Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

środa, 8 lutego 2012

Dwa lata patrzenia na Zachodniopomorskie...

Dwuletnie wędrowanie po ziemiach ówczesnej Nowej Marchii, ograniczone do miast i miasteczek dzisiejszego województwa Zachodniopomorskiego było dla mnie podróżą zaskakującą. Wraz z grupą przyjaciół i rodziną przemierzyliśmy setki kilometrów, odwiedziliśmy mnóstwo miast, wkraczaliśmy w nieznane dotąd nam obszary, aby pobłąkać się po zaułkach i uliczkach, aby poczuć się jak człowiek szukający i pewny, że to co zaraz odnajdzie po prostu go zachwyci. Pokłosiem naszych wspólnych wędrówek były moje teksty o charakterze regionoznawczym publikowane głównie na gorzowskim portalu społecznościowym, zaś fotoreportera i fotografika, Bogusława Sacharczuka wystawa jego prac...




Obszar historycznej Nowej Marchii należy do najciekawszych pod względem turystyczno–krajoznawczych zakątków zachodniej Polski. Bogata rzeźba terenu, malownicze i czyste jeziora, cieki wodne, duże kompleksy pięknych lasów, pomniki przyrody, parki...

Atrakcyjność krajobrazu podnosi ponadto wiele zabytków architektury. Szczególnie cenne są wczesnogotyckie zbudowane z ciosów granitowych budynki sakralne, jak również kamienne mury obronne i bramy miejskie.

Nowa Marchia to także pozostałości po starych osadach rolniczych, rybackich, handlowych będących świadectwem wczesnego osadnictwa. Ziemie należące niegdyś do Templariuszy, Joanitów i Brandenburgii.

To na tym terenie znajduje się Szlak Pamięci Narodowej upamiętniający ostatni etap II wojny światowej, forsowanie rzeki Odry w 1945 roku. Tu spoczywają prochy żołnierzy polskich i żołnierzy radzieckich.

Tu pozostało wiele śladów przeszłości, detali oznaczających dawną świetność jak chociażby ta kuta brama...



Ciche, spokojne, senne miasteczka zamknięte kiedyś szczelnym pierścieniem murów obronnych dziś rozrastają się szczerzej, niwelując dawne ograniczenia. Wytyczony przed wiekami uliczkami rynek - do dziś pozostawiono ich urbanistyczny średniowieczny układ - stanowi serce miast. Przy nim wznosi się ratusz, często plac z pomnikiem i zawsze góruje nad nim kościół.

Każde z tych miasteczek jest jak labirynt brukowanych, zadbanych, czystych, wąskich ulic i uliczek. Nie sposób jednak się w nich zgubić. Drogowskazem, który naprowadza do centrum, jest zawsze wieża kościoła. Przemierzając uliczki, mija się domy, przeważnie parterowe lub posiadające jedną kondygnację, odnowione, często z elementami współczesności – okna, anteny satelitarne, nowoczesne drzwi, ale także domy zabłąkane w czasie, z kamiennymi progami i masywnymi drzwiami pomalowanymi farbą olejną. Z szerokimi bramami, za którymi z jednej strony czai się przeszłość, z drugiej zaznacza się współczesność.

I tylko zaparkowany samochód, rozpalony grill czy też inny element współczesności miesza obraz przeszłości z teraźniejszością.



Każde z tych miasteczek i miast jest nieprzeniknione. Nie sposób ich poznać dokładnie w ciągu kilku godzin. Nie sposób poznać każdego jego skrawka. Przez kilka godzin można delikatnie dotknąć historii, wydobyć z pamięci wcześniej znane sobie informacje o ich historii, spróbować wyobrazić sobie losy ludzi, którzy przed wiekami tworzyli miasto, budując je kamień po kamieniu, odbudowując i dobudowując. Tych, którzy rodzili się tu, umierali, ginęli. Można spróbować przyglądnąć się kamieniom, drzewom, zajrzeć w okna domów, gdzie nikt nie mieszka, wejść na stare kamienne lub drewniane schody i stąpać po śladach ludzi, których już nie ma...



Nie dotarliśmy wszędzie. Są jeszcze na pewno miejsca, które ukrywają swój tajemny urok. Być może razem znów go poszukamy …Następnym razem może i mi uda się popatrzeć tak jak mój towarzysz podróży, który pokazał mi to co jest „niewidoczne, a jednocześnie widzialne”...

Póki co, zapraszam na wernisaż wystawy...



Do zobaczenia:)

64 komentarze:

  1. Meg, świetny tekst! Nie znam zbyt dobrze tych rejonów, ale na pewno kiedyś się tam wybierzemy. Wielka szkoda, ze ta wystawa tak daleko, bo próbka zdjęć, którą pokazałaś, jest niezwykle zachęcająca :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...podobnie jak ja Twoich, a ciągną mnie, oj ciągną:)

      Usuń
  2. WOW = fotki ekstra = tekst ekstra. Szkoda że tak daleko ten Gorzow:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne FOTOGRAFIE i równie FANTASTYCZNY tekst.
    Oboje jestście bardzo romantyczni i sentymentalni. Tak wynika z fotografii Pana Bogusława i Twojego postu!
    Życzę udanego i pełnego wrażeń wernisażu!
    Pozdrawiam -:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie napisane. Piękne fotografie. Chciałoby się pójść i zobaczyć oryginały...
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo !!!
    Zdolni jesteście - oboje!
    Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczo napisane i pięknie sfotografowane . To prawda, tajemnicze są takie małe miasteczka. Spokojne. Kiedy w nich przystaję odnoszę wrażenie, że stoi czas...To widać na fotografiach!
    POWODZENIA!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite co można odczytać robiąc fotografie i co można odczytać na nie patrząc. Do obu "czynności" potrzeba dużo wrażliwości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Klimatyczne:))
    Będę trzymała kciuki.
    Uściski dla was z Bonn!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mało fotografii kruca bomba, ale pikne są!
    Napisałaś tyż piknie.

    Powodzonka Boguś!
    Pozdrówka Wam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Roman Kłosowski08 lutego, 2012

    Zapowiada się interesująco. Niestety nie dojadę na wernisaż ale życzę powodzenia! Nawiasem - fotografie świetne jak również tekst!

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się post a zdjęcia mnie zachwycają.
    AnnaZ.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytając tę opowieść miałam wrażenie jakbym razem z Wami przemierzała te wszystkie tereny.Zdjęcia zachwycają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia, piękny tekst. Tylko pozazdrościć talentu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sielsko...
    Pięknie...
    Zachwycające fotografie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Z takim przystojnym panem i ja bym bardzo chętnie powędrowała:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja to chyba będę pisać do znudzenia, że posty piszesz "douczające" i bardzo ciekawe, a fotografie do niech zamieszczone,są po prostu super. :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Meg z przyjemnością tak przygotowana przez Ciebie wybrałabym się na wernisaż, ale...Odległość staje mi na przeszkodzie. Niemniej życzę udanego wernisażu i ciekawych doznań.

    OdpowiedzUsuń
  18. Joł! Zdjęcia fantastyczne! Gratulacje autorowi :))
    Fajny wprowadzający post napisałaś, a z zaproszenia skorzystałabym chętnie gdyby nie te setki kilometrów - :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowite fotografie!
    To naprawdę świetnie, że połączyliście razem dwie wasze pasje ; fotografowanie i pisanie. Dzięki Ci za zaproszenie. Z wiadomych powodów takich jak u większości czytelników nie będzie mnie na wernisażu. Dzięki Ci także za świetną wizualną lekturę i objazd po miastach i miasteczkach Nowej Marchii.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  20. Balbina z Ełku08 lutego, 2012

    Fakt, świetny tekst poparty doskonałymi fotografiami. Podziwiam ludzi z pasją a Wy tacy jesteście.
    Pozostaje mi życzyć udanego wernisażu!
    -:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Z Poznania08 lutego, 2012

    Światłoobrazy na medal!

    OdpowiedzUsuń
  22. Refleksja i spokój pobudzające domyślenia... Także w aspekcie tego, że Polacy często jeżdżą po świecie, nie wiedząc jakie interesujące miejsca mają niemal "pod domem". Prawda jest taka, że nawet stary, walący się dom, może mieć w sobie specyficzny urok. Trzeba go tylko umieć zobaczyć... A jak to dostrzec? Prezentowane zdjęcia są częścią odpowiedzi na to pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Brakuje mi słów..Fotografie sa takie jakby nierealne, z innego świata, pięęęęknie!
    Dziękuje za wprowadzenie w temat wystawy. Niestety i mnie tam zabraknie czego szczerze żałuję!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale piękne fotografie!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kto komu był muzą w tych wędrówkach?

    OdpowiedzUsuń
  26. I’m lovin it!
    Have a nice day :)
    Love from Italy!

    OdpowiedzUsuń
  27. Są zdolni ludzie na tym świecie...Pan Fotografik, Ty. U mnie talentów żadnych;)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  28. Proszę, proszę piekne fotografie i pięknie opisane.
    Życzę udanego wernisażu!

    OdpowiedzUsuń
  29. Fotografie dają do myślenia tym bardziej, że z treści posta wiele wynika.
    Udanego!

    OdpowiedzUsuń
  30. Znam urok małych miasteczek. Tam leniwie płynie czas i nikt do niczego się nie śpieszy. Inny świat. Na fotografiach Pana Bogusława widać to doskonale. Twój post natomiast pięknym rytmem wprowadza w świat zaprezentowanych fotografii. Bardzo daleko mam Małgosiu do Gorzowa ale całym sercem kibicuję!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zwykle przeczytałam z zapartym tchem. Pokazujesz mi kawałek świata do którego nie mogę dotrzeć. Twój blog jest niezwykle trafiony – czuję się dokładnie jakbym z każdym nowym wpisem dostawała kawałek nieznanego mi świata – i nie chodzi tu tylko o niesamowite zdjęcia, ale też o wspaniałe teksty. Dziękuję.
    Życzę powodzenia Autorowi fotografii. Są niesamowite!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...zaczerwieniłam się, dziękuję :)
      Życzenia powodzenia Autorowi z pewnością przekażę...

      Usuń
  32. Wspaniały wpis i zdjęcia. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym zobaczyć takie miejsce z tych fantastycznych fotografii na własne oczy!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  33. dziękuję za przepiękny tekst i…mało pięknych zdjęć !!!! Za mało!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...mało, mało, ale są przedpremierowe więc jesteście pierwszymi, którzy je widzą...

      Usuń
  34. Ile jeszcze rzeczy mnie zaskoczy na Twoim blogu ? Fascynuje mnie ten świat Twoich podróży, który pokazujesz pisząc o nim i ilustrując. Tym razem wiem, że fotki nie są Twoje a sa zapowiedzią wystawy ale opis ich świetny. Pierwsze zdjęcie – otwierające ten wpis – wprost fenomenalne :) Reszta również. Jestem ciekawa całej wystawy ale nie jest to możliwe. Czy powstanie jakiś album ze zdjęciami?

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetne fotografie!
    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Co do postu wiadoma sprawa - swietny i interesujacy!
    Co do fotografii - rewelacja!
    Klaniam sie
    Jan

    OdpowiedzUsuń
  37. Post i fotografie mobilizują do przemyśleń.
    Jeśli o to szło a pewno tak to brawa biję.
    Meg wiesz że mnie nie będzie. Z Rzeszowa do Gorzowa to jest ...zaraz zaraz ponad 500 km.
    Pozdrawiam -:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudowne ;) Twoje posty coraz bardziej mi sie podobają ;))

    OdpowiedzUsuń
  39. Zielonooka5608 lutego, 2012

    Podoba mi się pokłosie waszych podróży :))

    OdpowiedzUsuń
  40. Fajnie jak można połączyć przyjemności z pożytecznym. Żałuję, że nie będę na wernisażu ale życzę wielkiego sukcesu!
    Pozdrawiam
    Adela

    OdpowiedzUsuń
  41. Zostałam powalona tymi zdjeciami... boskie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach tam, ach tam...miniaturki nie oddają tej "boskości":)

      Usuń
  42. Czuję jakbym tam wszędzie z wami była! Tak opisałaś, że czuję!
    Cudo fotki!

    OdpowiedzUsuń
  43. Z pewnością podoba Ci się bardzo obszar Nowej Marchii,czuć to czytając wspaniały tekst. Zdjęcia bardzo ciekawe, ale jechać na wystawę za daleko :-(. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  44. Елена09 lutego, 2012

    Прекрасная серия фотографий.
    C уважением !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Я благодарю от имени Автора.
      Я передаю привет:)

      Usuń
  45. Cóż mi, po tych wszystkich jakże słusznych zachwytach komentujących poprzedników zostało dodać.Bardzo szkoda, że trochę za daleko aby jechać na wystawę.Ale dzięki Ci za to, że mam możliwość przeczytania i zobaczenia chociaż tyle.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  47. Meg jak było?

    OdpowiedzUsuń
  48. Cieszę się Małgosiu, że było świetnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  49. Super, że udał się wernisaż!

    OdpowiedzUsuń
  50. Rachu ciachu i po strachu:P

    OdpowiedzUsuń
  51. Bardzo żałuję, że jestem tak daleko, Meg. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Czytałam recenzje . Piękna wystawa i bardzo przychylnie odebrana. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  53. Meg jestem bardzo daleko i żałuje ze mnie nie było w Polsce . Boguś jesteś wielki , a te Wasze wycieczki to Wam pozazdrościć wernisaż się udał i się cieszę razem z Wami . Zdjęcia piękne nie mówiąc o pięknym poście .

    OdpowiedzUsuń
  54. mozna powiedziec slady po ludziach

    OdpowiedzUsuń