Nad dawnym Jeziorem Miejskim (dziś Kuchennym), nad rzeką Wartą w malowniczej Kotlinie Gorzowskiej, położony jest wielkopolski Międzychód.
Nazwa miasta najprawdopodobniej wywodzi się z określenia "chodzić między brodami" ( „mezi chodami”) Pełny zapis nazwy miasta po raz pierwszy pojawił się w 1378 r. jako Meczichod.. Nie zachował się żaden dokument o lokacji miasta. Domniemywać można, że lokowane było przez rokiem 1400, do połowy XV w. należało do Grzymalitów, potem Ostrorogów, a od końca XVI w. do rodziny
Unrugów. W wyniku II rozbioru Rzeczypospolitej w 1793, miasto przeszło w posiadanie Prus. Do 4 września 1939 roku funkcjonowało jako najdalej wysunięte na zachód miasto II Rzeczypospolitej. Granica III Rzeszy oddalona była zaledwie o 4 km. W czasie II wojny światowej w latach 1939-1941 z miasta wysiedlono większość Polaków do Generalnego Gubernatorstwa, a w zamian sprowadzono Niemców w ramach akcji kolonizacyjnej Heim ins Reich (Powrót do Rzeszy) Wielu mieszkańców zginęło w miejscach kaźni.W roku 1944 z polecenia Hermana Goeringa w Międzychodzie została zorganizowana placówka Instytutu Fizjologiczno-Biologicznego, w której według jednej z hipotez miała być produkowana broń biologiczna. Problemy z organizacją sprzętu laboratoryjnego uniemożliwiły Niemcom rozpoczęcie zaawansowanych działań badawczych i ewentualnej produkcji przed wkroczeniem wojsk radzieckich. 19 stycznia 1945 roku niemiecki burmistrz zarządził ewakuację miasta.Po II wojnie światowej do 1975 roku Międzychód znajdował się w granicach województwa poznańskiego, następnie gorzowskiego, a od 1999 roku pozostaje w granicach województwa wielkopolskiego.
Najstarsza część miasta, z okresu lokacji, skupia się wokół kwadratowego Rynku położonego pomiędzy jeziorem i rzeką Wartą. Dawny acz do dnia dzisiejszego czytelny tzw. wrzecionowaty układ urbanistyczny wytyczają typowe, wąskie uliczki oraz niska zabudowa.
Ozdobą Rynku jest piękna współczesna fontanna przedstawiająca rybaka odpoczywającego pod gruszą. Rzeźba nawiązuje do rybackiej przeszłości miasta. Grusza natomaist odwołuje się do niemieckiej nazwy Bimbaum (grusza) i herbu miasta.
W narożniku międzychodzkiego Rynku odnajdujemy architektoniczną perełkę. Jest nią pochodząca z wieku XX eklektyczna kamienica o zróżnicowanej bryle architektonicznej.
U zbiegu ulic Kilińskiego i 17 Stycznia znajduje się tzw. Laufpompa. Owa historyczna pompa stała się bohaterką hasła promocyjnego - "Międzychód - miasto z pompą"
Wypływa z niej mineralna woda siarczkowa nie ustępująca tym z Buska Zdroju. Owe źródło artezyjskie odkryte zostało w 1912 roku przez Boleslausa Raczkowskiego, podczas zleconych przez magistrat prac wykopania studni. Ozdobna żeliwna pompa "wydobywa" wodę z głębokości 90 metrów. Od 105 lat mieszkańcy miasta korzystają z jej dobrodziejstw: magnezu, jodu i siarki.
Nieco dalej znajduje się sympatyczny pomnik osiołka. Wóz i dwie kany na mleko nie znalazły się tu przypadkowo. Zaprzężony przez opiekuna, a zarazem właściciela mleczarni, pana Masicę do wozu osiołek codziennie rano przywoził z pobliskiego Muchocina mleko, z którego mleczarz wyrabiał najlepsze w okolicy sery twarogowe. Po rozładunku kłapołuch sam wracał do domu. Czasem towarzyszył mu drugi osiołek. Oba były bardzo lubiane przez mieszkańców. Pozwalały się poklepać, pogłaskać. Stały się żywymi maskotkami miasta i jako goście honorowi uczestniczyły w każdej miejskiej imprezie. Figurę ustawiono w 2012 roku.
Kilka ciekawostek:
110 lat tradycji wiąże miasto z marką "Międzychód" znaną nie tylko w Wielkopolsce. Przetwórnia oferuje soki, dżemy, marynaty oraz dania gotowe. Uwaga - wszystkie bez konserwantów i ulepszaczy.
Z Międzychodem swoje życie związała Rodzina Tietz , która była założycielem sieci handlowej "Hertie". Więcej w moim artykule -->Rodzina Tietz - ojcowie pierwszych supermarketów w Niemczech i Europie
Od pięciu lat, zawsze w sierpniu, Międzychód ( podobnie jak w maju Wolsztyn) organizuje "Paradę Lokomotyw"...
fantastyczna miejscowość i ile się w niej dzieje :D
OdpowiedzUsuńKoncentrat pomidorowy mam z Międzychodu :)))
OdpowiedzUsuńTakie ulicówki bardzo mi się podobają. Wody leczniczej nie znoszę ale nie kwestionuję :))
Pozdrawiam :)))
W tym roku miałam okazję pierwszy raz wybrać się do Międzychodu ...Nic prócz pompy nie zobaczyłam :(ponieważ śpieszyłam się na występ kabaretu "Smile".
OdpowiedzUsuńCudne miasto! Marzę o tym, żeby mieszkać w tak malowniczym miejscu...
OdpowiedzUsuńWow prawie jak w Wolsztynie xD
OdpowiedzUsuńFajne!
Małe miasteczka to piękno! Te małe domeczki, wąskie uliczki, Rynek. Wodę ze źródeł uwielbiam. Nawet ten jej specyficzny smrodek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wielkopolska paradami stoi :D
OdpowiedzUsuńMoże wybiorę się do Międzychodu. Wolsztyn - szczerze napisawszy - już mi zbrzydł.
Pozdr.
...mi też ...
Usuńciekawe i klimatyczne miasteczko, a te kamieniczki przy rynku urocze.... gdzieś w nich drzemie duch przeszłosci....
OdpowiedzUsuńbuziaki Meg :)
Jaka urocza miejscowość. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo lubię takie małe miasteczka, można w nich poczuć taki fajny, polski klimat. A co do tej firmy, to u mnie w sklepie są często produkty, bardzo pyszne i bez konserwantów, co chwalę. Pozdrawiam majowo i zapraszam do swoich kącików, w tym do dyskusji pod moim ostatnim postem! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce. Jeżeli miasto stanie na moim szlaku, na pewno się w nim zatrzymam i spróbuję wody siarczkowej :)
OdpowiedzUsuńByłam na koloniach w okolicy Międzychodu wieki temu: )
OdpowiedzUsuńTo niesamowite miejsce - do zapisania na liście miejsc "do zobaczenia na własne oczy":)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Znam i póbowałam tylko gołąbki Z Międzychodu. Smakowały , są przepyszne i faktycznie zawierają bardzo dobrej jakości mięso,nie zawierają substancji konserwujących,barwników czy wzmacniaczy smaku są po prostu boskie pod względem smaku i do tego ten sos pomidorowy. - lepszy niż u mamy;) Niestety w moim miasteczku nie mogę kupić innych produktów z Międzychodu. Szkoda!
OdpowiedzUsuńDo miłego:)
Co do miasteczka, jest ładne. Historia osiołka i pomnika wywołała uśmiech na mojej buzi. Kocham te uparciuchy :)
W hotelu bywałem w czasach dyskotek. To był koniec lat 90. Dwadzieścia lat temu...!
OdpowiedzUsuńWitaj Meg.
OdpowiedzUsuńJuż wielokrotnie przekonałam się ,że w takich małych miasteczkach można zobaczyć i dowiedzieć się o bardzo ciekawych rzeczach. W Międzychodzie nie byliśmy jeszcze z naszą grupą turystyczną, a jak widzę warto go zwiedzić. Pozdrawiam serdecznie:))
Witaj Meg! -:)
OdpowiedzUsuńDawno temu ...-:) Kurs na Międzychód to był spontan. Moja dziewczyna przeczytała gdzieś o wodzie z pompy. Po wielu dniach namów pojechałem z nią. Do źródełka wody była kilkuosobowa kolejka. Ludzie mieli ze sobą 5-litrowe butle, za chwilę taka sama kolejka ustawiła się za mną. Spróbowałem tej wody prosto z pompy. Niedobra i śmierdząca. Jeden z amatorów powiedział, że wodę spożywa się po wywietrzeniu tj. po kilku godzinach. Po powrocie do domu przez całą noc rzeczywiście wywietrzała . Herbata była pyszna -:)
Pozdrawiam -:)
...kolejki tam są, to prawda. Aby zrobić zdjęcie musiałam czekać, aż tłum się rozjedzie :)
UsuńNa zdjęciu widać, że amatorami tej wody są także gołębie. Ten uwieczniony właśnie się jej napił :)
Pewnie mu smakuje taka niewywietrzona-:)
UsuńUrocze, niewielkie miasteczko, pełne malowniczych zakątków:) Najbardziej spodobały mi się pomnik osiołka i rybaka pod gruszą, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście przetwory znam. I kojarzę, że kolega swojego czasu jeździł do Międzychodu kupować garnitury :)
OdpowiedzUsuńSama tylko kilka razy byłam przejazdem...
Może następnym razem się zatrzymam.
Serdeczności :)
Witaj !
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy, ale słyszałam wiele dobrego od mojego znajomego, który tam ma bliskich.
Piękna foto-relacja zachęca do odwiedzin :)
Pozdrawiam serdecznie:)
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Pierwszy raz widzę pomnik osła. Malownicze miasto, warte zobaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ładne miasteczko. Woda z pompy chyba by mi nie smakowała, ale sama pompa jest śliczna. Pomnik osiołka uroczy, jak i historia o nim. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByłem przekonany, o tym ze Międzychod jest lubuski...
OdpowiedzUsuńMiasto robi sympatyczne wrażenie, mam nadzieje, że w tym roku je zobaczę.Pozdrawiam "wiosennie" ;)
OdpowiedzUsuńI znów ciekawe miejsce. Szkoda, że tak odległe
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, ze tam produkowane sa przetwory :)
OdpowiedzUsuńPiękny opis miasta nam dałaś, ciekawe historie. Najlepiej podoba mi się ten miły osiołek no i fontanna z właściwościami zdrowotnymi. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jedzenie jest bez tych r różnych ulepszaczy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
P.S.
Cieszę się, że się znalazłyśmy :)
Najpiękniej jest poza miastem :D Pamiętam kolej do Międzychodu z lat 80-tych. Jedna z najbardziej "klimatycznych" tras,zwłaszcza gdy pociąg ciągnięty był przez parowóz.
OdpowiedzUsuńA więc w sierpniu do zobaczenia w Międzychodzie :)
OdpowiedzUsuńChyba czas odwiedzić Międzychód po 30 latach...
OdpowiedzUsuńPomnik osiołka jest genialny i fajnie wykonany!
OdpowiedzUsuńMiędzychód to wspaniałe miasto i od zawsze na zawsze ulubiony ketchup :)
OdpowiedzUsuńTa woda z pewnością lepsza od dostępnych mineralnych z dyskontow :)
OdpowiedzUsuń