Dziewiętnastowieczny cmentarz żydowski w Drawnie (zachodniopomorskie) znajdował się przy ul. Łąkowej. Został zdewastowany w czasie "Nocy kryształowej" z 9 na 10 listopada 1938 roku. Fragmenty macew Niemcy wykorzystali do utwardzenia dróg. Z odnalezionych fragmentów żydowskich nagrobków w 2009 roku powstał pomnik "Macewa z bruku" upamiętniający dawną społeczność żydowską miasta.
Pomysłodawca Andrzej Szutowicz oraz Stowarzyszenie Saperów Polskich Koło 21 uzyskali poparcie ówczesnego Burmistrza Drawna Ireneusza Rzeźniewskiego.
Kamienie brukowe z macew odnalazł na wysypisku śmieci pod Kielpinem, sierżant Wojciech Ciechocki. Był to jednak zaczątek poszukiwań, które po wnikliwszej penetracji terenu odsłoniło ich kilkadziesiąt ...
W czerwcu 2009 roku inż. Marian Twardowski wykonał pomnik, którego konstrukcja nawiązuje i do historii jego powstania i do symboliki. Macewa usytuowana została na bruku. Ten jest nieprzypadkowy. Odwołuje się bowiem do miejsc skąd wydobyto macewy, a więc z wysypiska śmieci i leśnego duktu pod Drawnem. Na kamiennych, czarnych kostkach widnieją napisy w języku hebrajskim i z tyłu w języku niemieckim. Nie tworzą one jednak żadnej logicznej całości. Wśród nich centralnie umieszczoną kostkę z białego kamienia z napisem "Abraham".
Macewę z bruku wieńczy współcześnie wykonana na oryginalnej kostce z marmurowej macewy Gwiazda Dawida.
W pomnik został wmurowany kamień przywieziony w 2007 roku z terenu obozu zagłady w Treblince. Stanowi on swoistą nobilitację pomnika pamięci w Drawnie.
Więcej na temat Drawna ---> "A ja przecież wam powiadam : Krasnoludki są na świecie"
Można mówić o Żydach i ich historii oraz pamięci o nich prostym i jednocześnie symbolicznym oraz nieprzesadzonym językiem sztuki plastycznej! Bardzo ciekawy pomnik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Widziałem pomnik. Przyznaję się, że popatrzyłem i ominąłem. Teraz znając jego dzieje skupiłbym się bardziej na tym co pośpiesznie omijam.
OdpowiedzUsuńTak było niestety wszędzie. W kilku miejscowościach u mnie, na Podlasiu, macewy z cmentarza żydowskiego, zostały wykorzystane do budowy dróg, chodników, podmurówek pod budynki. Obecnie realizuje się projekt "Powrót macewy" w wyniku którego nagrobki powracają na cmentarze.
OdpowiedzUsuńKoncepcja pomnika bardzo mi się podoba. Nie podoba mi się tylko to co zrobiono z macewami ze zniszczonych kirkutów. U nas również używano ich jako bruku...WSTYD!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem pełen szacunku dla wszystkich, którzy dbają o pamięć, przekazują ją i ją pielęgnują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
Szacunek
OdpowiedzUsuńChociaż tyle, a może aż tyle. Różnie to u nas bywa z pamięcią o społeczności żydowskiej.
OdpowiedzUsuńPomnik pełen symboli. Myślę, że to interesujący pomysł upamiętnienia ludzi.
OdpowiedzUsuńNiezwykła konstrukcja...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękna i oryginalna pamiątka po dawnej ludności żydowskiej Drawna!
OdpowiedzUsuńMój ojciec pracował kiedyś w tzw. rejonie dróg i odnajdywał wiele macew wmurowanych w bruk...Ubolewał nad tymi znaleziskami. Niestety musiał je wrzucać na ciężarówkę, która następnie wywoziła je nie wiadomo dokąd. Działo się to za PRL.
OdpowiedzUsuńDobrze, że obecnie odnajdywane są szanowane. Piękny pomnik! Piękny!
Pozdrawiam:)
Chwała TYM, którzy ocalili resztki macew!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo symboliczny pod warunkiem, że ta symbolikę się zna...Przy tego typu pomnikach powinny być tablice informacyjne.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w którymś artykule na temat upamiętnienia Żydów ( chyba witnickich) napisałaś "Zostały tylko kamyki co na murach płaczą" i tutaj to zdanie też pasuje/. Niestety płaczą...
OdpowiedzUsuńTak, dobrze pamiętasz. Tekst dotyczył pamiątkowego kamienia w miejscu gdzie stała synagoga.
UsuńPomnik ten cenniejszy od szczerego złota!
OdpowiedzUsuńPozdr.
Na pierwszym planie stoi tu duch kirkutu. Cierpiący duch...
OdpowiedzUsuńI całe szczęście, że kamienie z nagrobków znalazły inne godne miejsce!
OdpowiedzUsuńSzapo ba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pomnik z pomysłem acz okazja smutna :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomnik.
OdpowiedzUsuńU nas cmentarz żydowski został zamknięty w 1931 roku, a w 1940 Niemcy całkowicie go zlikwidowali i powstał w tym miejscu park. Macewy poszły na utwardzenie drogi i inne cele. Współcześnie odnalazło się zaledwie kilka macew, są teraz w muzeum miejskim.
Niezwykły pomnik!
OdpowiedzUsuńWart zapamiętania! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW moich stronach przed wojną społeczność żydowska stanowiła większość populacji. Niestety nigdzie nie ma śladu pamięci po tamtych ludziach. Ale podejrzewam że mógłby stać się celem wandalizmu. Tyle jest tutaj nienawiści :(
OdpowiedzUsuńInicjatywie i wykonawcom chylę czoła!
OdpowiedzUsuńKilkadziesiąt fragmentów macew wmurowano w ogrodzenie przedszkola do którego x lat temu uczęszczałam. Dopiero po 2000 roku je usunięto i złożono w izbie muzealnej...Te drawieńskie wydłubane z dróg i wysypiska śmieci znalazły inne wieczne i spokojne - miejmy nadzieję - miejsce ...
OdpowiedzUsuńDobrze, że znaleźli się ludzie, którzy odnaleźli chociaż część macew.
OdpowiedzUsuńDzięki temu, powstał ten ciekawy pomnik.
Pozdrawiam:)*
Smutna historia powstania pomnika. Wyobrażam sobie jak leżały przemieszane z błotem, piachem, a ludzie po nich chodzili i jeździli... i prawdopodobnie nie wiedzieli, że tam są...
OdpowiedzUsuńWreszcie nastały czasy pozwalające na przywrócenie zdeptanej ( w przenośni i dosłownie) pamięci po żydowskiej społeczności tego miasta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Choć nie ma kirkutu to jest gdzie odmówić kadisz.
OdpowiedzUsuńU nas co jakiś czas wyciągane są z chodników fragmenty macew i przenoszone na cmentarz żydowski. Ile ich jeszcze leży jako budulec dróg nikt nie wie. Kiedyś istniała grupa zapaleńców, która je szukała i odnajdywała. Z tego co wiem te odnalezione trafiły na pobliski cmentarz żydowski.
OdpowiedzUsuńPomnik jest w istocie ciekawy. Zaskakujący a ta cegiełka z Treblinki dodaje mu powagi i tragizmu.
Pozdrawiam :)
Inny niż wszystkie inne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezwykły... My słyszeliśmy jedynie o macewach, które w naszej okolicy były na dnie potoku. Udało się je jednak uratować od całkowitego zniszczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Zwiedzałam ten obóz jako dziecko. Na koloniach wtedy byłam. Więcej widzieć takich miejsc nie chcę. Koszmarne przeżycie. Zwłaszcza, że niektóre osoby z mojej rodziny spędziły kilka lat w takich miejscach. Część została w nich na zawsze. Nieliczni wrócili. Wiecie co pamiętam najbardziej ? Zapach tego miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pomysł świetny, a i pomnik wspaniały, a jednocześnie skromny. Oddaje hołd tym, którym on się należy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń