W Drezdenku położonym kilkanaście kilometrów od Gorzowa Wielkopolskiego, wznosi się kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. Jego wieża wznosi się na wysokość 78 metrów i czyni go najwyższym kościołem w lubuskim ( na kolażu, stan sprzed 1945 i obecny)
Nim w 1902 roku wzniesiono obecny kościół parafialny, w mieście istniała średniowieczna fara. Rozebrano ją po dwóch pożarach, które strawiły ją niemal doszczętnie. W 1755 roku wybudowano nowy kościół ryglowy, który istniał do wieku XIX. Kiedy również i tę świątynię rozebrano, na jej miejsce wybudowano istniejący murowany neogotycki kościół. Projekt nowej świątyni opracował znany berliński architekt Johannes Otzen, twórca min. budynku kościoła Lutra w Berlinie
Do kościoła zbudowanego z cegły kilnkierowej prowadzą dwa boczne wejścia. Na elewacjach zewnętrznych widnieją dekoracyjne fryzy z kształtek ceglanych w kształcie rozet i kratownicy. Halowe wnętrze korpusu jest podzielone za pomocą filarów na trzy nawy.
Inną ciekawą rzeczą, acz jako, że kościół do 1945 roku był ewangelickim zborem dziwić nie powinna, jest rozmieszczenie ławek, które umiejscowione są nie tylko na dole ale także na balkonie, który okala z trzech stron wnętrze świątyni i mieści 550 osób.
Najcenniejszym zabytkiem są organy wybudowane przez firmę Wilhelma Sauera z Frankfurtu n/Odrą (opus 869) wykorzystywane nie tylko do oprawy muzycznej liturgii ale można je usłyszeć także podczas Letnich Festiwali Muzyki Organowej i Kameralnej, organizowanych w drezdeneckim kościele od kilkunastu lat.
W prezbiterium, na centralnym miejscu umieszczono ołtarz główny mozaikowy, wykonany z piaskowca z marmurowymi kolumienkami. Mozaika przedstawia Chrystusa łamiącego chleb nad kielichem w asyście dwóch osób.
Obok przepiękna ambona
Kościół otrzymał także patynowane witraże przedstawiające sceny z Nowego Testamentu oraz motywy roślinne. Bijące przez nie światło rozświetla przepięknie półmrok wnętrza i stwarza naprawdę niepowtarzalną atmosferę sprzyjającą kontemplacji. Niestety, zdjęcia w półmroku wychodzą marnie.
Po 1945 roku przekazano go Kościołowi Katolickiemu, który powierzył go w administrowanie Księżom Kanonikom Regularnym Laterańskim.
Większość zachowanego wyposażenia pochodzi z czasu budowy kościoła.
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego jest od 27 grudnia 1994 r. zabytkiem ujętym w rejestrze Narodowego Instytutu Dziedzictwa (wpis nr 430/94).
W miejscu:
Drezdenko
Park Kultur Świata
Szkoła w pałacu
W miejscu:
Drezdenko
Park Kultur Świata
Szkoła w pałacu
Piękny kościół, nie tylko z zewnątrz, ale i w środku. Zwłaszcza ambona robi wrażenie, teraz w nowych się nie spotyka takich misternych dzieł!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedy jestem w jakimś nowym miejscu to właśnie kościoły są miejscem do których chodzę w pierwszej kolejności. W tym zachwyciło mnie całe wnętrze widoczne świetnie na zdjęciu numer 2. Sklepienia z wykończeniem z cegły, obrazy, empory, ołtarz i ambona w światełku witraży. Wygląda wspaniale! Raz w życiu w kościele do dzisiaj ewangelickim a położonym w niewielkiej wiosce widziałam takie empory. Na dole jest mało ławek za to na górze mnóstwo. Bardzo mnie to zaskoczyło ale i spodobało się. Wyglądało to jak teatr wielki :)
OdpowiedzUsuńNie zmienił się z zewnątrz tylko drzewa urosły -:)
OdpowiedzUsuńŚrodek jest naprawdę zaskakujący. Empory to rzadkość a witraże...To jest to co dodaje kościołom pewnej magii. Nie dziwię się, że montują je w świątyniach już od VI wieku. Wiedzą co robią- :)
Pozdrawiam -:)
Piękny ołtarz. Sprawia wrażenie niewielkiej kapliczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie przepadam za przepychem w kościołach...Nie lubię - takiego jak tu - naciapania. Kojarzy mi się takie wystrój z odpustowym jarmarkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Witaj Meg.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę przyznać ,że nie byłam z Drezdenku. Kościół wydaje mi się skromny, a polichromia ma na pewno ciekawą historię.
Pozdrawiam serdecznie:))
Jeśli chodzi o widok przedwojenny i obecny fasady, wyglądają chyba tak samo?!
OdpowiedzUsuńInteresujący, rzadko spotykany ołtarz. Do tego w otoczeniu ładnych witraży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Grzebię w pamięci i nie mogę znaleźć w niej kościoła, który miałby empory...Dziwne, ponieważ i u nas były ewangelickie kościoły. Nie wiem dlaczego bez empor.
OdpowiedzUsuńJasmin
UsuńWiele świątyń ewangelickich zostało po II wojnie zdewastowanych! To zjawisko było bardzo charakterystyczne dla lat powojennych. Grzech dewastacji przypisuje się głównie Rosjanom albo PGR a to nie cała prawda. Świątynie niszczyli ...Polacy! Wśród nowo osiedlonych czyli przesiedlonych mieszkańców panowało ciche przyzwolenie na to, aby niszczyć! Np. desek z ławek, podłogi, empor używano do celów gospodarczych np. jako budulca.
Być może Jasmin kościoły o których piszesz tak smutno skończyły.
Jeśli natomiast świątynie nie zostały "sprofanowane" i cudem ocalały w całości to może oznaczać, że w nich empor po prostu nie było. Nie każda świątynia protestancka je miała.
Pozdrawiam -:)
Myślę, że gdyby kościół, nadal należał do zboru ewangelickiego byłby pozbawiony "nadmiaru" (bynajmniej nie chodzi o wysokość wieży) i zyskałby na swoim surowym wnętrzu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - :)
Faktycznie - wysoki ten kościółek. I jest przepiękny. Pozdrawiam i zapraszam do wzięcia udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńStrzelisty i nietrudno to zauważyć bo widać go z każdej strony gdy się jest w miasteczku. W środku bardzo ładny. Przypadły mi do gustu empory i ambona, a ołtarz i jego "otoczenie" zadziwił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W dzieciństwie chodziłam do Kościoła Garnizonowego Św.Apostołów Piotra i Pawła (kiedyś ewangelickiego pod wezwaniem Lutra) w Gdańsku-Wrzeszczu. Kościół z Drezdenka jest starszy, ale bardzo podobny do "mojego".
OdpowiedzUsuńKościoły są znakiem czasów w jakich powstawały. Nie widziałam dwóch takich samych. Konstrukcja jest jakoś określona, ale detale...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wspaniały kościół - jak czytam nie tylko architektonicznie ale i muzycznie;)
OdpowiedzUsuńALEŻ PIĘKNIE! Jestem zaskoczona...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Jestem zaskoczona, że taką perełkę ukrywa Drezdenko:)
OdpowiedzUsuńKolejna lubuska perełka - tym razem z uwagi na to, że najwyższa i z zachowanymi emporami. Na marginesie - Drezdenko witrażami stoi. Jest ich multum. Mój kolega zajmuje się ich fotografowaniem.
OdpowiedzUsuńPozdr.
Ładny ten kościół i zapamiętam, że jest najwyższy w Twoim województwie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna świątynia. Jest najwyższa, ale i kto wie czy nie najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Bardzo podobają mi się kościoły z cegły klinkierowej. Wnętrze pokazanego jest bardzo ciekawe i ładne. Miło, że odbywają się tam koncerty. Sama bym z przyjemnością posłuchała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kościół w Drezdenku jest ładniejszy niż ten berliński...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie potrafię odpowiedzieć co takiego posiadają w sobie kościoły, ale pomimo tego, że jestem agnostyczną i wciąż poszukuję, uwielbiam je odwiedzać.Szczególnie w momencie w którym stoją puste, przed lub po mszy.
OdpowiedzUsuńCzuję wtedy zachwyt.Odkrywam w sobie coś o co się do niedawna nie podejrzewałam ...pokorę!
Jest co podziwiać! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO właśnie takie przyciemnione wnętrza lubię zwiedzać :) Jest w nich magia!
OdpowiedzUsuńPiękny ten nasz najwyższy kościółek! Piękny!
Niezmiennie pozostaję pod urokiem ambon. U nas ich nie ma...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)