W centrum Gubina ( lubuskie) wznosi się protestancki kościół farny budowany od XIV do XVI wieku, jeden z największych i najokazalszych zabytków architektury ceglanego gotyku zachodniej Polski. Podczas II wojny światowej kościół - jak i cała okalająca go Starówka - uległ prawie całkowitemu zniszczeniu. Domy na Starym Mieście rozebrano, a cegłę wywieziono na odbudowę Warszawy. Ruiny splądrowanej fary ostały się i przez siedem dziesięcioleci ulegały stopniowej degradacji. Ruina świątyni została częściowo zabezpieczona w 1951 roku oraz w latach 1979–1980, gdy nakryto dachem zakrystię.W latach 70 fara została zabezpieczona jako tzw. trwała ruina.
Aby uratować zabytek i powstrzymać proces rozpadu w 2005 roku powołano do życia polską "Fundację Fara Gubińska - Centrum Spotkań Polsko-Niemieckich" i niemieckie "Stowarzyszenie Wspierające Odbudowę Fary w Gubinie". Podmioty te współpracują ze sobą na rzecz odbudowy ruiny i nadania jej nowego blasku.
30 maja 2013 roku udostępniono turystom odnowioną 60 metrową wieżę kościoła. Stanowi ona doskonały punkt widokowy na Gubin i okolice, także te po stronie niemieckiej.
Jesienią 2013 roku pokazano projekt odbudowy kościoła. Dostępny jest pod linkiem Desakralizacja po polsku. Kościół w Gubinie czeka rewolucja!
Całość prac ma pochłonąć 10 mln euro i zakończyć się w 2020 r.
Polecam artykuł Autora bloga "Koło Domu" "Fara w Gubinie"
Polecam artykuł Autora bloga "Koło Domu" "Fara w Gubinie"
(Fot. A. Savin, wolne zasoby Wikipedii, publikacja na podst. Licencji )
Jak to dobrze, że się nie rozpędzono i nie rozebrano tej fary!
OdpowiedzUsuńProjekt ciekawy - na pewno uda się jej trwać dalej pod nieco zmienioną postacią.
Pozdrawiam :)
Wiele - za wiele!- cegieł pojechało do Warszawy. Ta gospodarka rabunkowa nie przysłużyła się tzw. Ziemiom Odzyskanym. Co więcej mam napisać? Odbudowa? Projekt? Moim zdaniem dobrze i źle. Wolałbym całkowitą rekonstrukcję. Niestety to marzenie nie ma szans na spełnienie. Szkoda!
OdpowiedzUsuńPozdr.
Kolejne miejsce pojednania dwóch narodów i dwóch religii!
OdpowiedzUsuńWiesz, że się cieszę i wiesz dlaczego-:)
Pozdrawiam -:)
Przepraszam; dwóch wyznań oczywiście -:)
UsuńChciałoby się żeby cały został odbudowany, jednak i tak wiele zrobiono, a będzie przecież jeszcze więcej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMatko, jakie to nieprawdopodobnie piękne! Wierzyć się nie chce.
OdpowiedzUsuńByłam w Gubienie bardzo dawno. Minęło ponad 20 lat a fara nadal stoi. Piękna budowla, monumentalna i cieszę się, że ją odrestaurują. Nie dokładnie ale dobre i to. Gdyby tak odbudować jeszcze starówkę byłoby świetnie, ale to już (chyba) niemożliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
...a ja byłam 25 lat temu...:)
UsuńJa 22 lata temu, przebiłaś mnie :)
UsuńTrudno uwierzyć,że ruiny - w centrum miasta - dotąd stoją. Trudno a jednak to prawda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Wiele razy planowaliśmy z mężem wycieczkę do Gubina jednak nie złożyło się :(( Coraz bardziej mnie tam ciągnie!
OdpowiedzUsuńRuiny robią nie małe wrażenie....Na "live" pewnie jeszcze większe.
Pozdrawiam :))
Kiedy bywałem w Gubinie, zawsze moją uwagę zwracały zniszczone mury.
OdpowiedzUsuńWtedy życzyłem sobie i jej - by ją odbudowano tak jak odbudowano katedrę w Chojnie i memu życzeniu staje się zadość.
Kibicuję aby tej świątyni przywrócono dawny wygląd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Napiszę WOW!
OdpowiedzUsuńMury śliczne! Odbudowanie zniszczy to piękno. No cóż, coś kosztem czegoś
Powinno się przywracać następnym pokoleniom imponujące dzieła architektury sakralnej. Ja również trzymam kciuki za odbudowę.
OdpowiedzUsuńPocieszające jest to piszesz.
OdpowiedzUsuńWitaj Meg.
OdpowiedzUsuńByłam w Gubinie.
Mury potężne, sprawa odbudowy to kolosalne wyzwanie.Mam nadzieję ,że się uda.
Pozdrawiam serdecznie:))
Gubin jest pełny uroku.Fara jest niesamowita. Pamiętam, że stałam jak wryta oglądając ten kolos! Odwiedziłam Gubin przy okazji. Moim celem była pracownia Ganthera von Hagen . Żałuję, że ją zobaczyłam. Przerażające!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
...Ganther von Hagen i jego "dzieła" to nie dla mnie...za duża dawka emocji...
UsuńTrafiłaś w sedno - za duża dawka emocji. Dla mnie również. Takie wystawy to nie dla nas , bo my z tych wrażliwych -:)
UsuńPozdrawiam -:)
Pierwsze słyszę, pierwsze widzę...Uświadamiam sobie jak mało znam Polskę i przyznaję się do tego szczerze.
OdpowiedzUsuńFantastyczne ruiny ! Jak będzie wyglądać fara po odbudowie dowiemy się za pięć lat. Oby nie dziwnie!
Wspaniały kościół, żal serce ściska gdy patrzy się na takie ruiny. Dobrze, że jest porozumienie i projekt. Podoba mi się taka współpraca transgraniczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziwne, że nie rozebrali także fary...
OdpowiedzUsuńZarówno kwota jak i planowane lata poświęcone na przebudowę pozwalają mieć nadzieję, że powstanie coś wyjątkowego...
OdpowiedzUsuńObejrzałem dokładnie projekt i szklany dach mnie zaniepokoił. Jestem za odbudową. Kościół jest całkiem dobrze zachowany. Nie uważam, żeby było tu miejsce na taką dowolność.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pisząc komentarz do kostrzyńskiej Starówki strzeliłem gafę.Kostrzyńska nie jest jedyną nieodbudowaną Starówką...Mea culpa!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o odnowienie to raczej będzie to budowanie na nowo i nowocześnie. Nie jestem zwolennikiem przeróbek jednak "lepszy rydz niż nic". Pozdrawiam!
Jest piękna! Skoro są chętni do jej restaurowania to trzymam kciuki . Ogrom pracy i środków potrzeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
Warszawa stoi dzięki cegłom i z moich "regionów". Ogołocono nas. Zburzono całkiem dobre kamienice. Takie były czasy. Niesprawiedliwe i grabieżą stojące.
OdpowiedzUsuńMury fary są piękne. Czy będą piękniejsze trudno dziś wyrokować. Mam nadzieję, że tak.
Pozdrawiam cieplutko :)
Piękny zabytek(ale jeszcze trzeba go uświetlić do rzeczywistości)serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam przy ruinach fary pamiątkowe zdjęcie. Stare, z lat dziewięćdziesiątych. Bardzo mnie ucieszyłaś wiadomością o odbudowie kościoła! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńGodna pochwała współpraca, jednak ja ...Nie jestem przekonana do projektu...Dlaczego obecnie tworzone projekty są takie...wizjonerskie. Nie rozumiem. Dach ze szkła to udziwnienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I dobrze. Farze należy się odnowa tylko szkoda, że funkcję religijną zamknie się tylko w podziemiach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Bardzo dobrze, że wzięli się za ratowanie tak pięknego budynku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podoba mi się zamysł odbudowy właśnie w takim stanie.
OdpowiedzUsuńPozostaje trzymam kciuki, by udało się świątynię odbudować jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńBywałam w Gubinie wielokrotnie i zawsze stawałam przed tą farą i ją podziwiałam. Gdyby nie wojna dalej stałaby dumna ze swojej potęgi na rynku...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ile cegieł - łącznie - z całego kraju pojechało na odbudowę Warszawy.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji tego posta przypomniała mi się taka sytuacja - byłam na punkcie widokowym w Pałacu Kultury. Obok mnie tłoczyła się wycieczka. Jeden z wycieczkowiczów powiedział do drugiego - z naszych cegieł wyszła im kiepska Warszawa. Boże jaka byłam dumna. Nie wiem skąd oni byli ale przed moimi oczami stanął mi mój rodzinny Wrocław i w duchu przyznałam im rację :)) Ograbili nas ale nie udało się im zbudować niczego ciekawego!
Pozdrawiam :))
PS. Fara śliczności :)) Ja bym nie ryzykowała odbudowy w takiej formie. Szklany, podświetlany dach jest super ale moim zdaniem pasuje tu jak kwiatek do kożucha
Ile cegieł pojechało na odbudowę Warszawy? Nie znam liczb - nie mam takich danych - jednak wiele i za wiele. Są ludzie, którzy mówią , że to nieprawda, że cała Polska budowała Warszawę, jednak w cudowne rozmnożenie cegieł w Warszawie w latach 40. i 50. nie ma co wierzyć ;P
UsuńPozdr.
To nie było "cudowne rozmnożenie cegieł" autorze [...],tylko 6 letni plan odbudowy Warszawy.
UsuńPozdrawiam -:)
Z województwa zielonogórskiego ( takowe wówczas było) mam następujące dane ad. ilości cegieł;
Usuń" 1951 rok - woj. zielonogórskie musiało dostarczyć 95 milionów cegieł, rok później 90 milionów"...
To dane tylko z dwóch lat. Szacunkowo wystarczy pomnożyć te liczby przez liczbę ówczesnych województw na zachodzie, Śląsku, Pomorzu czy na Warmii i Mazurach i dodać 4 lata to wyjdzie nam kolosalna liczba...
UsuńNo to koleżanka Sarna już się mniej więcej doliczy -:)
UsuńPozdrawiam -:)
Ona jest piękna. Świetnie nadawałaby się na sesję ślubna. Ja takiego właśnie miejsca szukam na jesień...
OdpowiedzUsuń