Most kołowy, którego los na przestrzeni ponad wieku zapisał się na kartach historii czterema odsłonami.
W początkach wieku XX, aby przeprawa kołowa i piesza - z prawego brzegu miasta na lewy - była możliwa, na rzece Warcie stanął most drewniany. Niestety spłonął latem 1905 roku.
Przez blisko dwadzieścia lat ruch przez rzekę odbywał się za pomocą prowizorycznej przeprawy. Było to wielkie utrudnienie. W roku 1926 otworzono solidny, betonowy most noszący nazwę Mostu Gerloffa.
Nazwa mostu została nadana na cześć nadburmistrza miasta Landsberg an der Warthe (dziś Gorzów Wielkopolski) Otto Gerloffa. Wybudowano go w ciągu czterech lat. Most miał 116, 5 m długości. Ozdobiony był balkonikami, lampami gazowymi oraz herbami miasta umieszczonymi na przęsłach od strony rzeki Warty. Służył mieszkańcom do 30 stycznia 1945 roku. Wtedy to uciekający z miasta Niemcy wysadzili go.
Miasto znów nie miało przeprawy kołowej łączącej oba brzegi Warty. W marcu 1945 Rosjanie wybudowali na rzece most pontonowy, który po kilku miesiącach udostępnili również cywilom. Dopiero w roku 1946 w sąsiedztwie postawiono prowizoryczny most drewniany, który na wskutek wiosennych roztopów i płynącej Wartą kry został w marcu 1947 częściowo uszkodzony.
Prace nad odbudową mostu zaczęto rok później. Autorem projektu przeprawy mostowej był poznański inżynier Władysław Pajchel. Jego wizja odbudowy mostu opierała się na przedwojennej konstrukcji.
Pracę rozłożono na trzy etapy.
W roku 1949 usunięto zniszczone elementy, w 1950 odbudowano filary zaś całość prac zakończono w 1951 roku. Miejska Rada Narodowa podczas swojej sesji w maju 1951 roku zdecydowała, ze most otrzyma nazwę "Manifestu Lipcowego".
Uroczyste otwarcie odbyło się w przeddzień Święta 22 Lipca. Wtedy to na moście odsłonięto tablicę pamiątkową z napisem : " W
7 rocznicę ogłoszenia Manifestu Lipcowego, pamiętnej daty rewolucyjnych
przemian społecznych i oswobodzenia Narodu Polskiego z pod jarzma
hitlerowskiego, Robotnicy, Technicy i Inżynierowie miasta Gorzowa Wlkp. swoim wysiłkiem oddają do użytku most im. Manifestu Lipcowego".
Ówczesny most wyglądał bardzo podobnie do tego
sprzed wojny. Całkowicie zmienił swój wygląd pod koniec lat 60., gdy
koniecznością stało się jego przystosowanie do większego ruchu. Jezdnie wówczas poszerzono, chodniki
wsunięto poza przęsła, a betonowe balustrady z ławeczkami zniknęły
bezpowrotnie. Zdjęto także tablicę z nazwą mostu, co nie zmieniło faktu, że wciąż funkcjonował jako most "Manifestu Lipcowego".
Stan techniczny mostu z czasem uległ pogorszeniu i dlatego w 2006 roku rozpoczęła się kolejna jego przebudowa. ( na zdjęciu zniszczone przęsło mostu)
W połowie lutego 2006 roku na most wjechał ciężki sprzęt, Zaczęła się rozbiórka.
Obok burzonego mostu powstała kładka dla pieszych.
Budowa nowego mostu zaprojektowanego przez Małgorzatę i Waldemara Kłosowskich z pracowni "Format" miała przywrócić historyczny wygląd mostu. Ich projekt zakładał wykorzystanie starych filarów, które zostały po starym moście. Zostały one jednak podwyższone i poszerzone. Na nich położona została płyta główna mostu. W tym samym czasie powstała także wieża widokowa, zwana Dominatą wieńcząca zjazd z mostu w stronę dzielnicy Zamoście.
1 lipca 2007 roku podczas uroczystości z okazji 750-lecia grodu nad Wartą Prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak otworzył nowy most dla ruchu pieszego. Nieco później również dla kołowego.
Most został poświęcony oraz przybrał nazwę Mostu Staromiejskiego.
Most Staromiejski zdobył trzy nagrody ; "Mister Budowy" ( konkurs zorganizowany przez Lubuską Izbę Budownictwa
(2008 r), za "Oryginalne rozwiązania konstrukcyjne i element
zagospodarowania nabrzeża Warty") , wyróżnienie przez Polski Związek
Inżynierów i Techników Budownictwa (2008 rok) oraz został laureatem w konkursie Związku Mostowców Rzeczpospolitej w 2007 roku.
Kolejne etapy przebudowy od 2006 roku do zakończenia prac można obejrzeć tu :KLIK
(Fot. arch. Kurt Mazur, Tom, Bogusław Sacharczuk, za zgodą na publikację)
Teraz jest naprawdę ładny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kolorowa współczesna interpretacja mostu Gerloffa bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCiekawa publikacja Meg. Świetna dokumentacja. Jednym słowem - gratuluję! Pozdrawiam!
Dzieje jednego mostu interesujące. Wszystkie te opisane i pokazane przez Ciebie mosty mają jakiś urok. Bardzo podoba mi się ten z trzeciego zdjęcia. Niby ciężki ale bardzo pasujący do otoczenia. Najgorzej wypada "Manifestu Lipcowego", a ostatni z 2007 roku po prostu cudo. Lekki, kolory śliczne, bo akurat moje ulubione :) Prócz tego uroczo wygląda ta wodna fontanna :)
OdpowiedzUsuńDo miłego :)
Lepsza taka konstrukcja łącznie z tymi krzykliwymi kolorami niż konstrukcja powstała w latach 50! To był koszmarek!
OdpowiedzUsuńStraszydło!
Pozdr.
Straszydło - masz rację - i do tego pod koniec użytkowania było bardzo niebezpieczne dla ruchu.
UsuńMuszę przyznać - zdecydowanie - że wypiękniał.
OdpowiedzUsuńZ góry i z boku wygląda rewelacyjnie!
Pozdrawiam :)
Nie dość, że wypiękniał ( zresztą bulwary też), to nieźle się po nim jedzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Lubię ten nasz most :)) Byłam na otwarciu. Hucznie było, kolorowo i radośnie chociaż co niektórzy - jak zwykle - narzekali, że w tym dniu otworzono tylko dla pieszych. Taki jest gorzowski "naród" :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Świetny dopracowany - jak zawsze - artykuł!
OdpowiedzUsuńWinszuję!
Znam ten post w kształcie z lat 70. Nie miałem okazji widzieć go po ostatniej przebudowie. Na zdjęciach prezentuje się pięknie i mam nadzieję, że jest taki w rzeczywistości.
Edit : znam ten most w kształcie z lat 70. Nie post!
Usuń-:)
...:)
UsuńŚliczny, kolorowy i nowoczesny a zarazem bardzo podobny do tego z pierwszego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Można powiedzieć, że z brzydkiego kaczątka przeobraził się w pięknego łabędzia! :)
OdpowiedzUsuńŁadne wykonanie,a przede wszystkim estetyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
naprawdę ładny!
OdpowiedzUsuńMiał przypominać ten pierwszy i przypomina tylko w sprawach kolorystyki coś poszło nie tak. Farba nie pasuje do mostu szczególnie tak krzykliwie czerwona + niebieska. Nie lepiej byłoby zastosować tylko cegłę? Moim zdaniem tak.
OdpowiedzUsuńPowinien przybrać nazwę "Most Tęczowy" - skojarzyłam foto z tęczą nad mostem ...Kolory tęczy i mostu są identyczne :)
OdpowiedzUsuńWpis rocznicowy :)
OdpowiedzUsuńStarodawny z elementami modernizmu (tak myślę) - ładnie się prezentuje.
Pozdrawiam :)
Most faktycznie jest bardzo piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Bardzo bobrze Most Staromiejski prezentuje się na zdjęciach, jak i w realu. Pozdrawiam Gorzów.
OdpowiedzUsuńPrzejeżdżałam tym mostem i nie zauważyłam jego piękna.
OdpowiedzUsuńDzięki!
Ładny czy nieładny to w zasadzie sprawa drugorzędna. Najważniejsze żeby było bezpiecznie. Co do kolorów. Obronię, kolor czerwony dodaje energii i jest widoczny. Po PRL mamy chyba wszyscy dość szaroburych kolorów. To dobrze, że malujemy i kolorujemy!
OdpowiedzUsuńNajciekawsza w tym artykule jest sama opowieść o jego dziejach. Uwielbiam Cię za to słowo pisane:)
Pozdrawiam :)
Kolory odrobinę rażą, balkoniki są zastawione lampami, szkoda, bo można byłoby wstawić tam ławeczki jak za dawnych czasów - ja je pamiętam - ale moja nota ogólna to "5". Zwłaszcza, że poprzednika też bardzo dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
Nie wygląda tak źle, a nowoczesność też jest potrzebna i bezpieczeństwo przede wszystkim. Pozdrawiam wakacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda bardzo ładnie i jest ozdobą dla miasta. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBĘDĘ DOCIEKAĆ :)) Piszesz " w roku 1946 w sąsiedztwie postawiono prowizoryczny most drewniany, który na wskutek wiosennych roztopów i płynącej Wartą kry został w marcu 1947 częściowo uszkodzony. Prace nad odbudową mostu zaczęto rok później. "
OdpowiedzUsuńTo co przez rok nie było mostu? Jak odbywał się ruch?
...zbudowano kładkę przez zerwane przęsło mostu
UsuńJuż wszystko jasne :)
UsuńNawiasem - most jest śliczny :))
OdpowiedzUsuńNowoczesność pomieszana z historycznym wyglądem wypadła na plus :))
Pozdrawiam :))
Jestem tak szczesliwa i wdzieczna , ze nie mam slow ! Tu na obczyznie dostaje sie inna perspektywe widzenia swoich przezyc,wspomnien i korzeni, z ktorych sie wyroslo...Tu, na obcej ziemi zrozumialam w pelni, dlaczego zawsze bylam tak dumna ze swojego pochodzenia, naszej starej, bogatej historii i z Gorzowa z ktorego wyjechalam 25 lat temu.Mam sentyment do miasta. Czytam ten tekst i lzy mi leca. Zdjecia to bezcenna pamiatka. Podziekuj autorom zdjec! Bede sledzic co piszesz i co pokazujecie.
OdpowiedzUsuńDzieki serdeczne !
...to ja serdecznie dziękuję, za przeczytanie, za przyszłe zaglądanie, za Twoje chwilki wzruszenia...
UsuńAutorom zdjęć osobiście dziękowałam nie raz, tym razem podziękuję w Twoim imieniu!
Proszę, w wolnej chwili przejrzyj blog, jest tu wiele o Gorzowie.
Serdeczności :)
W Polsce juz noc u nas dzionek chyli sie ku zachodowi. Czytalam kilka innych tekstow. Dziekuje. Procz wspanialych tekstow i zdjec opowiadajacych o moich latach w Gorzowie procz wspomnien we mnie nic nie ma...
UsuńBardzo mi się podoba -:) Skoro miał się ustylizować się na przedwojenny to wyszło super - :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
Jak się coś podoba Mojemu mówi "no, ładne cacko" :)) Podpisuję się :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Znam ten most, na żywo go widziałam, ale jego historii nie znałam. Ostatnio się zdziwiłam, bo przeczytałam, że na Dni Gorzowa miał być zamknięty - to pewnie była masakra dla mieszkańców?
OdpowiedzUsuń...dlaczego masakra? Utrudnienie :) Pieszy ruch odbywał się na bieżąco, a kołowy "puszczono" nowym mostem, Lubuskim.
UsuńAno widzisz, o tym drugim moście zapomniałam, wstyd!
UsuńKonstrukcja rzeczywiście przypomina ten przedwojenny. Oby stał jak najdłuzej. Interesujaco przedstawiłaś jego dzieje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jest piękny i ile w nim historii!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Most przechodził wiele przemian, długą ma historię. Obecny stan bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFotki z rozbiórki, te drugie zestawienie zwłaszcza - mega świetne!
OdpowiedzUsuńA most...no, jest ładny i bezpieczny :)
Bardzo ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńCiekawa kolorystyka.
Pozdrawiam:)*
Piękny most serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Meg.
OdpowiedzUsuńPokazałaś znów kawał historii, mojej historii.Przypomniałam sobie jak wiele razy wspólnie z koleżankami i kolegami zajmowaliśmy ławki
na balkonach starego mostu.Jak wychylaliśmy się z nich oglądając nurt rzeki.Jak wiele chwil mojej młodości spędziłam na tych balkonach.Uświadomiłam sobie również ,że przejeżdżając wielokrotnie przez nowy most, nie zauważyłam, a przynajmniej nie zapamiętałam tego ,że w nowym moście również są balkoniki.Przy następnych odwiedzinach w Gorzowie na pewno pójdę na most i postoję chwilę w balkoniku .
Pozdrawiam serdecznie:))
...szkoda, że nie zaprojektowano ławeczek :(
UsuńŚwietny tekst!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o tak bogatej historii tego mostu.
Dzięki !