Wzniesiona w latach 1910-1914 jest najstarszym, a zarazem najdłuższym zabytkiem tego typu w Polsce i Europie.
Zanim jednak doszło do jej wybudowania ...
Pierwsze tory kolejowe biegły obecną ulicą Spichrzową widoczną na
wyżej zamieszczonym zdjęciu. (z początku była to linia jednotorowa,drugi
tor wybudowano w 1864 roku). Tak posadowione tory aż 9 razy krzyżowały
się z ruchliwymi ulicami, co stwarzało utrudnienia w komunikacji w
mieście, jak również między lewobrzeżną a prawobrzeżną częścią miasta.
Rogatki kolejowe przy ulicy Mostowej, tuż za wjazdem na most kołowy
zamykane były 35 razy na dobę co powodowało wstrzymanie ruchu na kilka
godzin dziennie. Na skrzyżowaniu ulic tuż za mostem dochodziło też do
licznych i nierzadko groźnych kolizji.
Utrudnienia i coraz większy ruch
spowodował, że pojawił się pomysł przeniesienia torów kolejowych poza
obręb miasta. Wiązało się to jednak z dużymi nakładami i stratami dla
miasta, dlatego pomysł nie został zrealizowany. Rozwiązaniem było
wyniesienie torów na estakadę. Plan taki po raz pierwszy pojawił się w
1906 roku, ale musiały minąć trzy lata aby go wprowadzić w życie. W dniu
25 września i 8 października 1909 roku miasto podpisało umowy z
Dyrekcją Kolei Wschodniej w Bydgoszczy. Dotyczyły one „przebudowy układu
torowego w mieście". Prace rozpoczęto w grudniu 1910 roku. Budowę
estakady zaczęto od podniesienia peronów w obrębie dworca i wielu
wyburzeń budynków przy sąsiadującej z dworcem ulicy Nadbrzeżnej.
Na jej posadowienie ówczesne niemieckie
ministerstwo kolei przeznaczyło 5 milionów marek. Miasto wniosło grunt o
wartości 735 tysięcy marek, a rząd krajowy dofinansował budowę w
wysokości 500 tysięcy marek.
Budowę estakady o długości 2 km i 116
metrów zakończono w kwietniu 1914 roku, z wyjątkiem niewielkiego
odcinka między ulicą Młyńską a ujściem rzeki Kłodawki – odcinek ten
dokończono w czasie wojny. Wiadukt oddano do użytku dopiero w dniu 15 października 1914 roku. Opóźnienie spowodowane było dużym ruchem pociągów związanym z rozpoczęciem działań wojennych.
Ciekawym elementem wiaduktu są przęsła z przejazdami i nisze, doskonale widoczne na pocztówce z początku wieku XX.Nisze były wielokrotnie zabudowywane i wybijane.
Wykorzystywane były głównie jako magazyny, tanie jatki, w dwóch z nich urządzona była żołnierska kuchnia. Później nisze opanowały wszelkiego rodzaju sklepy.
W latach 70 dwudziestego wieku przebudowano część estakady. Wzniesiono stalowy wiadukt nad drogą kołową w miejscu przeprawy na most, tym samym ułatwiając przejazd dla aut ciężarowych popularnie zwanych TIR.
W latach 1977-1978 w celu zwiększenia skrajni dla równoczesnego
zapewnienia przejazdu po obu torach estakady, dokonano rozsunięcia na
zewnątrz osi torów na odcinku od dworca osobowego do posterunku dróżnika
przy ulicy Teatralnej. Potrzeba takiego działania pojawiła się na
skutek przejazdu przez Gorzów wagonów produkowanych przez byłe NRD dla
ZSRR , jak również przejazdu eszelonów byłej Armii Radzieckiej. Można
również domniemywać, że wówczas przez Gorzów przejeżdżały pociągi pod
specjalnym nadzorem, być może nawet z bronią jądrową.
Po rozsunięciu torów okazało się, że
estakada zaczęła się sypać. W związku z tym , jak również w związku z
mniejszym natężeniem ruchu pociągów przez miasto jeden tor rozebrano, a
drugi przesunięto bliżej środka estakady. Stan taki istnieje do dnia
dzisiejszego.
Gorzowska estakada obchodzi swoje setne urodziny. Od strony rzeki
Warty została przy okazji remontu Bulwaru odnowiona i wygląda pięknie.
Otynkowana, pomalowana z zagospodarowanymi na kawiarnie, restauracje i
kluby niszami wygląda naprawdę imponująco!
Jednak
od drugiej strony, jest w fatalnym stanie. Ze ścian sypie się tynk.
Nisze są zaślepione. Chodnik i przylegająca do niego ulica Spichrzowa
jest w dziurach. Badania techniczne dotyczące stanu samej estakady
wykonali kilka lat temu naukowcy z Politechniki Szczecińskiej. Wnioski
były jednoznaczne i mówiły o jak najszybszym i gruntownym remoncie.
Oczywiście nie tylko niej, ale także nisz,obiektów stalowych, tunelu i
wszystkich murów oporowych.
Estakada, według ostatnich badań jej stanu, zagrożona jest katastrofą budowlaną!
Koszt naprawy i remontu przewidziany
został na 100 milionów złotych. Zakładane jest częściowe dofinansowanie z
funduszy Unii Europejskiej. W 2010 roku dyrektor Zakładu Linii
Kolejowych w Zielonej Górze zapewnił, że na podstawie nakazu
konserwatorskiego estakada, notabene wpisana do rejestru zabytków
dopiero w 2012 roku, ma być wyremontowana w ciągu najbliższych 6 lat.
Jest więc nadzieja, że do 2016 roku, całość uda się wyremontować...
14.12.2015 Ogłoszono przetarg na remont estakady
14.12.2015 Ogłoszono przetarg na remont estakady
Świetna publikacja Pani Meg!
OdpowiedzUsuń