Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

poniedziałek, 3 marca 2014

Orły, łabędzie, jaskółki i inne latające stwory ...

Niemal każdy mieszkaniec Zachodu kojarzy Chiny z delikatnym jedwabiem, z porcelaną, z przecudnymi wachlarzami, Wielkim Murem Chińskim, sztukami walki czy Klasztorem Shaolin. Nie można jednak zapomnieć o magii i tajemnicy, które kryje kultura tego kraju, a nade wszystko o symbolu Chin, smoku przynoszącym ponoć  szczęście i o latawcach, których święto, nie festiwal, który notabene obywa się w kwietniu, obchodzone jest co rok w Chinach "9 miesiąca, 9 dnia" a niektóre źródła podają, że 3 marca. Na potrzebę wpisu postanowiłam wybrać dzisiejszą datę :)


W kulturze tego kraju latawce obecne są  od  2-3 tysięcy lat.  Pierwsze wzmianki o nich pojawiły się już V w p.n.e.  Nic w tym zadziwiającego, ponieważ  tylko tam był już znany papier i jedwab. Materiały zarazem i lekkie i mocne, dzięki którym można było budować latawce. 
 
Dokładnej daty narodzin latawca niestety nie da się precyzyjnie ustalić, Trudno oddzielić historię od legend...Być może za datę narodzin latawca można uznać kapelusz zwiany z głowy chińskiego rolnika, który zafascynowany jego lotem stworzył coś na kształt latawca...być  może podanie, które mówi, że generał Han Xin, który w 196 r p.n.e. chcąc zająć pałac królewski zastosował latawiec do pomiaru odległości między swym wojskiem a murami pałacu królewskiego...Półoficjalnie przyjmuje się jednak, że twórcą pierwszego latawca był Lu Ban KLIK , chiński cieśla, który skonstruował go ok. 500 r. p.n.e ...
 
Jedno jest natomiast pewne. Latawce w starożytnych Chinach cieszyły się ogromną popularnością i były często wykorzystywane w celach militarnych. Ogromne falujące na wietrze stwory wprowadzały popłoch w szeregach wroga. Podług zaś popularnej legendy wysoko unoszący się latawiec miał ochronić od złego przeznaczenia, odpędzić złe duchy i choroby.
 
Współcześnie latawiec służy do zabawy, do rozrywki. W Chinach codziennie można spotkać dzieci i dorosłych puszczających latawce o przeróżnych formach, kolorach i wielkościach. Większość z nich ma kształt ptaków, symbolizujących wolność.
 
 
Wszystkie charakteryzują się przepięknymi kształtami, delikatnym wykonaniem i wspaniałą kolorystyką. Wyglądają niemal jak żywe, dzięki wspaniałemu ręcznemu wykonaniu.
 
 
 Uzdolnienia i zamiłowanie Chińczyków do miniaturyzacji i prac wymagających dużej precyzji znalazły swój wyraz w prezentowanych na ścianach Muzeum "Spichlerz" latawcach, trzeba przyznać, wykonanych niezwykle misternie.


Latawce, choć nie tylko, można było obejrzeć na ubiegłorocznej wystawie  "Pięć barw Smoka", która zagościła w Gorzowie dzięki ambasadzie ChRL w Warszawie, oraz dzięki uprzejmości dr. Henryka Brandysa, znawcy i miłośnika kultury orientalnej, komisarza wystawy, który podzielił się swoimi zbiorami.
 
 
(Fot. Bogusław Sacharczuk, czerwiec 2013, za pisemną zgodą na publikację)

1 komentarz: