Lionel Fryderyk "Freddy" Cole (urodzony 15 października 1931), amerykański jazzowy wokalista i pianista jest liderem Freddy Cole Quartet, który regularnie podróżuje po Stanach Zjednoczonych, Europie, na Dalekim Wschodzie i Ameryce Południowej. 29 listopada 2008 roku był gościem Jazz Celebrations. Wieczorny koncert odbył się w Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie.
Zarówno Freddy Cole jak i akompaniujący mu muzycy wypełnili salę prawdziwym spokojem, muzyczną kulturą i zatopili słuchaczy w prezentowanym repertuarze lubianych standardów jazzowych i kilku adaptowanych dla jazzu popularnych melodii.
Legendarny Freddy Cole - wokalista, pianista i młodszy brat Nat King Cole'a oraz wujek zmarłej 31 grudnia 2015 roku Natalie Cole jest przede wszystkim jednym z najznamienitszych wokalistów jazzu i autentyczną ikoną amerykańskiego jazzu.
Choć nigdy do końca nie wyszedł z cienia starszego brata , to jednak od ponad 60 lat jest cenionym artystą. Subtelnie uduchowiony wokalista i pianista sprawia, że wygrywane na jego fortepianie dźwięki tworzą ciepłą otoczkę dla jego nieco chropowatego i "przydymionego" acz pełnego cierpliwości i elegancji głosu.
Mistrz wokalu jak nikt inny potrafi opowiadać historię poprzez muzykę. Ma nienaganne wyczucie swingu, które w połączeniu z uroczą postawą na scenie tworzy wyjątkową więź z publicznością,
a sposób śpiewania i ekspresja sprawia, że jego muzyka zyskuje popularność szerokiego grona słuchaczy...do którego i ja się zaliczam!
Inne Gwiazdy Jazzu w Gorzowie
Omar Sosa
Ludovico Einaudi
Kenny Garrett
Lee Ritenour
Cdn...
Inne Gwiazdy Jazzu w Gorzowie
Omar Sosa
Ludovico Einaudi
Kenny Garrett
Lee Ritenour
Cdn...
"Piękna, jazzowa stylistyka" - zgoda!
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam, aczkolwiek nuta oki!
Pozdr.
Też go lubię :) Pewnie dlatego, że uwielbiam Nat King Cole. Swoją drogą Freddy genialnie wykonuje hity Nata - a w szczególności „Monalisę”.
OdpowiedzUsuńDo miłego :)
Kołysze, koi, odpręża...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -:)
W 2014 był we Wrocławiu. Chciałam pójść, w końcu to gratka, lecz cena biletu (150 lub 120) skutecznie mnie odstraszyła :(
OdpowiedzUsuńNie znam się na jazzie i nie mam do niego ucha ale wiem, że Gorzów sławami jazzu stoi:) Odsłuchałam utwór - przyjemny. Nie spodziewałam się, że aż tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku!
Świetna recenzja Meg!
OdpowiedzUsuńPosłucham go - ten utwór, który dodałaś w linku - zachwycił mnie :)Poszukam innych!
Niezmiennie jazz kojarzy mi się z knajpkami w Stanach. Zadymiona sala,półmrok,brzdęk szklanek, duchota i artysta przez duże A na niewielkiej scenie. Marzę, aby coś takiego przeżyć!
OdpowiedzUsuńNie słuchałam dotąd Freddiego Cole. Bliższy mi jest i był jego nieżyjący brat. Chyba jak większości ...Odrobię lekcję i posłucham Freddiego. Promise :)
Pozdrawiam :)
Absolutnie genialny!!!
OdpowiedzUsuńTyle lat na scenie jazzowej...szcunek! Dobrego nowego roku:)
OdpowiedzUsuńRecenzja trafiona w punkt. Brawo! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo taka ambitna muzyka...Dla mnie za trudna.Do Siego Roku!
OdpowiedzUsuńUwielbiam...po prostu uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna ballada jazzowa, pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńJazzu na koncertach często słuchałam w czasach mojej młodości. Dzisiaj pomimo dużej oferty koncertowej nie mam na to czasu. Mam natomiast kilka płyt albumowych. Preferuję jazz polski a nade wszystko uwielbiam jazzujące kobiety takie jak Jopek czy Dudziak. Fajnie, że wielcy jazzu trafiają także do Gorzowa nie tylko do stolicy. Na marginesie Freddy Cole był w warszawskiej Sali Kongresowej w 2007 roku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia -:)
Ps. Z okazji Nowego 2016 Roku życzę Ci wiele ciekawych wojaży, koncertów, wystaw i imprez i oczywiście wszelkiej pomyślności!
Ciężko zakochać się w jazzie ale jak człowiek się zakocha to na zabój i na zawsze. Mój mąż tak twierdzi i posłuchuje jazz. Ja czynię to sporadycznie. Tego artysty nie słyszałam. Widać jak jestem zapóźniona;)
OdpowiedzUsuńWchodzisz melodyjnie w Nowy Rok więc takiego roku -roztańczonego i beztroskiego Ci życzę :))
OdpowiedzUsuńJazz jest muzyką elitarną podobnie sprawa się ma z klasyczną muzyką poważną. Słucham i jazz i muzykę poważną ale nie mam ulubionych wykonawców. Z tym artystą mi "po drodze" :))
Znakomity utwór - z przyjemnością wysłuchałam.
OdpowiedzUsuńNie jest (ten utwór, oczywiście) za bardzo energetyczny na dzisiejszą mroźną pogodę za oknem, ale dobrze się słucha.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Niezły kawałeczek :) Melodyjnie i z klasą :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mnie przekonasz do jazzu , osobiście nie mam do niego nic, zwyczajnie nie mogę go usiodłać. Lubię harmonijną i prostą muzykę przy której przyjemnie odpoczywam i nie muszę się zastanawiać czy taka jest czy nie, a przy jazzie trzeba myśleć :)
Na szczęście jazz nie umiera jak mu wieszczono! Istnieją Mistrzowie tego gatunku i wykluwają się nowe. Niech jazz będzie z nimi :)
OdpowiedzUsuńMagiczne chwile na scenie teatru. To musiał być piękny koncert.
OdpowiedzUsuńŁadnie o nim napisałaś :)
Darzę jazz szacunkiem. Naturalnie szacunek ten przychodzi raczej z wiekiem – im jestem starszy tym chętniej sięgam do Klasyków jazzu, Freddy Cole z pewnością jest nim. Warto pobuszować po jego dyskografii.
OdpowiedzUsuńCałkiem celnie "rozszfrowałaś" jego muzykę. Pozdrowienia!
To był na pewno genialny koncert!
OdpowiedzUsuńWitaj Meg.
OdpowiedzUsuńMogę słuchać bez końca i ciągle się zachwycać:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:))
Cole wykonuje jazz dobrze, moim faworytem jednak nie jest. Są nimi Marcusa Miller, wspomniany pod artykułem Kenny Garrett, Pettrucci i Lagrene a sam jazz bez względu na wykonawcę dla mnie jest, jak życie, czasem zwariowany, a czasem nostalgiczny i ma w sobie wszystkie ludzkie, i moje, niepokoje i tęsknoty...
OdpowiedzUsuńFajna pościelówa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Musiał być super koncert! Widać, że muzyk czadowy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMoże zaczarować swoim brzmieniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie wiedziałam , że Natalie Cole zmarła w sylwestra 2015. Pokój jej duszy!
OdpowiedzUsuńA jej wuj jest świetny. Podobnie jak ojciec! Mimo, że nie znam się na jazze i go nie rozumiem to akurat ICH jazz słucha się płynnie :)))
Jego muzyki słucha się dobrze. Nie jestem fanką jazzu, niestety. Lubię klasykę, ale niekoniecznie jazzową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jazz w wykonaniu Gwiazd światowego formatu jest na pewno wydarzeniem. I ten wyjątkowy klimat muzyki jazzowej...Wypada pozazdrościć fanom i pogratulować organizatorom. Piękny utwór! Zasłuchałam się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To coś dla mnie! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń