Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

piątek, 29 czerwca 2012

Druga szansa...


Kończąc wątek "gorzowskich" statków opiszę dzieje jeszcze jednego. Jest nim 114 letni holownik "Sławomir", jeden z niewielu zachowanych tego typu jednostek w Polsce i Europie. Zwodowano go w 1898 roku dla gdańskiej floty. Nosił nazwę "Kormoran". W 1944 roku zatonął w rzece Nogat. Wydobyty dwa lata później, odbudowany i pod nowym imieniem "Sławomir" trafił do Państwowego Zarządu Wodnego w Elblągu.

Do Gorzowa został przekazany ze Szczecina w roku 1954. Wycofany z żeglugi w 1965 roku miał stać się zaczątkiem ruchu turystycznego na rzece Warcie. Owszem tak się też stało. „Sławomir” był przez rok statkiem wycieczkowo – szkoleniowym podlegającym pod Ligę Obrony Kraju. Niestety tylko przez rok. Popadł w ruinę, został natychmiast wykreślony z rejestru zabytków i w nieznanych okolicznościach zatopiony w basenie stoczni rzecznej.
We wrześniu 1988 roku został wydobyty z wody przez pasjonatów na czele z ówczesnym dyrektorem Muzeum Zdzisławem Linkowskim i od tego czasu do maja 2011 stał  na skwerze nad Wartą , nijako jako egzemplarz muzealny. Wybebeszony rdzewiał, a pseudograficiarze uprawiali na nim swoją "sztukę"...



W maju ubiegłego roku, Stowarzyszenie Wodniaków "Gorzów Przystań" postanowiło go przetransportować - drogą wodną - do gorzowskiej stoczni remontowej oddalonej od miejsca jego powolnej "śmierci" o blisko kilometr.

Klik , Zdjęcia - Wodowanie holownika, maj 2011,



I podjąć się trudnego przedsięwzięcia jakim jest odrestaurowanie zabytkowego holownika. Aby holownik wrócił na wodę potrzeba około 2-3 lat i ok. 300 tysięcy złotych...

Mam nadzieję, że podobnie jak odrestaurowana kilka lat temu „Kuna” i  "Kormoran" (Stowarzyszenie powróciło do jego przedwojennej nazwy) po ponad 100 latach zacznie swoje kolejne nowe życie...

30 komentarzy:

  1. Optymistyczny post. Oby się udało!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie! Bardzo przyjemnie byłoby na Warcie zobaczyć "Sławomira" i "Kunę".Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...byłoby super, ba, bardziej niż super:)!

      Usuń
  3. Życzę powodzenia. Nie rozumiem, dlaczego raz pod wodę, raz z wody, to takie Polskie:( POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście dla takich pereł istnieją pasjonaci. Mam nadzieję, że znajdzie się kasa na remont i "Sławomir" dotnie na dobre wody. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie jeszcze coś w stoczni zatopionego?;)
    Swoją drogą - szacun! Trzymam kciuki! Niech się uda!

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dobrze że są jeszcze pasjonaci i potrafią tchnąć dawnego ducha w zdawałoby sie ruinę...
    na pewno będzie jeszcze służył i zachwycał....

    OdpowiedzUsuń
  7. Meg Twoja rzeka ożyje na nowo!!!
    -:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szacunek ! To co zrobili dla niego zasługuje na szacunek i na pewno doprowadzą sprawę do końca. Wierzę w pasję ona napędza do działania!

    OdpowiedzUsuń
  9. Meg, świetny, gdyż taki budujący post! Cieszy, że są tacy ludzie jak. Należy zatem wspierać pasjonatów...finansowo!Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna sprawa! I brawa dla pasjonatów

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejna pływająca historia...fajnie, że powoli wraca do pierwotnego stanu i będzie służyć...

    OdpowiedzUsuń
  12. I dobrze, niech wracają:)
    Ten z graffiti na sobie wygląda zupełnie dobrze;)))
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To super, gratuluję i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś nie ma wasza rzeka szczęścia do statków ale ma szczęście do Pasjonatów! Życzę sobie zobaczyć na Twoim blogu (kiedyś) oba statki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. O, takie posty czyta się z przyjemnością! Brawo Gorzowianie! Oby tak dalej. No i życzę "Sławomirowi" stopy wody pod kilem:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wierzyłem, że kiedykolwiek dojdzie do remontu a jednak!Robota idzie z gazem. Brawka!
    Pozdrówka Meg!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super sprawa! Zostaje życzyć powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oba w przyszłości pięknie się na Warcie zaprezentują. Sądzę, że będzie to wielki dzień. Pozdrowienia-:))

    OdpowiedzUsuń
  19. I ja mam taką nadzieję Meg. Co byśmy zrobili bez takich zapaleńców.Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny post.
    Mam nadzieję, że wszystko się uda.
    życzę powodzenia !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kuna i Sławomir mogą być atutami gorzowskiej turystyki industrialnej. Zresztą Kuna już nim jest.

    OdpowiedzUsuń
  22. Małgosiu, Miłe wiadomości czyta się z przyjemnością. Powodzenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Będzie wspaniały widok na Wartę , na której oba statki będą pływać i oby stało się szybko:) Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Brawa dla członków stowarzyszenia! Brawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Uda się! Bo z pasją to można robić dużo rzeczy i gdy jest pasja to wszystkie się udają.
    Miłego wekendu -:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Przepraszam, że dopiero dziś komentuję, ale dopiero dzisiaj przeczytałam Twego @ na FB-;) Wejdź na FB - tam jest więcej-:)

      Usuń