Odwiedzam , często przypadkowo, zapomniane przez czas i ludzi miejsca.
Jednym z takich miejsc były ruiny kościoła ewangelickiego w Nętkowie ( wsi położonej w województwie zachodniopomorskim, ok. 5 km. od Recza) , wybudowanego w 1897 roku, a zniszczonego podczas zaciętych walk w czasie II wojny światowej.
Stałam przed nimi w zamyśleniu . Próbowałam wyobrazić sobie jak wyglądały w czasach swojej świetności...Utrwalałam na fotografii... "resztki" .
W jakimś sensie ruina kościoła stała się mi bliska, choć jest w tej bliskości coś nieuchwytnego, nierealnego. Takie zmierzenie się codzienności z przeszłym czasem...I z czasem przyszłym, w którym zobaczyć już mogę tylko gruzy porośnięte przez samosiejki...
Oto zrzut ekranu ze strony , która pokazuje nie tylko kościół sprzed 1945 roku.
© Meg. Kopiowanie, powielanie, modyfikowanie i wykorzystywanie tekstów autorki w całości bądź we fragmentach, a także fotografii bez zgody autorki bloga zabronione! Niezastosowanie się do powyższego zakazu grozić będzie konsekwencjami prawnymi, które zawarte są w USTAWIE O OCHRONIE PRAW AUTORSKICH : ( Zgodnie z ustawą z 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (D.U. 1994/24/83)
Fragmenty mojego świata...
UWAGA
Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.
Pięknie napisałaś Meg.
OdpowiedzUsuńMi się serce kraje gdy widzę ruiny. Nikt nie dba o zabytki. Z upływem czasu nic z nich nie zostanie. Szkoda!
Podobne ruiny widywałam w Anglii...z tym , że większe.
OdpowiedzUsuńRobią bardzo przygnębiające wrażenie...Myślę, że rozumiem co czułaś. Spotkanie przeszłości z teraźniejszzością i tragiczną przyszłością napewno jest emocjonujące szczególnie dla wrażliwych na piękno a Ty taką osoba jesteś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Romantyczka z Ciebie:P
OdpowiedzUsuńSmutny widok.
OdpowiedzUsuńJak oglądam takie ruiny to mam identyczne odczucia Meg.Dotykam resztek murków i myślę o tym jak było, jak jest i czy te ruiny zostaną czy odejdą w niebyt.Pozdrawiam Cię serdecznie Meg
OdpowiedzUsuńPomarnowało się wiele zamków,pałaców i kościołów. Żal ich.
OdpowiedzUsuńNieco historii i nieco odczuć. Świetny post Meg!
Pozdrawiam :))
Sądzę po pozostałościach sklepień, pozostałościach okien i cegle , że był kiedyś piękny.
OdpowiedzUsuńOJOJ Meg, rozczuliłaś mnie postem. W poblizu mnie są ruiny pałacu i mam podobne odczucia gdy na niego patrze. Zastanawiam sie kto w nim mieszkał, jak wyglądało ich życie, dzieci itd. Pałac jest w stanie opłakanym i za kilkanaście lat nie zostanie z niego nic. Tak jak piszesz zarosną go "samosiejki"
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ruiny maja swój klimat. Lubię je oglądać i po nich łazić. Czas tam stoi. Ładnie opisałaś co czułaś . W Nętkowie nie byłam. Wstyd mi przecież to moje województwo :(
OdpowiedzUsuńFragmenty ruin kościoła sterczą jak skalne ściany na pustkowiu .Widok piękny i trwożny. Ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie odbudowali. Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu , że Polacy lubią marnować to co mogłoby być ich chlubą.
OdpowiedzUsuńŚwietne te ruiny!
OdpowiedzUsuńCzy to Ty zostawiłaś komentarz u mnie pod postem "Duch Stokrotki"? Jeśli tak, proszę, byś dopisywała do nicku "Meg" jeszcze liczbę "68", którą masz w nazwie bloga. Tak się u mnie podpisałaś pierwszy raz, a ja w linkach mam jeszcze jedną znajomą, która od wielu lat podpisuje się tylko "Meg". Gdybym miała logowanie, rozpoznawałabym Was po poczcie. Ale od jakiegoś czasu zlikwidowałam przymus logowania, bo to było męczące zwłaszcza dla niektórych moich gości.
Dziękuję za zrozumienie i wyrozumiałość.
Moje i mężnego klimaty. My bardzo lubimy ruiny zamków i choć na pewno są przepiękne w całości zachowane zamki, pałace, ja wolę te "pozostałości", jak dla mnie mają klimat.
OdpowiedzUsuńKażdy widok ruin działa na mnie wręcz hipnotyzujaco,lubię takie miejsca. Świetny post Meg!
OdpowiedzUsuńFajne są takie wycieczki dające czas na twórcze poszukiwania i pozwalające na odkrywanie miejsc, o których nie pisze się w przewodnikach czy też nie dyskutuje szeroko na forach internetowych ;) Niętkowo znam. Byłem jeden jedyny raz. Obraz nędzy i rozpaczy aczkolwiek zadziwiający!
OdpowiedzUsuńLubie ruiny, jest w nich magia... lubie zwiedzac. .. najlepiej sama. Lubie w nich pochodzic, zebrac przy okazji mysli. Rozumiem co mialas na mysli piszac post!
OdpowiedzUsuńEfektowne te ruiny. Ładny kolor cegły i te łuki. Piękne! Można by było urządzić tam latem fajną sesję zdjęciową np. ślubną. U nas młode pary szukają właśnie takich miejsc z klimatem i tajemnicą. Masz rację, że można się w nich zamyślić i pomyśleć o tym jak było...Bardzo szkoda, że tak urokliwe miejsca niszczeją i niedługo mogą przestać istnieć ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Meg!
OdpowiedzUsuńJa również lubię ruiny. One mają duszę. Mniej jest jej w odrestaurowanych budowlach ale z drugiej strony te odnowione dają większe pojęcie o tym gdzie się jest. W ruinach nie wiadomo gdzie co się mieściło. Ogólnie jednak ruiny mają więcej w sobie duszy - tak jak napisałam na poczatku.:)
Kosciółek był pewnie piękny - ruiny mówią za siebie. Szkoda, że wichry wojny zniosły go prawie z powierzchni.
Off topic : bardzo mi się przykro robi kiedy patrzę na młodsze wiekiem zabytki, które są celowo niszczone. Taki przypadek mam pod nosem. Francuz kupił dużą rezydencję z parkiem i od lat jej nie remontuje. Kilka lat temu wyglądała nieźle . Dziś jest rozkradzioną ruiną w negatywnym słowa znaczeniu...
Nuu, Meg kochasz te klimaty wiem. Duszka przecież z Ciebie taka niedzisiejsza i romantyczna. Zapraszam Cię do Szkocji. Ruin tam mnogo :D
OdpowiedzUsuńPozdrówka Meg!
Mój ślubny ma manię zwiedzania każdej ruiny którą napotkamy w podróży. Robi zdjęcia a potem szuka w necie informacji. Mnie nie zachwycają aż do tego stopnia. Są ciekawe i nic poza tym.
OdpowiedzUsuńJa widzę w nim dawne piękno i dostojność, lubię takie przypadkowe ruiny, fotografujemy je także z mężem , jest coś nieuchwytnego w historii takich miejsc. Ten kościół , emanuje pozytywną energią....choć zniszczony ale ma w sobie jakąś siłę....
OdpowiedzUsuńRuiny są pamiątką po czasach które nie powrócą...Mnie przygnębiają i zwracają ku przemijaniu...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z dawnej świetności do dziś przetrwały tylko fragmenty murów.:((
OdpowiedzUsuńMoje klimaty:)) Lubie połazić po ruinach . Kocham ruiny zamków ; Ogrodzieniec i Trzęsacz;)) Te są również ciekawe. Nie słyszałam o Nętkowie. Dziękuję za post.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie jestem zafascynowana ruinami,ale znam osoby z bliskiej rodziny , które mają na ich punkcie bzika. Dla mnie takie widoki nie są romantyczne i nie są również piękne. Oczywiście lubię zamki, kościoły i pałace, ale jedynie te odrestaurowane. Ruiny omijam.
OdpowiedzUsuńA ja z innej strony - mi żal, że dziś nie ma takich architektów jak przed wiekami. Oni tworzyli naprawdę piękne kościoły. Pewnie ten był także piękny! Zachowane fragmenty są boskie i wyobrażam sobie , że za swojego "życia" kościół był na pewno perełką.
OdpowiedzUsuńSmutny widok...
OdpowiedzUsuńFantastyczne są każdego rodzaju stare ruiny. Kupę ich zwiedziłam. Lepsze są od wypacykowanych i na siłę odbudowywanych. Te pomimo że się rozpadają żyją swoim życiem. Jak Titanic-:))
OdpowiedzUsuńEch gdyby nie wojna byłoby co podziwiać...
OdpowiedzUsuńTak wiele istnieje takich zapomnianych miejsc. I w ogóle nieznanych. Choć niezwykle pięknych.
OdpowiedzUsuńZapomniane budowle są jak samotni ludzie. Zapomniane umierają powolną śmiercią i ślad po nich ginie.
OdpowiedzUsuńSmutasno mi się zrobiło :(
Na razie są"resztki"ale jak długo? Za ile pokoleń znikną "resztki"? Naprawdę szkoda i żal ściska kiedy patrzy się na coś co dawniej było wspaniałe. Na pewno było - widać po "resztkach"
OdpowiedzUsuńTakie miejsca, to doskonały trening wyobraźni.
OdpowiedzUsuńW ruinach zawsze jest coś magicznego... Przebywając w takich miejscach, niemal czuje się oddech przeszłości... :)
OdpowiedzUsuńciekawa historia tych zdjęć
OdpowiedzUsuńLeje - wieje- psia pogoda,
słonka nie ma - WIELKA SZKODA.
Mimo tego ślę promyki -
nie zapomnę dziś o nikim.
Ruiny mają w sobie coś intrygujacego. W dzień zwiedzałabym je bez strachu ale nocą...wrr. W takich ruinach na pewno czają się duchy :P
OdpowiedzUsuńRuiny koscioła to i ja mogę potwierdzić powyższe posty,że są to miejsca z klimatem.
OdpowiedzUsuń