Dzień 1 lipca 2017 roku zapisze się czarnymi zgłoskami w historii miasta. W wyniku pożaru zniszczeniu uległa trzynastowieczna wieża kościoła katedralnego w Gorzowie, zwanego "matką kościołów diecezji".
Od II piętra wnętrze wieży wypełnia drewniana konstrukcja dzwonnicy kościelnej. Na czwartym piętrze zawieszone są cztery potężne dzwony. Największy z całej czwórki jest Modlitewny o średnicy 2 metrów.. Wisi osobno. Obok trzy pozostałe: Wiara, Nadzieja i Miłość. Dzwony są stosunkowo "młode". Wykonano i zawieszono je w 1924 roku w miejscu starych zarekwirowanych podczas I wojny światowej. Ogień im nie zaszkodził. Ocalały....Na tej kondygnacji ok. roku 1820 urządzone zostało dwupoziomowe mieszkanie dzwonnika. ( Więcej w moim artykule ---> Landsberski dzwonnik )
Na poddaszu gotyckiej wieży, na V piętrze dobudowano w XVI wieku ośmioboczną barokową wieżę, wewnątrz której umieszczono zegar wieżowy. Obecny mechanizm zegara pochodzi z XIX wieku, a zmodernizowany był w XX w. Nie ocalał...To tu strażacy zlokalizowali źródło ognia.
Trwający kilkanaście godzin pożar zniszczył hełm wieży. Podjęto decyzję o demontażu iglicy i hełmu.
Iglicę i najwyższą kopułę zdemontowano dziś, 3 lipca po południu. Tak już zostanie, do odbudowy. ..
W walce z żywiołem wzięło udział zastępów strażackich z Gorzowa i okolic oraz ok. 200 strażaków.
Dzięki Gorzowianom, którzy niemal natychmiast po alarmie zaczęli wynosić z katedry jej wyposażenie, zostało ono uratowane.
Póki co nie jest znana choćby szacunkowa wielkość strat.
Aktualizacja, 16 październik 2017
Przyczyną pożaru wieży katedry było zwarcie instalacji elektrycznej.
Koszt remontu oszacowano na ponad 10 milionów złotych.
Post o historii gorzowskiej Katedry w przygotowaniu.
Oglądałam na bieżąco nie mogąc zasnąć. Ogromny żal. Dobrze, że straty ograniczono w miarę możliwości, ale i tak pewnie będą duże.
OdpowiedzUsuńGdyby nie pogoda pewnie byłabym w pobliżu, bo z Przyjaciółmi mieliśmy zamiar odwiedzić jedną z restauracji przy katedrze i pobyć trochę na bulwarach...
Było mi żal i nadal jest. Byłam tu chrzczona, miałam komunię i ślub...
OdpowiedzUsuńTen kościół wciąż piękny, choć zniszczony to ma przyjazne i pełne wspomnień mury. Odczuwam smutek lecz wierzę, że wieżę i jej wnętrze zostanie odbudowane. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzykre. Nie jestem z Gorzowa ale śledziłam informacje o pożarze.
OdpowiedzUsuńBudowla naprawdę - widać to było na filmach "z lotu ptaka" - jest imponująca!
Życzę szybkiej i sprawnej odbudowy!
Brawa dla strażaków!
Przykre aczkolwiek dobrze, że "tylko" wieża i że "tylko" jej część została strawiona przez ogień...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkolejna wielka strata.... czy chociaż wiadomo dlaczego sie zapaliła ?
OdpowiedzUsuń...jeszcze nie, dochodzenie trwa...
UsuńOglądałam w TVN24...kłęby dymu, ogień, poświęcenie strażaków. Skończyło się lepiej niż przewidywano...Teraz trzeba wam ją odbudować! Jak najszybciej bo smutno patrzeć.
OdpowiedzUsuńGdy buchnął ogień byłam na dole przed Katedrą. Poryczałam się ze strachu i bezsilności...
OdpowiedzUsuńDziękuję dzielnym panom strażakom za poświecenie i profesjonalizm!
Straszne chwile grozy przeżyliśmy! Nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Oglądałam w telewizji. Ogromna strata bo to bezcenny, gotycki zabytek.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Chociaż mieszkam w Szczecinie prawie dobę oglądałem relacje w telewizji i serfowałam internet. Długo nie dowierzałem. Potem trzymałem kciuki żeby się udało ocalić jak najwięcej. Jestem szczęśliwy, że staruszka Ave Maria przetrwała ogień. Od sześciu wieków nic jej nie rusza. Mocna jest! Pozdrawiam-:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wszystkie zabytki wieży ucierpiały :)
OdpowiedzUsuńTragedia wiadomo, ale foty z dymem świetnie wyszły.
OdpowiedzUsuńWitaj Meg.
OdpowiedzUsuńBardzo żal, oglądając na bieżąco akcję gaszenia autentycznie cierpiałam.Dopiero w takich momentach rozumiemy jak ważne są dla nas miejsca związane z naszym życiem.
Pozdrawiam serdecznie:))
Po podobnym zdarzeniu, kilka lat po- zwiedzałam kościół św. Katarzyny w Gdańsku. Pożar zrobił swoje, natomiast na ścianach, odpadających freskach widać było ślady zacieków po akcji ratowniczej. Gdzieniegdzie folia maskująca prace, odgłosy remontu, szelest gruzu pod stopami, świeże uszkodzenia mechaniczne cegieł, zapach wilgoci itd. Nie był to pierwszy taki kataklizm w historii tego kościoła... i zawsze się odradzał jak feniks z popiołów.
OdpowiedzUsuńZniszczenia są ogromne, ale i tak dobrze, że strażakom udało się pożar ugasić.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że wybuchł taki pożar. Szczęście, że udało się go ugasić nim objął całą katedrę. Mam nadzieję, że wieżę szybko uda się odbudować. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWrocilam z wakacji i juz na lotnisku moja siostra poinformowala mnie i pozarze wiezy. Szok! Gdy dojechalam do miasta przezylam drugi szok. Katedra wyglada jak kaleka...Od ponad dwoch godzin siedze w internecie i czytam i ogladam. Przezywam...czuje jednoczesnie ulge, ze nie spalilo sie wiecej...
OdpowiedzUsuńZaczynamy się urządzać w nowej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńBrawo dla strażaków!!! że dali radę!!!
OdpowiedzUsuńmasakra :< i to jeszcze akurat w urodziny :(
OdpowiedzUsuńOglądałam i czytałam o tym na Onecie. Jest mi żal i bardzo smutno, że coś takiego się stało :(
OdpowiedzUsuńKurcze, podejrzewam, że część strat będzie nie do oszacowania - wszak to bezcenne dzieło sztuki! Brawa dla mieszkańców Gorzowa i strażaków - mam nadzieję, że odbudowa nie będzie ciągnąć się w nieskończoność;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Pożary są straszne! Grunt, że skończyło się w miarę dobrze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Pewnie ochrona przeciw pożarowa nie zadziałała albo może zraszacze...Poczekamy, dowiemy się.
OdpowiedzUsuńPozdr.
Straszne to, mam nadzieję, że szybko wszystko odbudują.
OdpowiedzUsuńByłam w tym czasie już w Twojej okolicy. Na wszystkich mieszkańcach wywarł ten pożar smutne wrażenie. Znajoma pracowała przy cateringu dla strażaków. Miasto i mieszkańcy zrobią wszystko co w ich mocy, aby Katedra wróciła do swgo "zdrowego" wyglądu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakie straty są najbardziej przykre dla mieszkańców. Umiem to sobie wyobrazić. Miejmy nadzieję, że wieża wróci do dawnego stanu. Dobrze, że dzwon ocalał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pożary przeważnie dzieją się przez niedopatrzenie...
OdpowiedzUsuńchwile grozy przeżyliśmy!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń