Historia niegdysiejszej wsi, której pierwotna nazwa Raczon wywodzi
się od nazwiska jej właściciela sięga wieków średnich. Wtedy to komes
Raczon, uznany za protoplastę późniejszego rodu Raczyńskich otrzymał tą
ziemię w zamian za zasługi wojenne od księcia Bolesława Pobożnego. W
1399 roku w źródłach historycznych pojawia się nazwa Rakonyevicze. Przez
trzy wieki dzisiejsze Rakoniewice były wsią. W 1662 roku Krzysztof
Grzymułowski, właściciel wsi, kasztelan poznański i starosta
wolsztyński, herbu Nieczuja lokuje miasto jako Polski Freystad.
Otrzymuje od króla Jana Kazimierza przywilej osadnictwa dla ludzi
wszelkiej narodowości i wyznań z wyjątkiem arian i herb przedstawiający
biały pień przebity mieczem na niebieskim tle.
Na przestrzeni wieków miasto przechodziło różne koleje losu. II
rozbiór Polski rozpoczął okres zaboru pruskiego. W latach 1805-1815
funkcjonowało jako miasto w obrębie Księstwa Warszawskiego. Po ponownej
dominacji Prus w 1919 roku, Rakoniewice powróciły do Polski zapisując
złotymi zgłoskami na karcie swojej historii uczestnictwo oddziału z
Rakoniewic w Powstaniu Wielkopolskim. Niedługo jednak pozostały polskie.
Wybuchła II wojna światowa.W czasie okupacji nastąpiły masowe
wysiedlenia mieszkańców do Generalnego Gubernatorstwa niosące za sobą
prawie 200 ofiar hitlerowskiego terroru...
25 stycznia 1945 niemieckie Rakwitz wracają do Polski.
W Rakoniewicach znajduje się kilka ciekawych i wartych zobaczenia
zabytków. Jednym z nim jest szachulcowy kościół poewangelicki wybudowany
w 1662 roku przez kolonistów niemieckich. Do jego budowy użyto gliny i
drewna pochodzącego z okolicznych lasów. W 1781 roku dobudowano wieżę.
Dziś nie rozbrzmiewa już śpiewem kościelnym. Urządzono w nim Muzeum
Pożarnictwa. Placówka w swoich zbirach posiada ponad 4 tysiące
eksponatów dokumentujących historię pożarnictwa w Wielkopolsce. KLIK
W rynku zobaczyć można nie lada ciekawostkę, cztery XVIII wieczne domy podcieniowe Wyjaśnienie-KLIK,
które bez wątpienia stanowią perełkę miasteczka. Domy ustawione są
szczytami do ulicy. Ich charakterystycznym elementem są wysunięte
piętra.
W pobliżu Rynku znajduje się wzniesiony w latach 1797-1805 kościół katolicki pod wezwaniem św. Marcina i Stanisława biskupa. Fundatorką świątyni była Ewa Zakrzewska, wdowa po dziedzicu Rakoniewic. Na przełomie lat 1914/1915 kościół przebudowano i powiększono. Mimo, że prace prowadzono pod kierunkiem architekta wielkopolskiego Rogera Sławskiego przy współudziale Stanisława Wojciechowskiego, który był budowniczym z Rakoniewic, kościół stracił cechy zabytkowe i określany jest jako pseudobarokowy.
W historię miasta wpisały się losy dwu wybitnych postaci. Jedną z nich jest Michał Drzymała, który swoim wozem rozwoził piasek do rakoniewickich zagród i "walczył" z germanizacją. Więcej-KLIK Drugim, późniejszy noblista, odkrywca prądków gruźlicy, Robert Koch, który przez trzy lata odbywał tu swoją pierwszą praktykę lekarską. Tu także znajduje się dom, w którym wówczas mieszkał KLIK
Miasteczko od początku istnienia miało charakter usługowo - handlowy. Ciekawy wątek tej działalności przypada na lata 1832 -1849, kiedy to mieszkańcy trudnili się hodowlą i handlem pijawkami. Żywy towar, jakże przydatny w medycynie, eksportowany był w głąb Niemiec, a także do Francji i Anglii...
Mój brat studiował w Poznaniu. Odwiedzałam go. Dlaczego nikt mi wówczas nie opowiedział o Rakoniewicach? Widzę co straciłam!
OdpowiedzUsuń"Dlaczego nikt mi wówczas nie opowiedział o Rakoniewicach?" - nikt nie wiedział?! Pozdr.
UsuńPewnie nikt nie wiedział...:(((
UsuńŚwietna architektura, bardzo malownicza. Dlaczego kościół nie jest kościołem? Lepiej jednak, że w jakiś sposób jest zagospodarowany i ktoś o ten budynek dba, niż gdyby niszczał zapomniany. Domki z podcieniami bajeczne, rzadko teraz można coś podobnego zobaczyć. Komuniści nie zdążyli zniszczyć? Dlaczego takie pytanie? Bo jak pamiętam , większość zabytków w ich "łapach" rozsypywała się w proch. Dla sprawiedliwości, nieliczni robili porządnie co do nich należało.
OdpowiedzUsuńPozdrówka:)
Zawiało Cię w rodzinne strony mojej żoneczki! Polecam Rakoniewice! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRakoniewice - cudo Wielkopolski. Szkoda, że pożar w 1928r. strawił znaczną część starówki. Świetny arcik Meg! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA Muzeum Kocha znajduje się kilka km. dalej - w Wolsztynie -:)
UsuńKapitalne miasteczko!
OdpowiedzUsuńWitaj Meg! Ciekawego materiału użyto do wybudowania kościoła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńA wóz Drzymały to chyba wszyscy znają...
Dobrze, że Cię mam u siebie :))))
OdpowiedzUsuńJakie ładne i patriotyczne miasto! Zapamietam!Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńByłam dwa razy w Rakoniewicach. Kiedy moja mała zachorowała polecona została lekarzowi Karolowi Groenwaldowi, który okazał się wspaniałym fachowcem! Miasteczka nie miałam czasu i chęci zwiedzać ale te domy i kościół widziałam. Prócz tego miasteczko wydało mi się spokojne i czyste. Teraz chciałabym je zobaczyć na spokojnie ale już nigdy z powodu wizyty lekarskiej.Dzięki Tobie dokładniej je poznałam, Dziękuję! Pozdrawiam-:)
OdpowiedzUsuńDosyć że opisane dokładnie z "klikami" to ciekawie a architektura Rakoniewic i historia po prostu bombowe! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńRakoniewice??? Nigdy o takim miasteczku nie słyszałam. A teraz dzięki Tobie będę uważnie wypatrywać! Ale Ty dziewczyno, piękne fotki potrafisz zrobić!
OdpowiedzUsuńWszystkie pokazane przez Ciebie zabytki są piękne i bardzo nietypowe czyli nie takie jakie znam. Domy i były kościół szachulcowy - jednym słowem - prześliczne. Pozwól, że hodowlę pijawek pominę milczeniem tym bardziej, że wiem na czym polega -;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty to robisz Meg, że wynajdujesz takie perełki.Piękne te domy i kościół. O Drzymale wiedziałam ale o praktyce Kocha nie miałam pojęcia.Świetny post Meg. Serdeczności
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, o Drzymale to wszyscy słyszeli chyba, o tym miasteczku raczej nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Urocze jest zachowanie pierwotnego charakteru miejscowości. To on tworzy indywidualny klimat, przesycony ważnymi wydarzeniami historycznymi.
OdpowiedzUsuńInteresujące miejsce, warte odwiedzenia, chętnie się tam wybiorę będąc w okolicy.
OdpowiedzUsuńDom podcieniowy znakomity, a historię Drzymały zawsze lubiłem w czasach szkolnych. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWielkopolska to jedyny rejon Polski, gdzie mnie jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńJakoś tak wciąż mi tam nie po drodze, a wydaje się być tak fascynujący :)
Może późną wiosną w końcu nadrobię zaległości? :)
Witaj Meg! piękny i interesujący jak zawsze reportaż serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMeg, kolejny bardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńO Drzymale każdy słyszał a o tym pięknym miejscu...niewiele.
Przepiękna architektura i fantastyczny kościół.
Ślę pozdrowienia
Nie wiedziałem, że rakoniewicki kościół był przebudowywany pod kierunkiem Rogera Sławskiego. Był jednym z najwybitniejszych architektów przedwojennej Polski. Jego działalność dotychczas najbardziej znana mi była z doskonałych brył obiektów wybudowanych na potrzeby PWK-i, czyli Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu. Do dziś kilka z nich stanowi zabytkowe obiekty na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
OdpowiedzUsuńZaciekawiy mnie pijawki...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Jak na tak małe miasteczko - sprawdziłam, ok.3300 mieszkańców - ma bardzo, ale to bardzo ciekawą historię i teraźniejszość, ba - i urodę, jesli reszta tak wygląda, jak to, co widze na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńZapisuję:)
...jeszcze piękniej wygląda :)
Usuń