugą szansę , o którą Rysiek tak pięknie prosi właśnie tam w niebie...Bardzo dziękuję Ci za ten wpis! Bardzo mocno dziękuję! Pozdrawiam-:)
autor: Danuta/danutawanda.blogspot.com/
dodano: 05 grudnia 2013 15:08
Mam ich płytę wilinową /chyba dobrze nazwę napisałam?/, starszy syn uwielbiał ich muzykę.
autor: peja0515peja0515.bloog.pl
dodano: 05 grudnia 2013 14:49
Chce się słuchać w nieskończoność,przeszywający i jakże wymowny tekst......Słuchając tego modlę się z Ryśkiem "Chcę być z kamienia",ale czasem jest tak ciężko że nawet kamień zapłacze...
autor: Kasiak/kasiak65.livejournal.com/
dodano: 05 grudnia 2013 14:01
Lubię kilka kawałków ale nie zachwycam się nimi aż do tego stopnia abym nazwała ją hitami wszechczasów...
autor: Lorena
dodano: 05 grudnia 2013 14:00
Zasilił szeregi królewskiego chóru w niebie! Ze szkodą dla nas i ku radości Boga!
Wyśpiewywał swój los bo musiał. Był "Skazany na bluesa"!
Szacunek! Za dorobek , charakter i odwagę bycia sobą !
autor: Taka tam Fanka - Anka
dodano: 05 grudnia 2013 13:37
Rysiek i jego utwory .... nieśmiertelni
Wybornie, krótko i na temat napisałaś. Co do Alei Gwiazd Bluesa w Sławie kiedyś zaglądne tym bardziej, że nad jezioro Sławskie ciągnie mnie moja kompanija:)
autor: Iwonka B./plus.google.com/108338599986714326807
Wraz z nim odeszła bezpowrotnie pewna epoka... .nikt tego już nigdy nie powtórzy...to było takie tylko Jego i takie bardzo osobiste i takie...piękne! Utwór "Modlitwa" ma silny przekaz!
UsuńPiękny tekst Meg! Wreszcie nie długi życiorys, których w necie zbyt wiele!
Pozdrawiam:))
autor: Daab/www.blogger.com/profile/11321754074607812897
dodano: 05 grudnia 2013 8:56
Mam nadzieję ze ci tam w górze jest wszystkiego pod dostatkiem Rysiek! Czy coś się na ziemi zmienilo? Nie, świat tak samo popieprzony jak 20 lat temu. Miałbyś o czym śpiewać -:)
autor: Romek
dodano: 05 grudnia 2013 8:30
Genialnie, fantastycznie napisane!
Rysiek na zawsze zostanie nieśmiertelny. Ta modlitwa, która tu wlepiłaś mówi o szansach. On bardzo ich potrzebował ponieważ chciał zmienić swoje życie...Nie udało mu się. [*]
autor: Agnieszkanie mam bloga
dodano: 05 grudnia 2013 8:21
Rysiek był prawdziwą legendą. Co ja mówię - dalej nią jest! I kto jak kto ale on zasłużył na "gwiazdę". I mimo, że w życiu się mocno pogubił, jego twórczość zawsze była doskonała, pełna smaku, emocji. Zresztą chyba właśnie jego życie codzienne napędzało motor twórczy..
Pozdrawiamy ;)
autor: Lemkowyna, na Beskidzie Niskimlemkowyna.blogspot.com
dodano: 05 grudnia 2013 8:19
Słucham oryginalnego "Dżemu" często i uważam, że był to naprawdę wielki fenomen. Każde słowo, które wychodziło z ust Ryśka nabierało piękna i znaczenia. Nie ma takiego utworu, którego nie chciałabym słuchać. Uwielbiam smętne kawałki, gdyż porywają za serce, a smutek też bywa piękny....."List do M" albo "Ostatnie widzenie" to moje ulubione.
autor: Krezka/jaijaion.blog.onet.pl/
dodano: 05 grudnia 2013 8:13
"Dżem"? Jak dla mnie - to nie dla mnie! Nie moje klimaty muzyczne.
Oczywiście Aleję Gwiazd Bluesa popieram. Mieliśmy naprawdę świetnych bluesowców. Uczczenie pamięci się im należy.
autor: Sarna/sarniezycie.blogspot.com/
dodano: 05 grudnia 2013 8:00
Jego teksty są trudne. W słusznym wieku gdy coś się już przeżyło dopiero stają się zrozumiałe. Bo on śpiewał wyłącznie o prawdziwym życiu. Ostrzegał też jak to będzie się kończyć gdy pójdziemy nie tą ścieżką co trzeba!
Udostępniam na fb. Pozdrawiam:))
autor: Wera/www.facebook.com/wera.pis
dodano: 05 grudnia 2013 7:46
Dola lapie przy sluchaniu czegokolwiek co stworzyl Riedel...Dlatego staram sie nie sluchac.
Po raz pierwszy slysze o Alei Gwiazd Bluesa....
Świetnie napisane!
OdpowiedzUsuń